Twórz swoją biblioteczkę, inspiruj się półkami innych osób, dodawaj oceny i opinie do książek
Katalog
Aktualności
Społeczność
Joseph Murphy
Hanya Yanagihara
Robert Wiśniewski
Carlos Ruiz Zafón
Rafał Sadowski
Anthony Ryan
Katarzyna Berenika Miszczuk
John Scalzi
Adrian Bednarek
You Yeong-Gwang
W świecie, gdzie trzy słońca prawie nigdy nie zachodzą, początkująca morderczyni wstępuje do szkoły dla zabójców, planując zemstę na osobistościach, które zniszczyły jej rodzinę.Córka powieszonego zdrajcy, Mia Corvere, ledwie uchodzi z życiem po nieudanej rebelii swojego ojca. Samotna i pozbawiona przyjaciół ukrywa się w mieście wzniesionym z kości martwego boga. Ściga ją senat i dawni towarzysze jej ojca. Jednakże jej dar rozmawiania z cieniami doprowadza ją do drzwi emerytowanego zabójcy i otwiera przed nią przyszłość, jakiej nigdy sobie nie wyobrażała.Szesnastoletnia Mia zgłębia teraz tajniki fachu u najbardziej niebezpiecznych zabójców w całej Republice – w Czerwonym Kościele. W salach Kościoła czeka jej ją wiele zdrad i prób, a porażka oznacza śmierć. Jeśli jednak przetrwa inicjację, zostanie przyjęta w poczet wybrańców Pani od Błogosławionego Morderstwa i znajdzie się o jeden krok bliżej jedynej rzeczy, jakiej naprawdę pragnie.
Kocham Jaya Kristoffa, kocham stworzony przez niego świat, chociaż brutalny, no i absolutnie kocham te przypisy
Nie mam słów. Już dawno żaden plot twist mnie tak nie zaskoczył. Boskie Plusy👍:• Szkoła dla zabójców • Bardzo dobrze przedstawiony świat• Narrator trzecioosobowy, który oprócz opowiadania nam historii dodaje informacje z własnej wiedzy w przypisach• Główna bohaterka kontrolująca cienie z chęcią zemsty
Niby śledzimy losy zabójczyni, dla której ludzkie życie nie jest najwyższą wartością, ale jednak lekki styl pisania autora sprawia, że lektura mimo gabarytów jest lekka i przyjemna :) Wciąż największe wrażenie na mnie robią przypisy - nie raz zajmujące większą część strony - które służą światotworzeniu i dodają kolorytu historii, mimo że są to niezwiazane z główną osią fabuły wstawki bonusowe :)Polecam!
Niby śledzimy losy zabójczyni, dla której ludzkie życie nie jest najwyższą wartością, ale jednak lekki styl pisania autora sprawia, że lektura mimo gabarytów jest lekka i przyjemna :) Wciąż największe wrażenie na mnie robią przypisy - nie raz zajmujące większą część strony - które służą światotworzeniu i dodają kolorytu historii, mimo że są to niezwiazane z główną osią...
Świetnie się czytało. Bardzo dobra książka. Z tych książek od których ciężko się odkleić. Była by 10 ale inne dzieło tego pana na to zasłużyło bardziej.
W zasadzie się nie zawiodłam, ale miejscami mocno przegadana i rozwlekła. Zakończenie niestety bardzo słabe i kompletnie niewiarygodne w świetle całej książki. To mocny zgrzyt, ale i tak przeczytam dalsze części bo tajemnice pozostają nierozwiązane. Nie jestem pewna czy ten cykl przebije dwa tomy "Wampirzego cesarstwa".
Mimo dość trudnego w zrozumieniu i nudnego początku książki warto było, akcja toczy sie nie mal ciągle, postacie są wyraźnie rozbudowane a zwroty akcji tylko przybierają na sile, jestem zachwycona (fabuła, postaciami i humorem) i od razu sięgam po następna część!
🌑 „Nibynoc” autorstwa Jaya Kristoffa 🌑📖 W świecie, gdzie słońca prawie nigdy nie zachodzą, Mia Corvere poznaje najciemniejsze aspekty swojego przeznaczenia. Wychowana w cieniu tragedii, Mia przysięga dokonać zemsty na tych, którzy zniszczyli jej życie. Jednak droga ku sprawiedliwości nie jest łatwa ani prosta, a ona sama jest zmuszona sięgnąć po mroczne środki...🐈 Co więcej, Mia posiada tajemniczy dar – zdolność manipulowania cieniami – a za towarzysza ma cienio-kota, Pana Życzliwego.🔎 W poszukiwaniu zemsty dziewczyna trafia do Czerwonego Kościoła, elitarnej szkoły dla zabójców, gdzie tylko najtwardsi przetrwają brutalne szkolenie. Aby osiągnąć cel, Mia musi pokonać rywali, zyskać zaufanie nauczycieli – którzy sami są mistrzami zadawania śmierci – i przejść przez zdradliwe próby, gdzie stawką jest życie.💭 Książka pochłonęła mnie szybciej, niż się spodziewałam! Jay Kristoff po raz kolejny pokazuje, że potrafi tworzyć wyraziste postacie i trzymającą w napięciu akcję. Mia to bohaterka z krwi i kości – mądra, sprytna, a zarazem pełna wad, co czyni ją wyjątkowo wiarygodną. Kreacja świata, tajemnice i brutalność zaskakują na każdym kroku. Walka o przetrwanie, niespodziewane plot twisty, a przede wszystkim mroczne sekrety Czerwonego Kościoła sprawiają, że trudno się oderwać od tej historii.🖤 Jedyne, co momentami wybijało mnie z klimatu, to przypisy autora. Czasem bawiły, czasem irytowały, ale na pewno wyróżniały tę książkę spośród innych.👀 Podsumowując, "Nibynoc" to mroczne, wciągające fantasy dla dorosłych, którzy cenią sobie pełne akcji, brutalne opowieści o zemście i przetrwaniu. To historia o bólu, sile i determinacji, osadzona w niezwykle oryginalnym świecie. Jeśli szukacie powieści, która zabierze Was w podróż pełną krwi, tajemnic i ciemności, ta książka z pewnością spełni Wasze oczekiwania.
🌑 „Nibynoc” autorstwa Jaya Kristoffa 🌑📖 W świecie, gdzie słońca prawie nigdy nie zachodzą, Mia Corvere poznaje najciemniejsze aspekty swojego przeznaczenia. Wychowana w cieniu tragedii, Mia przysięga dokonać zemsty na tych, którzy zniszczyli jej życie. Jednak droga ku sprawiedliwości nie jest łatwa ani prosta, a ona sama jest zmuszona sięgnąć po mroczne środki...🐈 Co...
RECENZJA CAŁEJ TRYLOGIINic lepszego niż udana powieść fantastyczna. Czy można pragnąć czegoś więcej? Tak, na przykład całej trylogii. Znacie to uczucie, gdy sięgacie po pierwszy tom i jest miłość od pierwszych zdań i przed wami wizja jeszcze niemalże dwóch tysięcy stron pysznej lektury? Bo tymże właśnie jest dla mnie trylogia “Nibynocy” Jaya Kristoffa - wszystkim, czego w fantastyce szukam. “Nibynoc”, “Bożogrobie” i “Bezświt” to świetna trylogia, która rozwija się z tomu na tom, nie traci tempa, poszerza świat przedstawiony, pogłębia obraz bohaterów i jest świetną rozrywką. Każda część utrzymana jest w innej konwencji fabularnej - pierwsza książka korzysta z anturażu murów akademii (nota bene - zabójców),druga to typ tournamentu, trzecia zaś (i tym samym moja ulubiona) to najbardziej awanturnicza czy przygodowa część. Całość pozostaje spójnie skomponowana i skorelowana wątkiem głównym, czyli celem głównej bohaterki, jakim jest zemsta za krzywdy doznane w młodości. Seria “Nibynocy” jest idealnie wyważona w swym tonie między częścią polityczną, większa sprawą historii i częścią skupiającą się na interesie jednostki czy relacjach. Często te punkty stają do siebie w opozycji, wzbudzając kolejne napięcia i tworząc rozdroża, na których bohaterowie będą zmuszeni podejmować kluczowe decyzje. To ten typ fantasy, w którym nie spieszymy się i chociaż akcja jest wartka, to nie brakuje scen (ba, i przypisów!) w których poznajemy zasady kierujące uniwersum i sami możemy wyciągnąć wnioski na ich temat, zamiast narzuconego spojrzenia. No właśnie - przypisy, narrator. To co Krsitoff serwuje nam w tej trylogii to bardzo konkretny, specyficzny, ale jakże pyszny sposób narracji. I nie wynika on z niczego, ale żeby poznać tę tajemnice musicie wytrwać do trzeciego tomu (warto!). Język, jakim powieści są napisane, jest świetny - charakterystyczny, pełen utartych zwrotów, które pośród innych elementów tworzą genialnie kreują nam świat Nibynocy. Z pewnością gdyby ktoś dał mi do przeczytania wyrwany z kontekstu akapit książki, rozpoznałabym go bez chwili zawahania. Nie przestanę się tym zachwycać, bowiem uważam, że warstwa językowa i stylistyczna często przeważa o tym, czy jakieś fantasy jest tworem kompletnym. To nie są bowiem tylko fantastyczne nazwy krain czy bóstw, ale całe struktury, wyrażenia, kolokacje i stylizowana leksyka. Tym samym trzeba się nieco w każdą część wgryźć i przestawić na język powieści, ale immersja w świat przedstawiony jest o wiele głębsza niż w innych powieściach. Z pewnością odważnym, ale i udanym zabiegiem są liczne przypisy, w których narrator w pierwszej osobie wtrąca nam uwagi i zdejmuje barierę, zwracając się bezpośrednio do czytelnika - często zabawnie i ironicznie, a równie często, by poszerzyć nasz obraz uniwersum.W pierwszym tomie poznawanie historii Mii w dwóch perspektywach czasowych - rzeczywistej i w retrospekcjach - na początku może być nieco onieśmielające - dużo się dzieje, ten świat to nie są trzy machnięcia pędzlem, a cały pejzaż do oddania - ale kiedy już dziewczyna dociera do Cichej Góry, to czytelnik zdąży nieco otrzaskać się w świecie Nibynocy i może śledzić fabułę z prawdziwą przyjemnością. Przede wszystkim historia Mii jest ciekawa, dlatego chociaż nieco zawirowania, to wciągająca.Oczywiście moim ulubiony bohater to Pan Życzliwy, czyli kot z cienia, ale Jay Kristoff zadbał o to, by czytelnik zapałał sympatią do wielu postaci. I przy okazji kilkukrotnie tym czytelnikowi złamał serce, albo przynajmniej chwycił za gardło. Bohaterowie (chociaż często znikają z kart powieści szybciej, niżbym chciała) są wyraziści, charakterystyczni, dopełnieni i mają swoje motywacje zakorzenione w ich historii. Poznawanie tych pobudek, które nimi kierują, jest często równie ciekawe, co śledzenie głównego wątku powieści.Czytając pierwszą część nie do końca wiedziałam, czego mogę się spodziewać i była we mnie obawa, czy autor nie pójdzie wytartym przez romantasy traktem - dziewczyna z nietypową zdolnością, zwraca na siebie uwagę potężnego bohatera, który tak się składa, włada taką sama mocą. Ach, jakże cudownie się myliłam, jak wiele ta historia miała zwrotów akcji i fenomenalnych zaskoczeń! Autor nie boi się dość drastycznie ucinać pewne możliwości fabularne, dzięki czemu główna bohaterka i czytelnik muszą nieco się pomęczyć z trudniejszymi rozwiązaniami. W ogóle to, jak Kristoff gra z czytelnikiem, to coś, co mi się niesamowicie w tej trylogii podobało - kiedy już, już czytelnik ma ochotę wołać do stron powieści “nieee, jak można zrobić coś tak naiwnego!”, to okazuje się, że to kolejny fortel, a nie skaza na świetnie wykreowanym bohaterze.Mogłabym zachwycać się tak bez końca na tą trylogią, ale wspomnę jeszcze tylko o dobrze napisanych scenach walki - ekscytujących, obrazowych, ale wciąż wyważonych. Cała seria jest raczej brutalna i nie przebiera w słowach, ale nie brak tu delikatności czy wrażliwości w scenach, w których powinny się pojawić. No i jest sporo pikantnych scena, ale wątek romantyczny gra tu trzecie czy nawet czwarte skrzypce - wciąż bardzo udane. Na marginesie - doceniam też, że przed kolejnymi tomami są krótkie przypominajki kto jest kim i jakie ma motywacje. Nigdy nie czytam książek z serii w ciągu, a pamięć mam dramatycznie krótką, więc jest to dla mnie bardzo pomocne. Życzyłabym sobie, by był to standard, przynajmniej w fantastyce. Prawdziwe szczęście to, móc w pierwszym kwartale 2024 roku powiedzieć, że znalazło się istną perełkę, serię, którą absolutnie się pokochało. Szczęście, ale i wyzwanie dla wszystkich kolejnych lektur, które dopiero przede mną - trudno będzie mi bowiem znaleźć cykl, który podbije moje serce tak, jak trylogia “Nibynocy” Jaya Kristoffa. Na szczęście - to dopiero pierwsze książki autora, które przeczytałam, więc jest jeszcze szansa na kolejne zachwyty. Więcej moich opinii o książkach znajdziesz na IG: https://www.instagram.com/ksiazkowa.baronowa/
RECENZJA CAŁEJ TRYLOGIINic lepszego niż udana powieść fantastyczna. Czy można pragnąć czegoś więcej? Tak, na przykład całej trylogii. Znacie to uczucie, gdy sięgacie po pierwszy tom i jest miłość od pierwszych zdań i przed wami wizja jeszcze niemalże dwóch tysięcy stron pysznej lektury? Bo tymże właśnie jest dla mnie trylogia “Nibynocy” Jaya Kristoffa - wszystkim, czego w...
Książka wciąga bardzo szybko. Przyjemnie się czyta, ciekawe opisy i dobrze napisani Bohaterowie. Intrygujące zwroty akcji i sytuacje łamiące moje biedne serce.
Bardzo fajny początek. Czyta się jednym tchem. Mnóstwo akcji, fantasy pełną gębą.
Książki, które kochamy, odwzajemniają nasze uczucie. I tak jak my zaznaczamy swoje miejsce na stronach, tak one zostawiają ślad w nas.
Zaczynasz od niczego. Nie miej niczego. Nie wiedz niczego. Bądź niczym [...] Bo wtedy możesz osiągnąć wszystko.
Im jaśniejsze światło, tym głębsze cienie.