Twórz swoją biblioteczkę, inspiruj się półkami innych osób, dodawaj oceny i opinie do książek
Katalog
Aktualności
Społeczność
Przemysław Pilarski
Jessie Inchauspé
Alex Aster
Hanna Dobrowolska
Elsie Silver
John Scalzi
Blake Crouch
Jack Vance
Radek Rak
Kolorowe ilustracje, szlachetny papier, duża czcionka.
Po latach od lektury w szkole ponownie przeczytałam Chłopów. Zachwyciła mnie historia, język i barwność opisów. Sympatia do ludzi i dbałość o szczegóły. Pewnie na moją ocenę wpłynął kurs etnografii. Mogłam ocenić rzetelność opisów zwyczajów i warunków życia. Świetna książka
Czyli zwiesna, zdaniem narratora i ludności Lipiec. Sytuacja zamieszkujących wieś po zatrzymaniu prawie całej dorosłej męskiej populacji pokazuje, jak kluczowe role odgrywali mężczyźni w XIX-wiecznej gospodarce rolnej. Wszak cały szereg czynności związanych z uprawą ziemi wymagał wówczas przede wszystkim fizycznej siły i sprawności (jako pochodnych rozmiarów ciała płci brzydkiej) i nie można było zastąpić ich kobiecą inteligencją, sprytem, empatią i zdolnościami organizacyjnymi (nawet na poziomie żony Antka). Tak jak i w poprzednich częściach akcja systematycznie i powoli rozwija się, by na końcu doprowadzić do kulminacyjnego zdarzenia, związanego oczywiście z rodem Borynów. Widać również, że małżeństwa (czy szerzej – związki) aranżowane nigdy nie dawały nikomu szczęścia osobistego, w odróżnieniu od tych, które były zawarte z miłości, szczególnie obopólnej. Tak to romantyzm był właściwy wszystkim warstwom społecznym. Ale i pewna solidarność w biedzie, wykazana przez mieszkańców okolic (czego nie uwzględniano w ekranizacjach). Następuje także polaryzacja niektórych postaci na dobrych (z urodzoną gospodynią Hanką na szczycie) i złych, chciwych (Kowal, Dominikowa, wójt). Miłośnicy etnografii znajdą kolejną porcję ludowych zwyczajów związanych z Wielkanocą i kolejnymi wiosennymi świętami, znakomicie i plastycznie opisane przez Reymonta a osoby marzące o zasobnych i władczych mężczyznach - rozterki Jagny, której niby się taki trafił (ba, nawet dwóch i pół takiego ;-)),ale zazdrości tym, które poszły za głosem serca. Trzecie część dotrzymuje kroku dwóm pierwszym i powoli zapowiada kulminacyjne zdarzenia, zarówno prywatne jak i publiczne, które muszą nastąpić latem.
Czyli zwiesna, zdaniem narratora i ludności Lipiec. Sytuacja zamieszkujących wieś po zatrzymaniu prawie całej dorosłej męskiej populacji pokazuje, jak kluczowe role odgrywali mężczyźni w XIX-wiecznej gospodarce rolnej. Wszak cały szereg czynności związanych z uprawą ziemi wymagał wówczas przede wszystkim fizycznej siły i sprawności (jako pochodnych rozmiarów ciała płci...
❤️
Drugi tom epopei Reymonta zawiera znakomite rozwinięcie wątków zarysowanych w pierwszym. Dodatkowo autor przedstawił dogłębną charakterystyka postaci, kluczowych dla dalszego rozwoju fabuły, szczególnie Borynów - z jednej strony Macieja i Jagny, a z drugiej Antka i Hanki. I to właśnie ostatnia z tych osób robi najlepsze wrażenie. W odróżnieniu bowiem od pozostałych jawi się jako postać jednoznacznie pozytywna, niemal bez słabych stron. Co innego np. stary Boryna, targany dumą czy jego młoda żona i syn, targani miłosnymi emocjami, przesłaniającymi zdrowy rozsądek. W przypadku Antka dodatkowo niszczącymi jego życie rodzinne i dobytekDodatkowo uwypuklone zostały podziały społeczności wiejskiej, szczególnie widoczne w stosunku do dziedzica i kwestii sprzedaży i wyrębu lasu. Widać też sposób, w jaki kształtowała się wewnątrzwiejska opinia publiczna – z jednej strony poprzez spotkania w karczmie i domostwach, a z drugiej przez plotki, roznoszone szczególnie przez wędrujące komornice. Ciekawe, acz niewidoczne w ekranizacjach, jest to, że chłopstwo obojga płci często i chętnie procesowało się, nie tylko ze sobą, ale nawet i z ziemianami. W tym ostatnim przypadku niestety przeważnie bez pozytywnych efektów. To przeczy obrazowi zakompleksionych poddanych. W dalszym ciągu czytelnik ogląda wszystko oczyma mieszkańców Lipiec, a gwarowy język narratora nie różni się od dialogów. Jednocześnie, z uwagi na Boże Narodzenie, tu zwane Godami, Reymont przedstawia ówczesne wiejskie zwyczaje i sposoby świętowania oraz poprzedzające je przygotowania. Wreszcie tom ten zawiera jedno z kluczowych wydarzeń w powieści – walkę o udaremnienie wyręby lasu, do którego lipczańska gromada rościła sobie prawa. I tu Reymont znakomicie opisał poprzedzająca atmosferę, a potem bunt, ruch, walkę, strach, rany, ból i lament. Jednym słowem zima w niczym nie ustępuje jesieni.
Drugi tom epopei Reymonta zawiera znakomite rozwinięcie wątków zarysowanych w pierwszym. Dodatkowo autor przedstawił dogłębną charakterystyka postaci, kluczowych dla dalszego rozwoju fabuły, szczególnie Borynów - z jednej strony Macieja i Jagny, a z drugiej Antka i Hanki. I to właśnie ostatnia z tych osób robi najlepsze wrażenie. W odróżnieniu bowiem od pozostałych jawi...
7,5/10Czuję efekt chłopomanii na sobie po przeczytaniu tej książki.
Gdy pierwszym razem spotkałem się z "Chłopami" w szkole średniej, nie rozumiałem geniuszu tego dzieła. Dopiero ponowne przeczytanie "Chłopów" gdy jestem już po 30-tce pozwala poczuć magię, mrok, romantyzm, dramat i surowość jaką niesie ze soba ta książka. Dzieło wybitne, aż nie dziw, że Reymont otrzymał za nią literacką nagrodę Nobla.
W szkole "Chłopów" nie tknęłam, na studiach polonistycznych przeczytałam na szybko jakies fragmenty, aż wreszcie sięgnęłam po całość w wieku 26 lat i nie mogłam się oderwać. Choć opisane są tu odległe czasy, to wiele w tej powieści jest z teraźniejszości. Można powiedzieć, że jest to lustro, w którym możemy się przejrzeć, zobaczyć jak wiele się zmieniło i jednocześnie jak wiele zostało "po staremu". Wielka literatura, do której warto wracać.
W szkole "Chłopów" nie tknęłam, na studiach polonistycznych przeczytałam na szybko jakies fragmenty, aż wreszcie sięgnęłam po całość w wieku 26 lat i nie mogłam się oderwać. Choć opisane są tu odległe czasy, to wiele w tej powieści jest z teraźniejszości. Można powiedzieć, że jest to lustro, w którym możemy się przejrzeć, zobaczyć jak wiele się zmieniło i jednocześnie jak...
Polecam, świetna pozycja
Książka bardzo mi się podobała. Moim zadaniem jedna z najbardziej ciekawych lektur szkolnych.
Sama treść w sobie ciekawa, jednak ilość opisów jest przytłaczająca. Podczas tej części można poznać zwyczaje weselne, a także to jak wyglądają przygotowania do nich.
Nie patrzcie na człowieka, jeno na jego uczynki.
Kużden chłop to jak ten wieprzak, żeby nie wiem jak był nachlany, to do nowego koryta ryj wrazi...
Bieda łacniej przekuwa człowieka niźli kowal żelazo.