Twórz swoją biblioteczkę, inspiruj się półkami innych osób, dodawaj oceny i opinie do książek
Katalog
Aktualności
Społeczność
Bianka Kunicka
Ana Huang
Jolanta Kwaśniewska
Erin Doom
George Orwell
M.A. Kuzniar
Amie Kaufman
Marcin Kozioł
Charles Casillo
Wojciech Chmielarz
Kontynuacja historii bohaterów „Okna skąpanego w mroku”.Elspeth i Ravynowi udało się zebrać jedenaście Kart Opatrzności. Jednak przed nimi najważniejsze i ostatnie zadanie – odszukanie Karty Bliźniaczych Olch.Jeśli chcą ją odnaleźć przed zimowym przesileniem i ocalić królestwo przed niszczącym działaniem magii, muszą wyruszyć w niebezpieczną podróż wykraczającą poza las, prosto we mgłę otaczającą całe Blunder.W dodatku tylko potwór, który zamieszkuje umysł Elspeth, jest w stanie wskazać im drogę do upragnionej dwunastej Karty.Problem polega na tym, że Koszmar nie jest zbyt chętny do współpracy.
Druga część w porównaniu do pierwszej wypada dużo korzystniej.Cały cykl to dobra historia godna polecenia, jednakże brakuje w niej czegoś co czyniło by z niej epickie fantasy czy też romans.
Druga część trzyma poziom pierwszej i jest to naprawdę dobra książka. Karty Opatrzności i cała historia z nimi związana była bardzo ciekawą przygodą czytelniczą. Polecam 🌸🌼🌸
"Nie ma nic za darmo"Rzadko zdarza się, że drugi tom podoba mi się bardziej od pierwszego. To przede wszystkim zasługa tego, że tym razem śledzimy fabułę z perspektywy kilku bohaterów. Niestety, ale jak lubiłam Elspeth w pierwszym tomie, to muszę przyznać, że tym razem (ku mojemu zaskoczeniu) bardziej wciągnął mnie wątek Ione i Elma. Zdaje się, że te postaci są bardziej dopracowane niż duet z pierwszego tomu. "Dwie splecione korony" dają odpowiedź, jak naprawdę powstały kolejne Karty Opatrzności i jaką cenę za ich stworzenie zapłacił król Sheperd. Co do jego postaci - on też doczekał się tutaj rozwinięcia. Autorka nie poświęciła mu zbyt wiele miejsca, ale uważam, że jego historia była wystarczająca. Cieszę się, że autorka zamknęła się w dwóch częściach, bo "Dwie splecione korony" to naprawdę dobre domknięcie historii Elspeth i pozostałych. Akcja jest warta i wciąga. Naprawdę nie ma się poczucia, że coś trwa za długo, albo zbyt szybko się dzieje. Jest też kilka zwrotów akcji, więc to zdecydowanie na plus. Obie części emanują atmosferą niepokoju. To mroczny świat, którym rządzi despotyczny władca. Magia chociaż zakazana to również odgrywa dużą rolę w życiu bohaterów. Do tego wszystkiego tajemnicze karty i mgła. Przy tym wszystkim liczyłam, że autorka trochę zamiesza pod koniec, że nie wszystko skończy się po myśli bohaterów. Taki happy end, który dostaliśmy trochę kłóci mi się z mroczną otoczką tej historii.
"Nie ma nic za darmo"Rzadko zdarza się, że drugi tom podoba mi się bardziej od pierwszego. To przede wszystkim zasługa tego, że tym razem śledzimy fabułę z perspektywy kilku bohaterów. Niestety, ale jak lubiłam Elspeth w pierwszym tomie, to muszę przyznać, że tym razem (ku mojemu zaskoczeniu) bardziej wciągnął mnie wątek Ione i Elma. Zdaje się, że te postaci są bardziej...
Jak dla mnie bardzo dobre zakończenie cyklu. Cieszę się ze autorka zamknęła powieść w dwóch tomach. Całość dość mocno przewidywalna ale z tego tytułu czytało się to lekko i przyjemnie. Polecam
Pierwsza część nieco mnie zawiodła, ale druga jest zdecydowanie lepsza! Przede wszystkim tutaj większą rolę odgrywają Elm i Ione, którzy są lepiej skonstruowanymi postaciami niż Ravyn i Elspeth. Akcja jest wartka, rozwiązanie głównego wątku ciekawe i mamy kilka świetnych zwrotów akcji. Po pierwszej część odradzałabym czytanie, ale dla drugiej zdecydowanie warto.
Zdecydowanie lepsza od pierwszej części, jednak mam wrażenie, że szybko zapomnę o tej książce.
𝐃𝐰𝐢𝐞 𝐒𝐩𝐥𝐞𝐜𝐢𝐨𝐧𝐞 𝐊𝐨𝐫𝐨𝐧𝐲 ~ 𝐑𝐚𝐜𝐡𝐞𝐥 𝐆𝐢𝐥𝐥𝐢𝐠𝟏𝟎/𝟏𝟎★„Król Shepherd urodził się z gorączką, ponieważ ja tak postanowiłam. To z mojej woli jego dzieci zostały obdarowane magią. A Brutus Rowan zasiadł na tronie, bo nie zrobiłam nic, żeby temu zapobiec. Z łatwością tworzy się zarówno władców, jak i potwory. Równie łatwo jak miażdży się motyla. Jestem twórczynią wszystkiego, co jest ci znane. To ja jestem Blunder, jej infekcją, drzewami i mgłą. To mnie przepełnia magia.”𝐄𝐥𝐬𝐩𝐞𝐭𝐡 stała się potworem i straciła coś na czym najbardziej jej zależało. Kontrolę.𝐑𝐚𝐯𝐲𝐧 to zdrajca, spiskowiec, który za wszelką cenę odzyska Elspeth. Nawet tracąc samego siebie.𝐫𝐞𝐜𝐞𝐧𝐳𝐣𝐚:Bardzo mi się podoba ta nowa Ioni oraz to że dostajemy jej więcej w drugiej części oraz Elma. Ich wątek romantyczny jest wspaniały, tak jak w przypadku Ravyna i Elspeth czuć pomiędzy bohaterami chemię. Było mi żal koszmara, najbardziej jak były wzmianki o jego dzieciach. Tak bardzo pochłonęła go pogoń za kartami, że nie zdołał ich uratować. Muszę przyznać, że w pewnym momencie po prostu zgubiłam się w imionach i w kto był kim. Momentami denerwowało mnie to przeskakiwanie pomiędzy dwiema historiami, ponieważ każda kończyła się tak, że musiałeś znać co będzie dalej. Ostatnie sto stron to było czyste szaleństwo, pochłonęłam je bez przerwy, a w mojej głowie było pełno emocji. Tyle plot twistów tam było, że głowa mała. Autentycznie ze stresu obgryzałam paznokcie. Pożegnanie koszmara przyszło mi najciężej, to on sprawiał, że ta historia była niespotykana. Nie będę kłamać płakałam jak bóbr na samym końcu, nie było to złe zakończenie, ale pożegnania są ciężkie. Będę tęsknić za moim ukochanym koszmarem i jego genialnym poczuciem humoru. Jestem pewna, że jeszcze będę wracać do tej historii.
𝐃𝐰𝐢𝐞 𝐒𝐩𝐥𝐞𝐜𝐢𝐨𝐧𝐞 𝐊𝐨𝐫𝐨𝐧𝐲 ~ 𝐑𝐚𝐜𝐡𝐞𝐥 𝐆𝐢𝐥𝐥𝐢𝐠𝟏𝟎/𝟏𝟎★„Król Shepherd urodził się z gorączką, ponieważ ja tak postanowiłam. To z mojej woli jego dzieci zostały obdarowane magią. A Brutus Rowan zasiadł na tronie, bo nie zrobiłam nic, żeby temu zapobiec. Z łatwością tworzy się zarówno władców, jak i potwory. Równie łatwo jak miażdży się motyla. Jestem twórczynią wszystkiego, co jest ci...
Nie mam słów, by opisać, jak doskonała była to lektura. Jak nigdy nie czytam książek drugi raz, to już planuję reread, by jeszcze raz przeżyć te wszystkie emocje. Wciągnęła mnie od pierwszych słów i robiłam dosłownie wszystko, aby jak najszybciej poznać całość. Nie mogłam się oderwać aż do końca, kiedy moje serce zostało brutalnie strzaskane. To doskonałość w czystej postaci. Autorką stworzyła niesamowitą historię, która totalnie zasługuje na cały hype, który dostała, a nawet na jeszcze większy rozgłos. Niesamowity klimat, tajemniczość, groza, to ile emocji we mnie wzbudziła ta książka, nawet nie wiecie! Chyba, że sami ją czytaliście. To była pełna emocji, niezwykle trudna podróż, a teraz, gdy dobiegła końca marzę o tym, by trwała jak najdłużej. Wypełniła wszystkie moje oczekiwania, ale jednocześnie pozostawiła po sobie taki niedosyt. Zdecydowanie trafia do mojej topki i już czekam z niecierpliwością na kolejne książki autorki.
Nie mam słów, by opisać, jak doskonała była to lektura. Jak nigdy nie czytam książek drugi raz, to już planuję reread, by jeszcze raz przeżyć te wszystkie emocje. Wciągnęła mnie od pierwszych słów i robiłam dosłownie wszystko, aby jak najszybciej poznać całość. Nie mogłam się oderwać aż do końca, kiedy moje serce zostało brutalnie strzaskane. To doskonałość w czystej...
Dylogia zakończona w odpowiednim momencie. Chętnie przeczytała bym jeszcze z 5 tomów tego uniwersum, ale wiem że to by nie było dobre. Przeciąganie nie wychodzi zazwyczaj dobrze, także cieszę się, że książka zostawiła mnie z niedosytem ale pełną satysfakcją z tego jak wszystko się skończyło.Uwielbiam to, że autorka trzyma się konsekwentnie zasad które wymyśliła w swoim uniwersum, i nie robi dla bohaterów żadnych ustępstw. Wszystkie jest takie logiczne, takie idealneee!Stanowczo podobało mi się więcej Elma w tej części. W pierwszej powiem szczerze irytował mnie, bo był takim cwaniakiem. A w tej widzimy jak powoli dojrzewa i zmienia się w lepszą osobę.Ione też odwaliła w tej części kawał dobrej roboty, w sumie to każdy odwalił! Szkoda że ta seria jest mało znana, przecież to złoto 💛
Dylogia zakończona w odpowiednim momencie. Chętnie przeczytała bym jeszcze z 5 tomów tego uniwersum, ale wiem że to by nie było dobre. Przeciąganie nie wychodzi zazwyczaj dobrze, także cieszę się, że książka zostawiła mnie z niedosytem ale pełną satysfakcją z tego jak wszystko się skończyło.Uwielbiam to, że autorka trzyma się konsekwentnie zasad które wymyśliła w swoim...
Wracamy do historii Elspeth, a może powinnam powiedzieć historii Króla Shepherda?Ta część była dla mnie o wiele ciekawsza. Sprawiała wrażenie bardziej logicznej, zwartej i nie było w niej wątków naciąganych na siłę. Podoba mi się fakt, że możemy poznać pozostałych bohaterów, ujrzeć ich w innym świetle. Cieszę się, że zostały wytłumaczone postępowania Ione i przestałam na nią patrzeć, jak na pustą idiotkę, która pragnie tylko bogactwa i odpowiedniej pozycji wśród socjety. Dwie splecione korony wzbudziły we mnie o wiele więcej emocji, niż Okno skąpane w mroku. Denerwowałam się ze względu niemoc bohaterów, cały czas zastanawiałam się czy potwór żyjący w głowie Elspeth jest tym dobrym, czy chce wszystkich oszukać? Zmieniałam zdanie z każdym kolejnym czynem Shepherda. Kolejny powód, dlaczego ta część podobała mi się bardziej: uczucie między Elmem a Ione było uzasadnione, spędzali ze sobą czas, przeżyli różne chwile, a w dodatku podkreślone zostało, że Elm zawsze patrzył na dziewczynę. Może i ukradkiem, ale zwracał na nią uwagę. Niestety nadal nie rozumiem jak powstało uczucie między głównymi bohaterami, tj. Elspeth i Ravynem.Drugi tom z cyklu Tajemnic Króla Shepherda uzupełnia naszą wiedzę na temat wykreowanego w dylogii świata magii, ukazują nam historię powstania Kart Opatrzności i losów Koszmaru.Chylę czoła kolejnym tłumaczeniom kwestii rymowanych - tłumacze, bierzcie przykład, bo świetna robota została tu wykonana!Kiedy myślę o tej serii, jak o całości, na spokojnie, kiedy emocje opadły - zdecydowanie poleciłabym ją komuś, kto szuka niezbyt ciężkiego fantasy, w którym wątek romantyczny to tylko dodatek w tle. Podsumowując - jako całość, seria podobała mi się. Może nie będę do niej wracać, ale na pewno miło zapamiętam ❤️🔥
Wracamy do historii Elspeth, a może powinnam powiedzieć historii Króla Shepherda?Ta część była dla mnie o wiele ciekawsza. Sprawiała wrażenie bardziej logicznej, zwartej i nie było w niej wątków naciąganych na siłę. Podoba mi się fakt, że możemy poznać pozostałych bohaterów, ujrzeć ich w innym świetle. Cieszę się, że zostały wytłumaczone postępowania Ione i przestałam...
Moje myśli jątrzyły się niczym zaogniona rana, aż w końcu uległam truciźnie własnych rozmyślań, popadając w odrętwienie.
– Co my tutaj robimy, książę? – Do uszu Elma dobiegł głos Ione. Mężczyzna wpatrywał się w krzesło. Antyczne monstrum wyrzeźbione z drzewa jarzębiny. – Elm – przypomniał jej. – Mów mi Elm. – Co my tutaj robimy, Elmie? Naznaczamy. Odzyskujemy. Tworzymy nowego króla. I być może nową królową. – Zmieniamy świat.
– Co my tutaj robimy, książę? – Do uszu Elma dobiegł głos Ione. Mężczyzna wpatrywał się w krzesło. Antyczne monstrum wyrzeźbione z drzewa ja...
- Imię rodu od tego drzewa pochodzi, co za sprytne i przebiegłe w całym lesie uchodzi. Wygina się, lecz nie łamie, a cień jego nieznany. - Przyjrzyj się splecionym gałęziom... - wymruczała czarna olcha - ...kop głęboko, do kości. Czego poszukujesz? Władzy czy dwunastej Karty Opatrzności?
- Imię rodu od tego drzewa pochodzi, co za sprytne i przebiegłe w całym lesie uchodzi. Wygina się, lecz nie łamie, a cień jego nieznany. - P...