Twórz swoją biblioteczkę, inspiruj się półkami innych osób, dodawaj oceny i opinie do książek
Katalog
Aktualności
Społeczność
C.S. Lewis
Terry Hayes
Catherine Walsh
Yōko Ogawa
Michał Śmielak
Kate Quinn
Anna Kańtoch
Leonie Swann
Marcin Meller
Przemysław Piotrowski
Wielowarstwowa, nieoczywista i piękna opowieść o Afryce, jakiej nie znamy, autorstwa laureata Nagrody Nobla w dziedzinie literatury.Yusuf ma dwanaście lat i granice jego świata wyznaczają dom rodzinny oraz hotel, który prowadzi jego ojciec. Do czasu, kiedy z kolejną wizytą przybywa wuj Aziz – wędrowny kupiec i właściciel sklepu. Chłopiec wraz z wujem wyrusza w podróż, która, choć z przerwami, będzie trwała przez wiele lat. Yusuf jeszcze o tym nie wie. Nie ma też pojęcia, że został sprzedany za długi i jego beztroskie dzieciństwo właśnie się skończyło. Ta podróż to nie tylko droga przez nieznany ląd, ale też wyprawa w głąb siebie, która staje się uniwersalną opowieścią o dojrzewaniu i poszukiwaniu tożsamości.
Przez wiele lat nie przywiązywałem wagi do nagród literackich. Nobliści wręcz mnie odstraszali, gdyż wystarczy przeczytać, za co dana autorka lub autor otrzymali wyróżnienie, aby dojść do wniosku, że nie jest to proza dla każdego. Nawet nie wiedziałem, jak bardzo się myliłem! To właśnie uhonorowani najważniejszymi laurami potrafią w prosty i klarowny sposób opisać najbardziej złożone mechanizmy rzeczywistości.
Abdulrazak Gurnah w 2021 roku otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury „za bezkompromisową i współczującą penetrację skutków kolonializmu i losu uchodźcy w przepaści między kulturami i kontynentami”. Wydaje mi się, że każdy, kto przeczyta „Powróconych” oraz „Raj”, w stu procentach zgodzi się z takim uzasadnieniem komitetu. Tak więc z ogromną niecierpliwością będę czekać na kolejne polskie wydania książek tego urodzonego na Zanzibarze pisarza.
„Raj” to historia Yusufa, młodego chłopaka, który w wieku dwunastu lat musi opuścić rodzinny dom. Zapewne wciąż beztrosko wychowywałby się przy matce, gdyby nie fatalne interesy ojca. Pewnego dnia zostaje więc zabrany przez wuja Aziza „na wycieczkę” (sponsora nieudanych inwestycji),która oznacza tak naprawdę koniec dzieciństwa i rozpoczęcie pierwszej w życiu pracy. Tym samym Yusuf nie tylko uczy się nowych obowiązków w sklepie, ale i poznaje Khalila, który tłumaczy chłopakowi skomplikowany świat.
Gurnah w swej powieści podejmuje tematy związane z kolonializmem, dojrzewaniem, imperializmem i przyjaźnią. Afryka w „Raju” jeszcze nie jest pod butem zachodnich imperiów. Tutaj handel wciąż odbywa się dosyć swobodnie, a ludzie maszerują ze swoimi towarami, gdzie im się podoba. Co prawda pojawia się nieufność wobec obcych, a kara wymierzana jest błyskawicznie, jednak mieszkańcy wciąż czują namiastkę kontroli nad swoim życiem. Wszystko to obserwuje nastoletni Yusuf, który ze skupieniem uczy się wielkiego i skomplikowanego świata. Nie wszystko rozumie, ale opisuje nam to, co widzi i jak się z tym czuje. Dzięki temu i my dostrzegamy, jak ta rajska kraina, jaką przez wiele lat była Afryka, szybko się zmienia.
Gurnah pisze również o kontynencie będącym w rozkroku pomiędzy tym, co było, a tym, co może być. Autor cały czas zestawia piękno przyrody z ludzkim okrucieństwem. Yusuf tak naprawdę jest w niewoli u lichwiarza, podobnie jak Khalil. Nie mają szans na odpracowanie długów rodzinnych, a nawet jak je spłacą, to nie mają dokąd pójść. Są kompletnie zależni od możnego patrona. Tym samym niewolnictwo pokazuje swą inną formę, związaną z uzależnieniem ekonomicznym. I brakiem jakichkolwiek alternatyw.
Chociaż ostatnie zdanie poprzedniego akapitu nie jest do końca prawdziwe. Gurnah wskazuje, jaki wybór ma Yusuf. Jednakże trudno nazwać to tak naprawdę satysfakcjonującym rozwiązaniem. Zakończenie świetnie koresponduje z historycznym momentem, w jakim znalazła się Afryka. Autor jakby ucina powieść, ale jest to świetna decyzja. Werdykt co do dalszych losów chłopaka pozostawia w rękach czytelnika.
„Raj” to bardzo dobra książka. Trudna, dzika, wieloznaczna i na wskroś wspaniała. Pełna trafnych uwag i rewelacyjnie oddająca wrażliwość autora. Warto poświęcić jej kilka wieczorów, gdyż jest tego warta. I mam nadzieję, że kolejne książki Gurnaha będą równie zachwycające i angażujące.
Michał Wnuk
"Raj" to książka, którą się pożera i odczuwa się z tego niewyobrażalną przyjemność. Wszystko w niej wydaje mi się niemal doskonałe. No może poza kilkoma nudniejszymi fragmentami. Mimo to bardzo polecam
Wydawało mi się, że "Raj" będzie książką, która mocno mnie wciągnie. Niestety wyszło inaczej. Mimo, iż jej akcja rozgrywa się na Zanzibarze brakowało mi w niej afrykańskiego klimatu. Kilka razy zdarzyło mi się ją odłożyć na półkę, gdyż sama narracja była dla mnie nużąca. Miałem wrażenie, że w samej powieści nic się nie dzieje. Bohaterowie zaś byli dla mnie bezbarwni i nieciekawi. Według mnie jest to jedna z najsłabszych książek, jaką przeczytałem w tym roku.
Wydawało mi się, że "Raj" będzie książką, która mocno mnie wciągnie. Niestety wyszło inaczej. Mimo, iż jej akcja rozgrywa się na Zanzibarze brakowało mi w niej afrykańskiego klimatu. Kilka razy zdarzyło mi się ją odłożyć na półkę, gdyż sama narracja była dla mnie nużąca. Miałem wrażenie, że w samej powieści nic się nie dzieje. Bohaterowie zaś byli dla mnie bezbarwni i...
Czegoś mi tutaj zabrakło i nie będę tego ukrywać, że nie zachwyciła mnie ta książka. Zabrakło mi chyba tego raju w "Raju".Jak możemy odczytywać ten tytułowy eden, czy jako beztroskie dzieciństwo w biednym, ale jednak rodzinnym domu Yusufa?Czy rajem będzie tutaj dom wuja Aziza, który okazuje się być człowiekiem o dość złożonej osobowości?Czy rajem będzie afrykański świat kupiecki, do którego dostał się nasz młody bohater?A może rajem będzie ogród, do którego dostęp mają tylko nieliczni?Autor dobrze operuje piórem zapraszając czytelnika w podróż po dzikim świecie Afryki, ale tej dzikości jest tutaj tyle o ile. Książka ma swoje momenty, ale nie poruszyły mnie one na tyle, żebym mogła głosić peany na cześć jego autora. Ot, takie opowiadanie trochę o niczym. Trochę religii, zakazanych zachowań dorosłych, obraz świata jeszcze nie skolonizowanego, ale już tuż tuż takiego, w którym pojawiają się biali dręczyciele (tutaj ukazani w pozytywnym świetle).A w tym wszystkim młody człowiek oszukany nie tylko przez rodziców, szukający swojego miejsca na ziemi, będący świadkiem wyzysku czarnych przez czarnych.To, co jednak zaskakuje to ostatnia jego decyzja, powzięta pod wpływem chwili, którą można bardzo niejednoznacznie odczytywać.
Czegoś mi tutaj zabrakło i nie będę tego ukrywać, że nie zachwyciła mnie ta książka. Zabrakło mi chyba tego raju w "Raju".Jak możemy odczytywać ten tytułowy eden, czy jako beztroskie dzieciństwo w biednym, ale jednak rodzinnym domu Yusufa?Czy rajem będzie tutaj dom wuja Aziza, który okazuje się być człowiekiem o dość złożonej osobowości?Czy rajem będzie afrykański świat...
Książka wciągnęła, ale do krainy snów. Ciężko przez nią przebrnąć, ziew
Sięgając po tę książkę, spodziewałam się klasycznej historii, która pochłonie moją wyobraźnię i wciągnie mnie w egzotyczny, obcy świat. Sprawdziło się to - niestety - tylko częściowo. "Raj" Abdulrazaka Gurnaha rzeczywiście jest bardzo klasyczny w zakresie sposobu budowania narracji i prowadzenia czytelnika przez opowiadaną historię. Poznajemy bohatera - Yusufa - jako 12-letniego chłopaka i towarzyszymy mu w linearnie przedstawionej podróży do dorosłości. Nie ma tu żadnych niespodzianek. Więcej spodziewałam się chyba po samej opowieści - i chodzi tu zarówno o zdarzenia, które ją tworzą, jak i to, jakim językiem się o nich opowiada. Fraza Gurnaha jest wytworna, we fragmentach nawet egzaltowana, ale zupełnie brakuje jej ekspresji. Podczas lektury ani razu nie miałam poczucia, że dotykam świata, o którym czytam, że zbliżam się do bohaterów opowieści. Ginął mi też w tej dziwnej, suchej narracji sam Yusuf. Choć jest to główny bohater i to po jego śladach idziemy, te ślady częstokroć się rozmywają, a Yusuf znika z pola widzenia. Niewiele jest w książce miejsc, gdzie pojawia się wewnętrzny monolog, z którego moglibyśmy poznać reakcje bohatera na to, co się dzieje, i zobaczyć, w jaki sposób budują go te wydarzenia jako człowieka. To uważam za największą wadę tej książki. W ostatecznym rozrachunku zostawia mnie ta książka z niczym. Porusza się w niej wiele ważkich kwestii, takich jak wolność i niewolnictwo, możność budowania przez człowieka własnego losu, czy wreszcie - rola kolonializmu w tworzeniu współczesnej historii Afryki. A jednak nie skłania mnie ona do żadnej głębszej refleksji. Ogromna szkoda.
Sięgając po tę książkę, spodziewałam się klasycznej historii, która pochłonie moją wyobraźnię i wciągnie mnie w egzotyczny, obcy świat. Sprawdziło się to - niestety - tylko częściowo. "Raj" Abdulrazaka Gurnaha rzeczywiście jest bardzo klasyczny w zakresie sposobu budowania narracji i prowadzenia czytelnika przez opowiadaną historię. Poznajemy bohatera - Yusufa - jako...
Rzadko zdarza się czytać taką prozę, po odstawieniu której bez wahania można napisać, iż obcowanie z NIĄ było ucztą dla zmysłów wprost nie do opisania. Taką właśnie książką jest, moim zdaniem, RAJ Abdulrazaka Gurnaha. Powolna i subtelnie snuta narracja, to jeden ze znaczników prozy Noblisty. Urzeka też tematyka oraz specyficzna obyczajowość ludzi żyjących w bliskiej autorowi części Afryki. Urzeka też sposób snucia opowieści poprzez liczne niedopowiedzenia. Odwykliśmy od tego przez lata wykładania w powieściach spraw na zasadzie "kawa na ławę". To także kawałek nieznanej nam historii Afryki Wschodniej z czasów przed niepodległością, z kolonialnymi rozgrywkami w tle. Losy Yusufa, Aziza, Khalila - dramatyczne i niepewnością jutra przesycone - tylko pozornie toczą się niczym sielankowa opowiastka. Pod tym subtelnym słowem tkanym obrazem czai się wyczuwalna groza. Jeśli wcześniej zastanawiałem się nad powodami przyznania literackiego Nobla Gurnahowi, to po RAJU nie mam już wątpliwości. Przede mną jeszcze dwie pozycje tego autora, lecz póki co, tę polecam z całego serca.
Rzadko zdarza się czytać taką prozę, po odstawieniu której bez wahania można napisać, iż obcowanie z NIĄ było ucztą dla zmysłów wprost nie do opisania. Taką właśnie książką jest, moim zdaniem, RAJ Abdulrazaka Gurnaha. Powolna i subtelnie snuta narracja, to jeden ze znaczników prozy Noblisty. Urzeka też tematyka oraz specyficzna obyczajowość ludzi żyjących w bliskiej...
Bardzo ciekawa, realistycznie ukazująca życie na terenie zbliżonym geograficznie do dzisiejszej Tanzanii przed epoką kolonializmu europejskiego. Traktująca o podróży, nie tylko w przestrzeni, ale też w życiu. Warta polecenia pozycja. Bardziej stonowana niż "Powróceni", ale może przez to lepsza. Trudno ocenić, ale przecież nie o to chodzi...
Na początku mnie zaciekawiła, ale im dalej tym gorzej... Bardzo wulgarna, fabuła nieciekawa. DNF
Jak się żyło w Afryce w czasach przedkolonialnych? Lektura"Raju"trochę to przybliża. Czy to był raj? Nie wiem.
Powieść tchnąca Afryką, tą przedkolonialną, po której wędrują tamtejsi kupcy, robiąc swoje interesy z afrykańskimi kacykami. W grę wchodzi handel nie tylko cennymi towarami, ale i ludźmi oczywiście. Kupcy to ludzie o znacznej pozycji, mający swoją kulturę, muzułmanie lub Hindusi. "Raj" to niespieszna powieść drogi, w której wraz z nastoletnim Yusufem przemierzamy wschodnie wybrzeże Afryki, gdzieś w okolicach dzisiejszej Tanzanii i Ugandy. Ten pozornie piękny świat, owiany kadzidłem, błyszczący złotem, pełen zapierającej dech przyrody, jest brutalny. Dzieci odbiera się rodzicom za długi, kobiety zostają drugimi i trzecimi żonami, szaleją tropikalne choroby, a człowiek jest człowiekowi wilkiem czy też hieną. Raj to, czy piekło? Podróż ta jest zarazem dla młodego bohatera jego życiową inicjacją, a znaleźć w niej możemy wplecione biblijne/koraniczne odniesienia. Gurnah opisuje czasy, kiedy Afryka dopiero poznawała, czym jest europejski kolonializm - a przybywający i rządzący się Niemcy czy Anglicy od razu wyrabiali sobie odpowiednią reputację: "Kupcy opowiadali o Europejczykach ze zdumieniem, podziwiając ich srogość i bezwzględność. Biorą sobie najlepszą ziemię i nie płacą za to nawet paciorkami. Używają najróżniejszych sztuczek, żeby ludzie dla nich pracowali, jedzą wszystko, dosłownie (...). nie mają umiaru ani przyzwoitości, jak szarańcza. Podatek od tego, podatek od tamtego, a jak nie to więzienie, rzemień albo i szubienica. Pierwszy stawiają areszt, w następnej kolejności kościół, potem wiatę nad targowiskiem, żeby mieć na oku handel i wszystko opodatkować."Gurnah oferuje zachodniocentrycznemu światu inną perspektywę - takie spojrzenie na nas, białych ludzi i kolonializm, wreszcie z tej "drugiej strony". Jednak czy Afrykańczycy tak bardzo się od białych różnili? Obyczajowością, religią - tak, ale w gruncie rzeczy na tym brutalnym kontynencie cały czas toczyła się walka o władzę i pieniądze, sami zaś Arfykańczycy nie traktowali swoich współbraci wiele lepiej, niż przybysze. Podobała mi się ta powieść noblisty i z chęcią sięgnę po więcej.
Powieść tchnąca Afryką, tą przedkolonialną, po której wędrują tamtejsi kupcy, robiąc swoje interesy z afrykańskimi kacykami. W grę wchodzi handel nie tylko cennymi towarami, ale i ludźmi oczywiście. Kupcy to ludzie o znacznej pozycji, mający swoją kulturę, muzułmanie lub Hindusi. "Raj" to niespieszna powieść drogi, w której wraz z nastoletnim Yusufem przemierzamy wschodnie...
... czuł, jak przez dłonie prześlizguje mu się nić własnego życia, i pozwalał jej swobodnie odwijać się ze szpulki. ( str. 215).