Wszystko, co dobre, szybko się kończy. I tak wczoraj wróciłam do domu po nadmorskim wypoczynku.
Notka miała powstać wczoraj, ale po 6 godzinach jazdy nie miałam już siły na pisanie. Szczególnie, że to ja prowadziłam przez cały czas. Pod koniec podróży miałam dodatkowy stres, gdyż jechałam już na oparach benzyny (zapaliła się rezerwa, ale podobno można na niej przejechać jeszcze ok. 50 km). I tylko myślałam, żeby nie stanął gdzieś na trasie (jak na złość nie było odpowiedniej stacji). W efekcie pojechałam nad morze i z powrotem na jednym baku :P
Jeśli chodzi o sam wyjazd, to pogoda dopisała, dlatego nie udało mi się przeczytać wszystkich książek, które ze sobą zabrałam. Przeczytałam jedynie "Przed Państwem Krzysztof Materna" Krzysztofa Materny oraz "Stłumione głosy" Ann Cleeves. Zaczęłam także "Uwikłanych" Zygmunta Miłoszewskiego. Jakie jeszcze miałam książki pisałam w tym wpisie.
Notka miała powstać wczoraj, ale po 6 godzinach jazdy nie miałam już siły na pisanie. Szczególnie, że to ja prowadziłam przez cały czas. Pod koniec podróży miałam dodatkowy stres, gdyż jechałam już na oparach benzyny (zapaliła się rezerwa, ale podobno można na niej przejechać jeszcze ok. 50 km). I tylko myślałam, żeby nie stanął gdzieś na trasie (jak na złość nie było odpowiedniej stacji). W efekcie pojechałam nad morze i z powrotem na jednym baku :P
Fot. Weronika Trzeciak |
Jeśli chodzi o sam wyjazd, to pogoda dopisała, dlatego nie udało mi się przeczytać wszystkich książek, które ze sobą zabrałam. Przeczytałam jedynie "Przed Państwem Krzysztof Materna" Krzysztofa Materny oraz "Stłumione głosy" Ann Cleeves. Zaczęłam także "Uwikłanych" Zygmunta Miłoszewskiego. Jakie jeszcze miałam książki pisałam w tym wpisie.