Okres świąteczny z roku na rok zaczyna się wcześniej. Przygotowania idą pełną parą, zapachy grzanego wina, pierniczków i choinek opanowały całe domy i nie tylko. Ja na chwilę zrobiłam sobie przerwę od tych zimowych zapachów i na moment powróciłam do lata.
Wosk bardzo przypomina mi z wyglądu (koloru i etykiety) stary, dobry Midsummer's Night, o którym pisałam TUTAJ. Siłą rzeczy spodziewałam się bardzo podobnego zapachu - męskiego, odrobinę drzewnego no i przede wszystkim mocnego. W Dreamy Summer Nights znajdziemy wanilię, pomarańczę, heliotrop, drzewo cedrowe, bursztyn. Całość, wbrew moim oczekiwaniom, jest słodka i mało wyrazista. Nadaje pomieszczeniu lekko duszny charakter. Z drugiej strony tak właśnie można wyobrazić sobie letnią noc - słodką, parną, lekko tajemniczą. O ile Midsummer's Night pachnie jak męskie perfumy o tyle ten wosk przypomina mi to damskie, ale te cięższe, wieczorowe.. Mimo, że całość jest przyjemna w odbiorze brakuje mi charakteru w tej kompozycji, czegoś co spowodowałoby, że chciałabym do niego wracać. Niektórzy porównują go do Angel's Wings, ale nie miałam do czynienia z tym zapachem, więc nie mam możliwości porównania. Jest to część kolekcji Q3 2016, w skład której wchodzą także Passionfruit Martini, Sunset Breeze oraz Flowers in The Sun, co jak na jesienną kolekcję było ciekawym ruchem, bo zamiast typowych jesiennych aromatów dostaliśmy właściwie przedłużenie lata (chociaż zapachy wydają mi się odtwarzaniem utartych schematów).
Cena: 9 zł; 22 g; sklep internetowy goodies.pl
Jeszcze nigdy nie miałam niczego z Yankee Candle i na razie chyba to się nie zmieni
OdpowiedzUsuńZapach znam, choć nie jest moim ulubionym, ale za to etykieta zachwyca.
OdpowiedzUsuń