Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bielenda. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bielenda. Pokaż wszystkie posty

30 czerwca 2014

recenzja: Bielenda Drogocenna Mgiełka Arganowa Samoopalająca

 Cześć Dziewczyny, jutro o tej porze będę już pewnie gdzieś w Niemczech w drodze do pierwszego przystanku - Colmar w Alzacji. Póki co jeszcze siedzę w domu i z niepokojem spoglądając na walizki  myśląc "To pewne, że o czymś zapomniałam, tylko o czym?!" mogę zająć się moim blogiem umieszczając kolejny wpis. Dziś temat, który powinien Was zainteresować, bowiem wiele dziewczyn mnie pytało o opinię o tym kosmetyku. Dla mnie to była sama przyjemność testowanie tego samoopalacza, bo był moim pierwszym. Tak długo bałam się plam, zacieków i charakterystycznego smrodku, że wolałam być blada jak śmierć... Nastąpiła zmiana o 180 st. i z miłą chęcią Wam o tym opowiem.



22 czerwca 2014

recenzja: Bielenda Fruit Bomb SPA peeling Arbuz&Winogrono

 Cześć Dziewczyny, a więc jestem w domu i  przychodzę z recenzją. Przyznam się szczerze, że peelingi to moja kolejna mała obsesja zaraz po żelach pod prysznic Balea. Używam je co 2 dzień, szczególnie teraz latem. Dzięki dziesiątkom opakowań, które miałam możliwość przetestować wiem, co nadaje się dla mojej skóry najlepiej i czego powinnam oczekiwać od tego rodzaju produktu. Dzisiaj na tapecie znajdą się 2 warianty peelingów z Bielendy, które można było dostać niedawno w Biedronce. Co o nich sądzę?


4 lutego 2014

recenzja: Bielenda Bawełna masło do ciała

 Cześć Dziewczyny, jeszcze jakiś rok temu, jeden balsam mogłam zużywać miesiącami. Zawzięłam się jednak w sobie i wyrobiłam nawyk codziennego balsamowania. Na swojej drodze znalazłam już rewelacyjny balsam Balea Med z mocznikiem i odkryłam dobroczynność masła shea, jednak nadal szukam jeszcze czegoś lepszego. Ostatnio natrafiłam na polski kosmetyk marki Bielendy, ale czy spełnił moje oczekiwania ?



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...