Zostałam poproszona o wykonanie plecaczka dla kolegi Wiktora. Nie powiem zadanie nie było łatwe. Plecak miał być kolorowy i nie za duży, co by nie przeciążył półtoraroczniaka. Tutaj duże podziękowania dla mojego syna, który bez piśnięcia, dzielnie posłużył mamie za modela. :) Najpierw musiałam wybrać materiał. Stanęło na codurze, materiale z którego zwykle wykonane są plecaki. Wybór kolorów i zakup dodatków poszedł już szybciej. Gdy już miałam wszystkie materiały czekałam tylko na drzemkę mojego bąbla. Po kilku dniach pracy plecaczek był gotowy.
Najgorzej wszywało mi się suwak. Jednak jak na debiut plecakowy jestem bardzo zadowolona z efektu. :) A i właścicielowi się podoba. Materiału zostało, więc plecak dla Wiktora jest w fazie projektowania.
Wojtuś stał się posiadaczem jeszcze jednego atrybutu przedszkolaka. Mam tu na myśli worek na potrzebne rzeczy. Mama Wojtka i sam Wojtek uwielbiają ciuchcie, dlatego też to filcowa ciuchcia zdobi worek.