Kalejdoskop zdarzeń ostatniego tygodnia. W miłym towarzystwie.

Dzisiaj freestyle (wolny styl) na temat życia i tematów pokrewnych, czyli jedyne przygotowanie jakie mam, to moje własne myśli. Odszedłem od pisania filozoficznych treści. Ezoterycznych też. Może powinienem do tego wrócić, chociaż w małej części. Wczoraj czytałem o sposobach zdobycia wtajemniczenia w magii. Przykład przedstawiał scenę, gdzie nagi kandydat jest całowany w 5 miejsc na ciele, a potem biczowany 40 razy. No cóż, teraz to się chyba tego nie stosuje w tajnych stowarzyszeniach, lecz kto to wie? Biczowanie to jeszcze nie śmierć... Miałem małą awarię. W zasadzie dużą, bo trwała 4 dni. Byłem bez komputera i ogólnie bardzo źle to zniosłem. Nie uważam, że jestem uzależniony, jednakże mój rozwój, praca i rozrywka potrzebuje tego demonicznego narzędzia. Myślę, że umiem z niego już korzystać, chociaż większość życia tego nie potrafiłem. To tak samo jak z social media. Fajne narzędzie, ale może powodować więcej szkód niż pożytku. Ogólnie ten tydzień dawał mniejsze owoce. Dzisiaj ...