Jakiś czas temu przeglądałam blog
Kuchareczki i spodobał mi się jej ostatni przepis: „
Ślimak, zebra, szachownica. Ciasteczka pozytywnie wykręcone”. Postanowiłam więc go zrobić. Dzisiaj wygospodarowałam sobie na to czas i je zrobiłam. Wracając wczoraj ze szkoły (podczas 30 min czekania na pociąg) kupiłam to co w domu się skończyło, a było potrzebne: mleko, pomarańczę i cynamon. Do roboty zabrałam się dość późno, bo około 17. No, ale liczą się efekty :)
Pozwolę sobie zamieścić przepis z bloga Kuchareczki (z drobnymi zmianami) tutaj:
Dwukolorowe ślimaczki, szachownice i zebry
Składniki na ok. 80 sztuk:
- 750 g mąki
- 375 g masła
- 200-250 g cukru pudru
- 3 łyżki soku pomarańczowego
- Szczypta soli
- 2 łyżki mleka
- 2,5 łyżki dobrego kakao
- 1,5 łyżka cynamonu
- 1 białko
Przygotowanie:
Z mąki, masła, cukru, białka, soku pomarańczowego i soli zagnieć ciasto i podziel je na dwie części. Do jednej dodaj kakao, mleko i cynamon i zagnieć ponownie. Kiedy obie porcje będą wyrobione, zawiń je w folię i włóż na 2 godziny do lodówki lub na godzinę do zamrażalnika (ta opcja jest lepsza). Kiedy ciasto będzie dobrze schłodzone, wyjmij i przygotuj ciasteczka według poniższej instrukcji – w zależności od tego, jaki wzorek chcesz zrobić (dobrze jest miedzy wałek a ciasto włożyć kawałek folii spożywczej, zamrożone ciasto w ten sposób lepiej się wałkuje i nie przylepia do wałka):
Zebra: rozwałkuj prostokątne placki z ciasta na grubość pasków, z których mają być złożone ciasteczka. U mnie to było pół centymetra. Ważne, żeby placki z ciasta jasnego i ciemnego były mniej więcej tej samej wielkości i kształtu. Następnie przykryj jeden placek drugim – obojętnie, który pójdzie na spód. Tak przygotowany prostokąt potnij w długie paski, których szerokość będzie taka, jak szerokość ciasteczek: 3-4 cm. Jeśli zostaną jakieś skrawki, odłóż je gdzieś na bok, jeśli będą duże, można z nich jeszcze powycinać jakieś ciasteczka. Kiedy masz już paski, ułóż je równo jeden na drugim, tworząc jakby podłużny „blok”, z którego będziesz odcinać pojedyncze ciasteczka. I w ten sposób każdy odcięty plasterek jest w paski, gotowy do układania na blasze i wstawiania do piekarnika.(Ja zrobiłam to trochę inaczej: ułożyłam jeden na drugim na zmianę 6 pasków o szerokości ok 7 cm, potem przecięłam wzdłuż. Następnie cięłam w ciasteczka o szerokości pół cm)
Szachownica: Postępuj dokładnie tak, jak z przygotowaniem wzoru w zebrę, z tą jedną różnicą, że kiedy już masz podłużny blok w paski, pokrój go na paski wzdłuż – powiedzmy, 4, może 5 pasków (dopasuj ilość pasków tak, żeby były mniej więcej jednakowej szerokości). Teraz, mając już podłużne paski, dwa z nich obróć do góry nogami, tak, żeby po sklejenia wszystkich pasków znowu do kupy, wyszła szachownica. Na przykład, jeden pasek wygląda od dołu tak: jasne-ciemne-jasne-ciemne, to drugi, sąsiadujący z nim będzie od dołu w odwróconych kolorach: ciemne-jasne-ciemne-jasne, kolejne znowu zaczyna się od jasnego, i tak dalej.
Ślimaki: oba rodzaje ciasta rozwałkuj na prostokątne placki – jeden z nich nieco szerszy niż drugi. Węższy placek połóż na wierzch, mniej więcej na środek, tego, który jest nieco szerszy i zwijaj jak roladę. Sztuczka z węższym i szerszym polega na tym, że kiedy zrobimy oba takiej samej wielkości, na końcu zawijanki zostanie kawałek ciasta ze środka, z którym nie ma co zrobić i trzeba odcinać.
Nagrzej piekarnik do 190 stopni C, piecz króciutko, 10-12 minut. Ciasteczka nie mają się zrumienić, będą blade i takie mają być.
Oto zdjęcia moich ciasteczek:
Nie zrobiłam szachownic, bo już mi się nie chciało, a na ślimaczki ciasta mi zabrakło ;P Dałam trochę za mało cukru więc 1 zdjęcie to ciasteczka z lukrem, a drugie to ciasteczka z syropem klonowym :) Te ciastka w plamy (lamparty) to ciastka zrobione z resztek - pomyślałam, że fajnie to będzie wyglądać :)