Pokazywanie postów oznaczonych etykietą święta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą święta. Pokaż wszystkie posty

21.12.2016

O tym, jak uczę się fotografować.

Hej, hej!
Kiedy zakładałam tego bloga, miał być jedynie dziennikiem moich hendmejdowych poczynań. Nie przywiązywałam wtedy wagi do jakości zdjęć: miały jedynie dokumentować to, co wyszło spod moich rąk.
Miałam wtedy zwykłą kompaktówkę i to nią na automacie cykałam fotki. 



Z czasem zaczęłam starać się robić coraz lepsze zdjęcia, a gdy miał urodzić się Humek, namówiłam Paskuda na zakup lustrzanki. Nie chciał się zgodzić, dacie wiarę? Ale szybko przyznał mi rację. Miałam wtedy wyobrażenie, że aparat sam zrobi dobre fotki. Różnica oczywiście była, ale... dopiero wszystko się zaczęło.
Zdjęcia robiłam oczywiście trybem automatycznym.


Później nauczyłam się dodawać do tych automatycznych ustawień drobne modyfikacje. Byłam tak sprytna, że podciągałam korektę ekspozycji, dzięki czemu zdjęcia były jaśniejsze.

Humek stał się moim obiektem doświadczalnym i ówczesnym kitowym obiektywem zafotografowywałam go w każdej wolniejszej chwili.


Gdy miał niespełna rok, pod choinką znalazłam upragniony obiektyw 50mm! Cóż za radość! I nauka nowego, bo nagle trzeba sporo się nabiegać ;-) Wiele zawdzięczam Magdzie, bo to ona podpowiedziała Paskudowi, z czego się ucieszę i udzieliła mi pierwszych cennych wskazówek :)


I przez długi czas tak sobie cykałam tą 50-tką na bezpiecznym gruncie automatycznych ustawień ;-)


Na początku tego roku trafiłam do Waldka i to wtedy wrzuciłam tryb manualny. Otworzyły się przede mną nowe możliwości.


Przestałam bać się aparatu i wybierania prostszego rozwiązania, czyli cykania telefonem.
Cały czas się uczę i cenię sobie wszelkie wskazówki.
Niedawno odkryłam lekcje fotografii autorstwa Jest Rudo i dzielnie studiuję, żeby doskonalić swój warsztat. Przemawia do mnie ta Ruda, bo prostym językiem tłumaczy co i jak :) Oprócz tego zadaje ćwiczenia do wykonania i przygotowuje gotowe do druku ściągi z najważniejszymi zagadnieniami. Jeśli więc ktoś potrzebuje kopniaka, żeby wyjść poza bezpieczną strefę automatycznego cykania, to polecam zerknąć na wspomniane lekcje fotografii.
Pokażę Wam kilka moich ostatnich zdjęć. I choć zdaję sobie sprawę, że nie są idealne, to dla mnie są dokumentacją drogi, jaką przeszłam. Kolejnym etapem będzie nauka obróbki zdjęć ;-)








Ciepło Was pozdrawiam w ten przedświąteczny czas i życzę Wam pięknych fotek, które potem wylądują w albumach :)

Huma

5.12.2016

Adwent 2016

Jestem do tyłu z pokazywaniem, co tam u nas... I choć sporo się dzieje, to jakoś pisanie na blogu trudniej mi przychodzi. Na bieżąco możecie nas podglądać na Instagramie :)

Adwent rozpoczął się 27 listopada i muszę przyznać, że udało nam się na czas do niego przygotować.
Powstał kalendarz adwentowy, który początkowo miał być dla dzieciaków, jednak przez Mamarak musiałam zmienić plany. Dlaczego? Bo ona udostępniła cudowny kalendarz do wydruku i taki też otrzymały dzieciaki. Ten więc trafił się Paskudowi. Umieściłam w nim miłe słowa dla niego, sporo zadań z propozycji Marleny z Małżeństwo-mamy się i kilka tajemnic ;-) Użyłam głównie kart od Family Portraits.






Nie mogło się też obyć bez grudniownika. Od kilku lat mi towarzyszy w grudniu album/notes na zapiski codziennych drobnostek i przygotowań do świąt.





Tym razem nie robiłam go od podstaw, a wykorzystałam biały album od Family Portraits. Pragnęłam złotego, ale chwilowo był niedostępny i sięgnęłam po biały. Ale złoty znów jest w sklepie, gdyby ktoś z Was chciał się skusić na niego i umieścić w nim świąteczne fotki. Pamiętajcie, że na hsło HUMA macie 10% rabatu :)


Obym go teraz ładnie wypełniła :)
 
Dobrego przedświątecznego czasu dla Was!
Huma