Pokazywanie postów oznaczonych etykietą OPI. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą OPI. Pokaż wszystkie posty

piątek, 14 lutego 2014

OPI Malaga Wine


   Praktycznie nigdy nie zdarza mi się nałożyć dwa razy pod rząd ten sam lakier i jeśli tak się stanie to musi on mieć w sobie coś wyjątkowego. Wiele razy pisałam już o tym, że za czerwienią na paznokciach nigdy nie przepadałam, w ostatnim czasie coraz bardziej się do niej przekonuję. Dziś o jednym z czerwonych odcieni, który podbił moje serce.

   Malaga Wine pochodzi z klasycznej kolekcji lakierów OPI. Jest to dość ciemna, intensywna czerwień. Kolor wymaga dwóch warstw zew względu na swoją formułę, która dla mnie jest fazą przejściową pomiędzy kremem a żelem (konsystencja i aplikacja przebiega jak w przypadku typowego żelka, jednak nie tworzy prześwitów na końcówkach paznokci). Nic się nie rozlewa, a sama aplikacja jest całkowicie bezproblemowa.





   Nosi mi się go niezwykle dobrze. Nic się nie ściera, odprysków brak, jednym słowem - cudo. Malaga Wine jest jednak jednym z tych kolorów, który zdecydowanie lepiej prezentuje się w świetle naturalnym co możecie zaobserwować na poniższych zdjęciach.





czwartek, 6 lutego 2014

OPI Alpine Snow


   Po średnio udanym eksperymencie z Solitaire, dziś przyszła kolej na następną biel dostępną w asortymencie Opi. Alpine Snow to czysta, kremowa biel bez żadnych dodatków.

   Muszę przyznać, że naprawdę dawno żaden lakier nie nakładał się tak topornie jak ten. Już podczas nakładania pierwszej warstwy zalałam całe skórki, choć zwykle mi się to nie zdarza. Przy drugiej warstwie było tylko gorzej, w dodatku utworzyły się nieco nieestetyczne mazy.


   Nie zrażam się jednak i zdecydowanie dam temu odcieniowi jeszcze jedną szansę, ponieważ efekt końcowy jest wart zachodu. Po opanowaniu bałagany przy skórkach prezentuje się szalenie dobrze, a kolor jest dokładnie tą idealną bielą jakiej szukam od dawna.

Marka: OPI
Kolekcja: Soft Shades
Odcień: Alpine Snow
Wykończenie: kremowe
Pędzelek: standard Opi
Konsystencja: dosyć wodnista
Aplikacja: ze względu na konsystencje należy niezwykle uważać przy skórkach.






środa, 5 lutego 2014

OPI Bond Girls - Solitaire


   Biały lakier to zwykle obiekt długich poszukiwań. Idealna biel jest całkowicie kremowa, ma dobry poziom krycia, nie tworzy smug i wygląda szalenie elegancko. Ale co się stanie kiedy nasza biel będzie miała w sobie brokat i zmienimy jej wykończenie na piaskowe? Na ten pomysł wpadła firma Opi i odcień taki umieściła w swojej kolekcji dziewczyn Bonda.


   Solitaire to perłowa biel o piaskowym wykończeniu z zatopionym srebrnym brokatem. Przyznaję, że mając przed oczami kolekcję po raz pierwszy wszystkie zarzuty skierowałam ku Jinx, czyli dość specyficznej czerwieni. Ostatnio jednak swoją uwagę skupiłam na tym białym maluchu i jako pierwszy wylądował na moich paznokciach.

Nakładanie jest bezproblemowe, dwie warstwy zapewniają pełne krycie. Wysycha dość szybko i nie musimy się kłopotać z żadnymi dodatkowymi topami. 

Ocenę koloru i efektu końcowego zostawiam każdemu do indywidualnego rozważania. Ja jednak nie jestem z żadnym stopniu oczarowana tym kolorem.




Marka: OPI
Kolekcja: Bond Girls
Odcień: Solitarie
Wykończenie: piaskowe
Pędzelek: standard Opi
Konsystencja: typowa dla piasków
Aplikacja: bezproblemowa


sobota, 1 lutego 2014

OPI Lincoln Park After Dark

   Drugi lakier z zestawu OPI Take Ten, który wylądował na moich paznokciach to piękny, ciemny fiolet o kremowym wykończeniu. Lincoln Park After Dark (bo o nim tu mowa) to jeden z tych odcieni, które przy jednej warstwie nie rozkładają się równomiernie, a druga warstwa natomiast daje praktycznie czarne wykończenie.Niemniej jednak lakier ma swój niepowtarzalny urok i mimo, że w buteleczce wydawał mi się mocno średni i powtarzalny, to nie znalazłam podobnego koloru w swoich zbiorach.

Jak praktycznie zawsze w wypadku OPI, nakładanie jest banalnie proste, formuła bajecznie kremowa, a trwałość nie zawodzi. Piękny kolor i gdyby tylko był odrobinę ciemniejszy i nie zostawiał smug przy jednej warstwie byłby kandydatem na pełnowymiarowy egzemplarz.


Producent: OPI
Kolekcja: Chicago Collection
Odcień: Lincoln Park After Dark
Formuła:Kremowa
Pędzelek: standard OPI
Konsystencja: Typowa dla formuły.


 Na poniższych zdjęciach zarówno dwie jak i jedna warstwa dla porównania koloru. Wszystko tradycyjnie pokryte Seche Vite. 






niedziela, 5 stycznia 2014

OPI Bubble Bath


   Na Instagramie chwaliłam się już moim najnowszym nabytkiem - zestawem OPI Take Ten, który obejmuje 10 najlepiej sprzedających się kolorów Opi w miniaturowych buteleczkach. Jako pierwszy na moich paznokciach wylądował bardzo neutralny, delikatny kolor o nazwie Bubble Bath (tak naprawdę jako pierwszy nałożyłam Linkoln Park After Dark, najciemniejszy kolor z całej kolekcji, ale zdjęcia wyszły fatalne). 
   Fenomen tego odcienia zupełnie nie zaskakuje - jest to jeden z najbardziej uniwersalnych kolorów. Dość transparentny nude z różowymi tonami, który nadaje się na praktycznie każdą okazję i można nosić go bez względu na strój czy porę roku.
   Nakładanie było dosyć problematyczne, a pierwsza warstwa zostawiała smugi i nierównomierne prześwity. Druga zlikwidowała ten problem dając jednolitą taflę koloru z widocznymi prześwitami końcówek paznokci.
   Wykończenie lakieru jest odrobinę żelowe, a sam odcień idealnie nadaje się do french manicure. Pędzelki lakierów z kolekcji są typowe dla OPI - grube, mocno spłaszczane, przez co dobrze manewruje się nimi przy skórkach.
   O trwałości się nie wypowiem. Po pierwsze dlatego, że lakier i tak pokryłam warstwą Seche Vite, a po drugie ze względu na to, że praktycznie każdy lakier na moich paznokciach trzyma się około 5 dni, po czym go zmywam.



 Tradycyjnie zdjęcia w sztucznym świetle:


Producent: OPI
Kolekcja: Soft Shades
Odcień: Bubble Bath
Formuła:Kremowo-żelowa (pół-transparentna)
Pędzelek: standard OPI
Konsystencja: Typowa dla formuły.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...