Pokazywanie postów oznaczonych etykietą urodziny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą urodziny. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 22 kwietnia 2014

Tort Hello Kitty

U mnie ostatnio bardzo kulinarnie ;) W zeszłym tygodniu zadzwonił do mnie wujek z prośbą o zrobienie torta dla swojej 3 letniej córeczki. Gdy zapytałam, czy ma jakiś pomysł, powiedział, że może być coś z Myszką Minnie/Miki. Ale że nie mam czarnego barwnika (muszę go w końcu zamówić...), to zaproponowałam Hello Kitty. Rodzice mojej kuznki chętnie się zgodzili. Dla mnie to też +, bo wiedziałam, że przy tym torcie się nie namęczę :P


Po wrzuceniu fotki na fejsbuka przyjaciółka zwróciła mi uwagę, że kitty ma za blisko oczy. Więc poprawiłam. Ostatecznie torcik wyglądał tak (zdj. z tel.):


Z oczami miałam małe "przeboje", bo chciałam je zrobić z m&m'sów orzechowych, ale jak się okazało - w opakowaniu był tylko jeden brązowy m&m's! :P na szczęście poratowała mnie sąsiadka czekoladowymi jajeczkami ;)

No i ogólnie pierwszy raz odważyłam się zrobić tort pokryty masą cukrową, który w środku ma krem na bazie śmietany. Ale to dlatego, że pokryłam wierzch i boki tortu masą maślaną - wiedziałam, że dzięki temu śmietana nie rozpuści masy cukrowej a i sama masa będzie się dobrze trzymać :)

Ogólnie cieszę się strasznie, bo widzę ogromne postępy w pracy z masą cukrową.

Jak Wam się podoba?

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Tort Pana Wybrednego - chałwowy joystick

Zrobiony na urodziny mojego ukochanego :) tak naprawdę to już jego drugi tort, bo pierwszy robiłam totalnie "na dziko" - znajomy zorganizował spontaniczną imprezę w sobotę wieczorem, więc po północy zapaliłam z przyjaciółką 21 świeczek (po które musiałyśmy specjalnie jechać do sklepu :P) i zaśpiewaliśmy mu 100 lat :)

a ten tort to ten "właściwy", który planowałam już od dawna ;) zrobiłam sobie zdjęcie Patrykowego joysticka, i na nim się wzorowałam.


Nadzienie chałwowo - wiśniowe -> przepis


Ale mój kochany szyderca, jak to on... zamiast pokazać, że mu się podoba, to zaczął krytykować :D
Reakcja była taka:
"serio?! nie jestem aż takim nołlajfem, fak ju!" Potem narzekanie, że czemu biały, a nie czarny, i że tu nie powinno być wystające, tylko wklęsłe :D taaaaki kochany <3
(spoko... przyzwyczaiłam się)

Ale tak ogólnie, to bardzo przyjemnie mi się go robiło :) bałam się, że nad formowaniem masy cukrowej spędzę duuuużo więcej czasu, ale o dziwo, udało mi się z nią szybko uporać i w miarę ładnie rozłożyć :) suma sumarum jestem z siebie bardzo zadowolona :)

poniedziałek, 17 lutego 2014

Słodkości ciąg dalszy...

Czyli zdjęcia, które obiecałam ;)
tu tort z masą z białej czekolady na urodziny przyjaciółki. Nie miałam pomysłu... wyszło więc na to, że google translate przetłumaczył "happy birthday" na język rosyjski (studiuje filologie rosyjska)

tu naleśnik polany sosem waniliowym.
a tu mniejsza i nieco zmodyfikowana wersja  Lemon Meringue Pie ;)
Czyli małe tartaletki z budyniem pomarańczowym. Osobiście bardziej przypadła mi do gustu wersja cytrynowa.

A tu... creme brulee. Już od dawna chciałam go zrobić, ale nie miałam kokilek. Upolowałam je ostatnio w Biedrze i przystąpiłam do działania :D


Dodanie laski wanilii daje cudowny smak prawdziwej wanilii. Mmmmm!  (przepis)
Tylko nie umiem zrobić cukrowej skorupki... :<próbowałam w mikrofali na funkcji grill, w piekarniku też, ale nic z tego nie wyszło... znając życie powinnam trzymać kokilki dłużej w piekarniku nad górną grzałką, ale w przepisie było napisane "kilkanaście sekund". Następnym razem zaryzykuję i potrzymam dłużej...

 No i na pewno wypróbuję creme brulee w wersji czekoladowej.

Tu beziki, bo zostało mi trochę białek.

Na dniach planuję zrobić suflety czekoladowe (ohh, kusi ta wypływająca czekolada na zdjęciach...) i tartę z liczi, kaki i ananasem. Ślinka cieknie na samą myśl. Kocham kaki i świeżego ananasa <3

piątek, 31 stycznia 2014

Wiejski tort, czyli... świnki w błotku :D

Ależ mnie tutaj ostatnio mało... znaczy na Wasze blogi wchodzę, czytam i staram się komentować, ale u mnie ostatnio zieje pustkami ;) no cóż... mam usprawiedliwienie. jedno słowo... SESJA. I wszystko staje się jasne :P
Nie chcę zapeszać, ale prawdopodobnie został mi tylko jeden egzamin, więc będę miała trochę wolnego ;) może wtedy nadrobię rękodzielnicze zaległości...
Za jakiś czas pojawi się tutaj podsumowanie czekoladowej wymianki, a właśnie pracuję nad jedną prywatną wymianką :)

A teraz wracając do zdjęć... już dawno wpadł mi w oko tort ze świnkami, a że nadarzyła się okazja, to postanowiłam go zrobić ;) urodziny taty, no i mija równo rok od zdania na to cholerne prawo jazdy :D (taaak, zrobiłam tacie prezent i w jego ury wreszcie zdałam na prawko, haha :D)

a tak prezentuje się tort...



Pomagała mi przy nim moja młodsza sąsiadka (dzięki Paula ;))

a teraz lecę robić obiad, potem pewnie trochę poszydełkuję (brans) i mooooże się pouczę :D

Miłego weekendu wszystkim! ;)

środa, 25 września 2013

książka z życzeniami...

Zrobiłam ją dla kuzynki mojego P., z okazji jej 18stki. 
Taka książka jest bardziej reprezentacyjna niż kartka (mam na myśli kupną;p)
Miałam jeszcze małą "przygodę",  bo tą książkę sprayowałam dzień przed wyjazdem, a miałam resztę sprayu... I gdy byłam już prawie pewna, że mi wystarczy, postanowił się skończyć :P I musiałam jechać do centrum miasta kupić nowy... trochę czasu mi zeszło, ale teraz mam ponad 2x większy spray w sporo niższej cenie, tyle że bez połysku. No cóż, coś za coś.


A tak zmieniając temat... dzisiaj wreszcie wrzucili na stronę mojej uczelni plan... 
wcześniej patrzałam na rozkład godzin dla mojego semestru z poprzednich lat, i byłam baardzo pozytywnie nastawiona, bo godzin miało być ponad 100 mniej w porównaniu z poprzednim semestrem.
No i co? Ciasteczko...
plan mam FATALNY. No dobra, wiem, zawsze mogło być gorzej, ale... ja dojeżdżam do uczelni, i mam całkiem sporo km, w dodatku mam tylko jeden bezpośredni pks do domu w godzinach wieczornych. A rano na 7 znowu muszę być na uczelni... Przez przynajmniej 3 dni będę siedzieć na uczelni od 7 do 17, a najlepsze jest to, że mam kilka okienek. Po co są te okienka?! Gdyby ich nie było mogłabym normalnie wracać do domu ;/
W dodatku nie mam żadnego wolnego dnia. Z tego co słyszę to prawie wszyscy mają. Tylko moja akademia magii nie...
Rok akademicki jeszcze się nie zaczął, a ja już jestem skutecznie zdemotywowana :(

Tak więc już niedługo na blogu będzie mnie duuużo mniej.

sobota, 13 kwietnia 2013

tort

Piszę posta na szybko, bo za godzinę przyjeżdża do mnie mój solenizant :D
z tego co wiem, nie wie nawet że mam tego bloga, więc wydaje mi się, że mogę bezpiecznie wrzucić zdjęcie tortu ;)



Dla mojego ukochanego fana Realu Madryt ;)
tort truskawkowy... bo on uwielbia truskawki. Co prawda z mrożonych, no ale cóż poradzić, o tej porze w sumie innej opcji nie ma (nie brałam pod uwagę zagranicznych truskawek, które i tak są bez smaku)

Jestem ciekawa, czy mu się spodoba i czy będzie smakował :)