Taka para zdarza się nader rzadko, ale ja nie o tym... Już myślałam, że po zimie, a tu jednak nic z tego... znowu mrozi, ale na szczęście i nieco śnieży...
Ponieważ nic nie da się jeszcze robić na zewnątrz to porządkuję nasionka i postanowiłam je posegregować.😌 Wykorzystałam zbędne albumy na zdjęcia... przynajmniej wiem gdzie co mam 😉
Nieco już posiałam, ale ze wschodami to tak różnie... jeszcze zbyt mało 💥
Posiałam
Kobee... piękna, pnąca roślinka (niestety w naszych warunkach jednoroczna) ...
Co ciekawe
zapylają ja nietoperze, a u mnie ich nie ma więc i nasionek nie miałam, ale od czego są dobre koleżanki ( u niej są nietoperze 😂) to i nasionkami mnie Iwonka z
FO poratowała. Liczę na kolejne piękne roślinki.
Posiałam też piękne duże i małe
Aksamitki ... rosną u mnie wszędzie, nie wiem czy wiecie, że to bardzo pożyteczne kwiatuszki (mimo że nie wszyscy je lubią 😌)
Jest rośliną jadalną. W Ameryce i Indiach produkuje się z niej olejek
aksamitkowy, będący tam popularną przyprawą. Aksamitka działa podobnie
jak estragon i może być z nim stosowana wymiennie. Płatki kwiatów możemy
dodawać do sałatek i dekorować nimi potrawy. Mają właściwości barwiące i mogą zastąpić szafran. Wystarczy wysuszyć
lekko zwiędłe, przechłodzone płatki kwiatów i je sproszkować.
Suszone płatki aksamitek mogą także przydać się podczas uprawy innych
roślin w ogrodzie, np. do ochrony cebul i bulw przed chorobami i
szkodnikami.
250 gram suszonych roślin zalewamy 1,5 litra wody i
gotujemy 30 minut. Gdy ostygnie, odcedzamy. W otrzymanym płynie moczymy
cebule przez 8 godzin. Taki zabieg wzmacnia odporność roślin na choroby i
szkodniki.
Z suszonych kwiatów można też przygotować wyciąg na mszyce.- Stosowałam i działa....
Sadzę ją również w warzywniku... odpędza szkodniki od roślin, w ich korzeniach gustują nicienie więc gdy Aksamitka przekwitnie... trzeba zebrać nasionka, a roślinę spalić żeby nicienie wyginęły... Po
4 miesiącach uprawiania aksamitek ziemia pozbywa się 80% nicieni...
A jeszcze jedną zaletą tych skromnych pospolitych kwiatków... gustują w nich ślimaki, a tym samym dają spokój innym roślinkom
Z powodu ich różnorodności można je sadzić praktycznie wszędzie...
byle nie w pobliżu ziół ograniczają też wzrost chwastów na grządkach... Bardzo je lubię mimo ich charakterystycznego zapachu😃 Kwitną długo i są bezobsługowe więc jak ich nie kochać 😊
Ciekawe jakie wy macie doświadczenia z moimi ulubienicami ...
Pamietajcie.... 17 LUTEGO DZIEŃ KOTA...😃 Głaski dla Waszych sierściuchów 😘