Tytuł: "Nikt nie widział, nikt nie słyszał..."
Autor: Małgorzata Warda
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: Październik 2010
Liczba stron: 396
Moja ocena: 7/10
Od dłuższego już czasu staram się sprostać swojemu własnemu wyzwaniu i częściej czytać dzieła polskich autorów. Tym razem sięgnęłam po książkę Małgorzaty Wardy pod tytułem „Nikt nie widział, nikt nie słyszał”. No i stało się, bowiem po raz pierwszy ciężko jest mi użyć moich dwóch ulubionych słów „rewelacyjna” czy „wspaniała” do opisania książki, mimo że pozycja jest na 100% godna uwagi.
Powieść Pani Małgorzaty to historia trzech kobiet, które na pozór nic ze sobą nie łączy, ale jednak każda kolejna przeczytana strona zaczyna przedstawić odmienny obraz.
LENA, jeszcze jako mała dziewczynka traci w niewyjaśnionych okolicznościach swoją ukochaną sześcioletnią siostrę Sarę. Incydent ten ma oczywiście ogromu wpływ na jej dorosłe życie.
AGNIESZKA to z kolei młoda polka na stałe mieszkająca we Francji, której dorosłe życie również przeplatają cienie z dzieciństwa.
Natomiast MONIKA to ofiara psychopaty, który przez wiele lat przetrzymywał ją w piwnicy, gdzie dorastała bez kontaktu z otoczeniem zewnętrznym.
Trzy różne kobiety, trzy różne historie i uporczywie powracające pytanie: Czy zagadka zaginięcia Sary się wyjaśni? No i oczywiście czy będzie nią któraś z bohaterek?
Ja cały czas intensywnie szukałam małej Sary, chciałam ubiec fakty, znaleźć coś czego nie zauważyła policja no i przechytrzyć autorkę, która misternie krok po kroku podsuwała wydawało by się proste rozwiązanie zagadki. W pewnym momencie byłam nawet zła na nią, że jest taka przewidywalna no i kolejny raz nie posłuchałam swojej intuicji, która podpowiadała mi zupełnie inne rozwiązanie. Oczywiście Pani Małgorzacie cudownie udało się mnie zwieść, bowiem gdy już wydawało mi się że wszystko wiem nagle okazało się że jestem jednak na złym tropie.
Lektury tej na pewno nie można zaliczyć do lekkiej i przyjemnej bowiem porusza bardzo ciężki temat jakim są porwania małych dzieci. Ponad to bohaterki tej książki to nie są super postacie, wyidealizowane czy cukierkowe. Mają swoje wady i zalety co powoduje, że czytamy o nich jak o kimś z sąsiedztwa i automatycznie stają się bardziej wiarygodne. Jest to powieść z pewnością pełna emocji, które jeszcze długo pozostają w nas i nie sposób przestać o niej myśleć przez następnych kilka dni po odłożeniu książki ponownie na półkę.
Polecam powieść Małgorzaty Wardy pt. „Nikt nie wiedział, nikt nie słyszał...”, ponieważ na 100 % jest to pozycja godna uwagi, ale też ostrzegam to nie jest lektura lekka lecz poruszająca bardzo ważny temat. Rodzice - warto sięgnąć po tę książkę, tak na wszelki wypadek, żeby mieć oczy szeroko otwarte i zawsze dmuchać na zimne. Natomiast nie rodzice znajdą w niej bardzo ciekawą historię, która niestety może zdarzyć się nawet w najbliższym otoczeniu i ta świadomość właśnie wielokrotnie zmraża podczas czytania.
Książka brała udział w wyzwaniu czytelniczym „Pod hasłem” i „Z półki”
Książka brała udział w wyzwaniu czytelniczym „Pod hasłem” i „Z półki”
Pozdrawiam serdecznie
Zaczytana Joana