Choinka ubrana? Prezenty kupione? Jeśli podobnie jak ja nie masz podarków dla najbliższych to ta lista z całą pewnością Ci się przyda. Jestem maniaczką smacznego jedzenia, więc z kupnem upominku dla mnie z całą pewnością nie ma problemu. Musisz zrobić mi jedzenie, kupić je, albo nim być. W tym roku przygotowałam mini ściągę co można kupić osobie, która żyje aby jeść.
1. Książka. Banał prawda? Ale dla osoby, która uwielbia gotować jest to doskonała pozycja. Pośród morza średnich pozycji można upolować prawdziwe perełki. Z kuchni koreańskiej z całą pewnością mogę polecić moją ulubioną Maangchi, czyli Emilę Kim. Maangchi’s Real Korean Cooking to doskonała pozycja aby poznać tą kuchnię od podszewki. W niej znajdziecie przepisy na takie klasyki jak kimbab czy "zimny makaron". Inną ciekawą pozycją są "Perogi z kimchi" od polskiej youtuberki Wioletty Błazuckiej, która na stałe mieszka w Korei wraz z mężem i synkiem. To alternatywa dla tych, których angielski nie jest mocną stroną. Dodatkowo dzięki kodom QR część receptur możemy otworzyć w formie filmików na YT.
2. Gadżety kuchenne. Możliwości jest multum w zależności od tego co osoba obdarowana lubi przygotowywać. Tak więc pasjonat cukiernictwa nie pogardzi piękną paterą. Kolekcje od Mensa House bądź Home&You na prawdę cieszą oko. Jeśli uwielbia ryż to multicooker od Xiaomi to na prawdę dobry wybór. Brakuje dobrego noża? Jeśli macie większy budżet zerknijcie na markę Hamano, a przy mniejszym budżecie na Fiskars. Albo nigdy nie możesz znaleźć dostatecznie dużej miski na ramen? Pracownia lepiej przyjdzie Wam z pomocą. Dla fanów herbaty można skusić się na czarki do herbaty albo imbryczki. Duży wybór ma Nagomi
3. Jedzenie. Tutaj na prawdę możliwości jest milion pięćset sto dziewięćset. Można kupić dobre ręcznie robione kimchi od np. Oz Kimchi czy Czesia z K-Bar, słodycze od Sweet Desing Warsaw czy olej chili albo daktyle od Chiński olej chili. Oprócz sklepów stacjonarnych wysyłają swoje dobra. Innym wyjściem jest kupno gotowych produktów. Koreańskie chipsy krewetkowe? Chiński zestaw do domowej buble tea? Japońskie mochi? Czemu nie. Możliwości na prawdę jest multum.
4. Bon. Wiele szkół gastronomicznych oferuje możliwość wykupienia kursów dla kogoś na prezent. Dobra opcja dla tych, którzy chcą się podszkolić w tej dziedzinie. Podoba mi się też możliwość wykupienia posiłku w restauracji. W Kyoto Sushi w Katowicach możesz zjeść sushi z jadalnym złotem, w Krakowie kolację w ciemnościach a we Wrocławiu obiad w akwarium.
5. Kolejną możliwością jest kupna ubrania z motywem jedzeniowy. Skarpetki z nigiri? Piżama w sushi? Koszulka w donaty? Dlaczego nie. Ja osobiście uwielbiam takie dodatki. Są zabawne, wygodne i kolorowe. A gdy na nie patrzysz to od razu poprawiają Ci humor.
I jak prezenty kupione? A karp zabity?
ClaudiaMorningstar