Ilość stron: 223
Data wydania: 17.07.2012 r.
Cena: 29,90 zł
Opis wydawcy:
Powieść Alyson Noël to lektura na gorące wakacyjne dni. Colby wreszcie zaczęła wspinać się po licealnej drabinie społecznej – zaprzyjaźnia się z Amandą, najbardziej popularną dziewczyną w szkole, i nawiązuje bardzo bliską znajomość z przystojnym Levim. Wtedy spotyka ją cios: rodzice rozwodzą się. Aby odsunąć córkę od tych wydarzeń, wysyłają ją do Grecji w odwiedziny do zwariowanej ciotki…
„A kiedy spojrzałam mu w oczy, wiedziałam, po prostu wiedziałam, że zaraz mnie pocałuje. Już-już zamykałam oczy i pochylałam się w jego stronę, gdy się uśmiechnął, wymamrotał po grecku coś, czego nie miałam nawet szansy zrozumieć, odpalił motor i odjechał”*
„Greckie wakacje” już jakiś czas temu przykuły moją uwagę.
Grafika przedstawiająca dziewczynę w letnim stroju sprawiła, że sama coraz
chętniej oddawałam się marzeniom o wakacjach (lato, wróć!). Niestety wypad na
słoneczną wyspę nie jest w moim zasięgu, dlatego postanowiłam przenieść się tam
chociaż na chwilę za sprawą literatury.
Alyson Noel większość czytelników zna za sprawą poczytnej
serii „Nieśmiertelni” (recenzja jednej z części -> tu), starsze czytelniczki
mogą autorkę kojarzyć z powieści „W siódmym niebie”.
Grecka przygoda Colbie Cavendish, to zdecydowanie powieść
skierowana do nastoletnich czytelniczek. Mamy tu historię jakich wiele z serii
romantyczne/obyczajowe. Nieszczęśliwa, której życie obraca się o 180 stopni
główna bohaterka poznaje młodzieńca. Po drodze kilka zakrętów, źle podjętych
decyzji, smutnych i zachwycających wydarzeń oraz…
Nie zdradzę nic więcej;)
Do tego standardowego szablonu autorka wprowadza malowniczą
acz zakurzoną wyspę, oraz burzliwy rozwód rodziców Colbie. To właśnie rozpad ich
małżeństwa sprawia iż główna bohaterka musi zrezygnować ze swoich
fantastycznych planów i udać się na wyspę, o której nikt z jej znajomych wcześniej
nie słyszał. Musi porzucić swoje marzenia o
byciu popularną i posiadaniu żywego odzwierciedlenia Ken’a na rzecz „szalonej” ciotki i jej greckiego
domku. Tragedia!
Nie jedna siedemnastolatka
byłaby taką sytuacją załamana, nikogo nie zdziwi iż Colbie w odpowiedzi
na to nieszczęście zachowuje się niczym dziecko, któremu zabrano zabawkę.
Bohaterka na początku mnie irytowała, ta jej paplanina w
pamiętniku, jęczenie „jaki to los jest niesprawiedliwy” nie wpłynęło na jej
pozytywny odbiór. Z każdą przewracaną stroną było jednak lepiej. Polubiłam za
to ciocię bohaterki – bardzo interesująca postać, która próbowała pomóc
dziewczynie nie narzucając swoich racji.
Historia jakich wiele, wyróżnia się jednak na tle innych
swoją konstrukcją narracji. Mamy tu do czynienia z narracją głównej bohaterki
poprzez wgląd do jej pamiętnika (poznajemy uczucia Colbie) oraz poprzez
prowadzonego przez nią bloga.
„Greckie wakacje” jest typową młodzieżówką. Nie jest to
pozycja wybitna, a raczej książeczka na plażę lub do wakacyjnej walizki.
Narracja jest wartka dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko, a wydarzenia
są na tyle ciekawie przedstawione iż nie ma się wrażenia zmarnowanego czasu.
Polecam na wakacyjne wyjazdy, lub na zimowe wieczory – idealna do przywołania
na powrót lata.
Ta lektura sprawi, że będziecie często się uśmiechać i marzyć
o podobnej wakacyjnej przygodzie, a może nawet niektórzy z was zatęsknią do
bycia nastolatkiem. Kto wie;)
Ocena 4+/6
* „Greckie wakacje” Alyson Noel
Czytałam i naprawdę miło ją wspominam!:)
OdpowiedzUsuńLubię od czasu do czasu sięgnąć po coś lekkiego i ta książka właśnie taka mi się wydaje, więc na pewno wkrótce ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam "W siódmym niebie" od tej autorki i może na taką lekturę bym się skusiła, jeśli natrafi się okazja ją przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńLubię Noel Nieśmiertelnych, lecz na tę się raczej nie skuszę.
OdpowiedzUsuń