W zasadzie już jesień, chociaż liście jeszcze zielone, ale z rana zimno i już zdecydowanie nie wakacyjnie. Osobiście uwielbiam tę porę roku. Należę do grona dziwaków, którzy nie przepadają za latem, za to w chłodniejsze miesiące mogą podbijać świat. Poza tym bardzo lubię to, co oferuje wrześniowy warzywniak, ze szczególnym uwzględnieniem dyni.
Dlatego ta inspiracja do konkursu Royal Stone Kalendarz 2020 wywołała u mnie ogromny uśmiech.
Niemniej wcale nie miałam zamiaru brać w niej udziału. Nie czułam się w tym czasie najlepiej. Łokieć bardzo mi dokuczał, z drugiej strony pomyślałam, że to mimo wszystko oklepany motyw i nie stworzę nic oryginalnego więc why bother.