piątek, 14 maja 2010

Po kilku nieznaczących pismach informujących mnie o przekazaniu sprawy do prokuratury w Gliwicach (uff) + zwrotu 80 zł. za wizytę we Włoszczowej, dziś nastąpił kolejny "przełom" otrzymałem wniosek prokuratora do sądu o warunkowe umorzenie postępowania karnego, warunki są następujące:
1. Okres próby 1 rok
2. Wpłata 200 zł. na rzecz Społecznego Komitetu Wspierania Pomnika Szpitala "Centrum Zdrowia Dziecka"
3. Zasądzenia kosztów postępowania
Mimo że wciąż uważam się za niewinnego, chyba będę musiał poradzić sobie rok czasu bez allegro i zrobić dopłatę do telefonu którego nie mam :)
Będę wdzięczny za konstruktywne rady w komentarzach jak również za wzięcie udziału w sondzie.

 
 
 
Posted by Picasa

wtorek, 23 marca 2010

Znaczenie pojęcia "termin końcowego zaznajomienia" we Włoszczowej odbiega od standardu. Oni mają kilka końców. Dziś znów odstałem 20 minut z awizem w dłoni na mojej ukochanej poczcie, aby odebrać list z Prokuratury Rejonowej we Włoszczowej z zaproszeniem na kolejne końcowe zaznajomienie się z aktami śledztwa. Tym razem również nie skorzystam.

niedziela, 14 marca 2010

Wow chciałem nagłośnić tę sprawę ale liczba odwiedzin strony przerosła moje oczekiwania, w sobotę mojego bloga odwiedziło 10 tys osób.
Kilka kwestii które zostały poruszone w komentarzach http://www.wykop.pl/link/324609/paser-allegro/chciałbym wyjaśnić:
1. Oczywiście że mnie stać na zapłacenie za taxi ale tak jak pisałem byłem na pępkowym dosyć mocno zakrapianym i bankomat nie chciał ze mną współpracować stad ta cała sytuacja (Pępkowe- " pot. alkohol wypijany z okazji narodzin dziecka" PWN)
 2. W opisie bloga oczywiście mogłem pominąć tekst Główny księgowy bla bla napisać np: prawy obywatel ... ale moją intencją było podkreślenie iż nie mam problemów finansowych i nie muszę dorabiać paserstwem telefonów, każdy użytkownik allegro mógł/może znaleźć się w mojej sytuacji i to jest istotne, a nie czy stać mnie na nowy topowy telefon.
3. Temat adwokata na dzień dzisiejszy dla mnie nie istnieje, czekam na kolejny krok, wciąż się łudzę że ktoś spojrzy na mój przypadek trzeźwym okiem i umorzy tę sprawę, jeśli nie oczywiście zaangażuje adwokata wydaje mi się że temat można ogarnąć w jeden dzień.
4. Co do zapoznania się z aktami śledztwa miałem dylemat, ale zdecydowałem się nie jechać w końcu jestem niewinny żadnych dowodów rzeczowych na mnie mieć nie mogą.

czwartek, 11 marca 2010

Wczoraj 20 minut odstałem na poczcie z awizem w dłoni, ale opłacało się kolejne zaproszenie do Włoszczowej, na szczęście tym razem mam możliwość nie skorzystania z zaproszenia, 15.03.2010 w godzinach od 08:00 do 14:00  zapoznania się z materiałami śledztwa, ze względu na odległość 320 km (w dwie strony) odpuszczę sobie kolejną wizytę w tym "uroczym mieście".

czwartek, 25 lutego 2010

25.02.2010 poczta dostaje wezwanie z policji iż mam sie stawić na przesłuchanie w roli podejrzanego o godz 10 w dniu 24.02.2010. Wysłano 17 lutego, 8 dni poczcie zajęło dostarczenie listu wysłanego 700 metrów od mojego domu, placówka pocztowa znajduje sie 200 metrów od mojego domu.

środa, 24 lutego 2010

24.02.2010 o godzinie 8:00 jako podejrzany stawiam sie na  Komisariacie Policji, jakież było moje zdziwienie gdy się dowiedziałem że jestem oskarżony przez prokuratora o umyślne paserstwo art. 291 § 1, dostałem oferte nie do odrzucenia 4 miesiące w zawieszeniu na dwa lata + kara grzywny 600 zł.
Przesłuchanie trwało 2 godziny policja sporządziła notatki na temat mojego wyglądu zew  znaków szczególnych, szczegółowo opisała moja sytuacje majątkowa.

W tym momencie dociera do mnie iż przestaje to być błahostka grozi mi kara w zawiasach, brak zaświadczenia o niekaralności blokuje mi parę tematów np. doradcy podatkowego, postanawiam opisać to kuriozum na blogu.

Oczywiście odrzuciłem ofertę prokuratora wiec w niedalekiej przyszłości czeka mnie kolejna wycieczka do Włoszczowej.

wtorek, 23 lutego 2010

Kolejny "przełom" w sprawie, telefonicznie 23.02.2010 kontaktuje się ze mną policja iż do końca tygodnia tj. 26.02.2010 muszą mnie przesłuchać w charakterze podejrzanego w sprawie telefonu. Po analizie tematu: google, znajomi prawnicy stwierdzam że grozi mi zarzut:
Paserstwo nieumyślne (art. 292)

§ 1. Kto rzecz, o której na podstawie towarzyszących okoliczności powinien i może przypuszczać, że została uzyskana za pomocą czynu zabronionego, nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej ukrycia, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

piątek, 29 stycznia 2010

W tym momencie następuje zwrot akcji, dla mnie temat telefonu przestał istnieć ale nie dla wymiaru sprawiedliwości, zostaje wezwany w charakterze świadka  przez sąd w Włoszczowej (chyba to zemsta Gosiewskiego za to ze nie głosowałem na PIS). Chcąc nie chcąc pokonuje 320 km aby móc opowiedzieć jak funkcjonuje portal allegro, raz już 3 godz policji o tym opowiadałem.

Przebieg rozprawy:
Godzina 13:20 Włoszczowa
Rozpoczyna się rozprawa sędzina prosi o wejście: strony i świadków, sprawdza obecność mowie "obecny" wyprasza świadków,
Godzina 13:25
Świadkowie ponowne wchodzą, sędzina informuje iż strony się dogadały złodziej\znalazca zobowiązał się w ciągu miesiąca do naprawy telefonu podobno charczy głośnik.
Godzina 13:27
Koniec rozprawy - mogę wracać do Gliwic

Podsumowując:
Straciłem cały dzień za co związku utraconymi zarobkami dostane maksymalny ryczałt bodajże 86 zł + 98 zł zwrot kosztów podróży, dodam iż nie rekompensuje mi to straty bo pracodawca wynagradza mnie znacznie lepiej.

piątek, 17 lipca 2009

Podejmuje próbę odzyskania kasy za telefon. Nękam sprzedawce z Kielc niestety ma on mnie głęboko w ....,stwierdza ze nie miał pojęcia o tym ze telefon był kradziony jak odzyska kasę od człowieka od którego on to kupił to wtedy odda do dnia dzisiejszego nie odzyskałem pieniędzy,  postanawiam skorzystać  "Programu Ochrony Kupujących" na allegro ich pomoc polega na przysłaniu informacji typu "wujek dobra rada" doradzają abym się sadził z kielczaninem na drodze cywilnej, odpuszczam temat pogodziłem sie z faktem iz  straciłem 303 zł + 17 zł kosztów przesyłki.

wtorek, 14 lipca 2009

Cztery dni później policja mnie odwiedza, informując iz zakupiony przeze mnie tel jest kradziony konfiskuje go, zabiera kulawego (bylem na L4)  radiowozem na przesłuchanie (sąsiedzi myślałem ze z okien powypadają), przesłuchanie trwało 3 godziny.

"Policjanci są wygodni i przez to przynoszą do pracy swój sprzęt. Mają do dyspozycji nowoczesne maszyny do pisania i nie potrzebują komputerów" - autor rzecznik zachodniopomorskiej policji, Maciej Karczyński (zdobywca "Złotej pały" za rok 2008)

piątek, 10 lipca 2009

Podczas chorobowego dostaje informacje z kadr iż policja mnie poszukuje i powinienem spodziewać się nalotu w mieszkaniu, mój "image" księgowego legł w gruzach ;)

wtorek, 5 maja 2009

Obyło sie bez niespodzianek ustaliłem telefocznie z sprzedającym szczegóły wysyłki telefonu, dwa dni później miałem telefon

niedziela, 3 maja 2009

Historie zapoczątkowało pępkowe Tomasza 0. po którym to zostałem zmuszony do zakupu telefonu - mój aparat telefoniczny został użyty w taxi jako środek płatniczy  :)
Po krótkiej analizie rynku, z lenistwa i z ekonomi postanowiłem kupić telefon używany na allegro, wybór padł na telefon Nokie 6110, ceny wahały sie w granicach 300-380 zł, brałem udział w kilku aukcjach w końcu jedna wygrałem, ofert 15, sprzedający z Kielc (lombard Kielce) opinie same pozytywne, kwota zakupu 303 zł + koszty wysyłki