Ostatnio postanowiłam ogarnąć trochę moje zasoby tkanin i dodatków. Przy okazji każda sztuka dostała stosowną banderolę z rozmiarem, aby ułatwić mi szukanie. Tasiemki nawinęłam na bobbinki, ale ledwie jestem w połowie, jeszcze trochę mi zostało. Jak widać bardzo lubię paski, kratki -szczególnie te w marynarskich koloroch, lny naturalne i te drukowane. Po dwóch dniach pracy czułam, że chaos powoli zostaje opanowany. Osobną szafę dostały tkaniny i dodatki pasmanteryjne, a osobną zasoby do haftowania. W końcu mam jasny podział i wiem gdzie czego mam szukać. Aby poczuć dosadnie zbliżającą się jesień złapałam dosyć mocną ifekcję gardła i z mówieniem miałam problemy, ale już sytuacja zmierza ku lepszemu.
Dni mam teraz po brzegi wypełnione realizacją zaległości, a dlaczego to pewnie niedługo się dowiecie. Teraz zmykam do pracy, a Wam życzę miłego dnia.
Agnieszka.