Dzień dobry wszystkim. Bardzo zaniedbałam mojego bloga, bardzo. Niedawno reaktywowałam, właściwie, nie, założyłam nowe konto na fb oraz nowy funpage. Niestety nie doszłam do nazwy adresu. Postaram się to nadrobić. Cały czas można mnie znaleźć na Instagramie, gdzie pokazuję na bieżąco moje robótki. Szukajcie pod nazwą "ankaskakanka". Muszę tu posprawdzać przyciski, Widzę, że blogger wiele pozmieniał.
A co się działo od ostatniego wpisu?
Zrobiłam bluzeczkę, jednak będzie do sprucia. Ani fason, ani kolorystyka mi nie leży.
Następna była czapka i skarpety
Uszyłam trzy torby.
Zrobiłam kocyk dla niuni.
Zrobiłam chustę. Osoba, która nosi moje chusty, twierdzi, że nosi się je świetnie. Wiadomo, zrobione są z poświęceniem i dobrą energią.
A teraz kończę jeden sweter a chusta czeka na sesję. I to w następnym poście.
A co się działo od ostatniego wpisu?
Zrobiłam bluzeczkę, jednak będzie do sprucia. Ani fason, ani kolorystyka mi nie leży.
Potem zrobiłam córce letni, koronkowy staniczek. Jednak nie doczekał się zrobienia regulowanych ramiączek.
Następnie wymyśliłam letni sweter, który został skończony po lecie.
Sweter został zrobiony z włóczki Warnija i Schachenmayr Merino Wool
Zapragnęłam także wzorów norweskich. Siegnęałm po radę do portalu Drops Design i wyszedł wielki sweter.
Sweter był wyśmigany w górach i zdał doskonale egzamin z ciepłoty
Uszyłam trzy torby.
Zrobiłam kocyk dla niuni.
Zrobiłam chustę. Osoba, która nosi moje chusty, twierdzi, że nosi się je świetnie. Wiadomo, zrobione są z poświęceniem i dobrą energią.
A teraz kończę jeden sweter a chusta czeka na sesję. I to w następnym poście.