Bartuś w weekend zdobił swoje pierwsze samodzielne kroczki, niezmiernie mnie to ucieszyło, bałam się że przez powrót do pracy nie zobaczę tego ważnego momentu w jego życiu, ale udało się, poczekał na weekend i sprawił mi tym ogromną radość :) Teraz to się dopiero zacznie ... ;)
W wolnych chwilach, na raty robiłam metodą decoupage podkładki pod kubki, zrobiłam ich 5 sztuk i tak spodobało mi się ich robienie, że na pewno powstaną kolejne :))
i jeszcze raz kawa w Paryżu ;)
Odnośnie mojego pytania dotyczącego szycia grubego filcu na starym Łuczniku ... szyje, zgodnie z poradami za które dziękuję założyłam grubą igłę, zaparzyłam melisę i udało się ale o tym w następnym poście :))