Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prywatnie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prywatnie. Pokaż wszystkie posty

piątek, 23 kwietnia 2010

O wszystkim :)

Zaczęłam wdzianko z Noro i jak do tej pory ,jedyne co mi się to karczek do prucia . Nie rozpaczam , liczyłam się z tym , bo to moja pierwsza praca robiona od góry.Zle policzyłam oczka , zapomniałam o plisie na zapięcie i przody wyszły odrobinę szersze niż tył .Będzie korekta . Samo noro mnie zaskakuje . Po pierwsze to wybierałam odcień w turkusach a tu kolorów odkrywam co niemiara .

Po drugie w/g opisu zawartości to człowiek spodziewa się nie wiem czego a sama nitka jest taka siermiężna.W dotyku nie jest tak ostra jak sugeruje jej wygląd . Mocno skręcona .
Generalnie podoba mi się,ale czy zdecydowała bym się kupić na inny wyrób , nie wiem . Za to wiem , ze mój kolor pojawił się w e - dziewiarce i mogę spać spokojnie gdyby zabrakło:)

Poza robotkowo chce napisać o czymś co mnie zaskoczyło , może ktoś mi coś mądrego powie .Otóż w czwartki z moją 4 - latka chodzę na zajęcia taneczne . Takie sobie tam śpiewanie , skakanie .Fajnie było .Wczoraj przyszły nowe dzieci w tym 5- latka , która nijak nie chciała współpracować .Biegała , przeszkadzała , popychała dzieciaki itp .Rodzice obserwują swoje pociechy . Mama dziewczynki ,podeszła do instruktorki i opieprzyła ja za złe prowadzenie zajęć . Pani , która większość czasu uspokajała rozbrykane dziecko puściły nerwy i rozpłakała się . Zajęcia zostały przerwane .Zbaraniałam i trzyma mnie do tej pory. To można tak? Zero dyscypliny dla swojego dziecka i jeszcze komuś nawrzucać?

piątek, 29 stycznia 2010

Szarlotka i zlamana obietnica.

Zapraszam na ciasteczko . Jestem w domu wiec pociechom i ofkurz mężowi dogadzam .Moja ulubiona , na cieście drożdżowym z posypką i cynamonem .
Moja Michaśka jest niestrudzona .Dopiero nauczyla się jeździć na nartach dziś pierwszy raz zmaga się z lodem . Twardy i zimny ,ale co tam , grunt, ze zabawa dobra.


Z nastaniem Nowego Roku postanowiłam , ze nie poczynię żadnych zakupów włóczkowych i przetrzebię odrobinę domowe zapasy . Duze zapasy . Robię dość wolno . Praca,dom , inne obowiązki nie zostawiają dużo czasu na hobby . Nie dało się kupiłam śmietankową Baśkę ,bo mi się zachciało ciepłego sweterka a Baska mnie podgryza mniej niż czterdziestka .Polubiłam tą włóczkę ,dobrze się robi i jako tako zdała egzamin z intensywnego użytkowania . Zachorowałam i tydzień choroby zaowocował takim sweterkiem dla starszej pociechy .Jakieś 35dag Baski właśnie .Pewnie dorobię mitenki i może lżejszy golf.Wzór to okładkowy model z Sandry nr 5/2009 z moimi zmianami. Tam jest szydełkowy wzór jaki prułam dwa posty wcześniej i zrobiłam drutowy .Prosty ażur , chciałam ,żeby układał się w pionowe pasy . Sweterek długi za pupę.Skończyłam w zeszlym tygodniu ,ale dopiero dziś dało się zrobić jako takie fotki .Osobny golf - komin spodobał mi się ogromnie .2w1.Bardzo fajny wynalazek. Pewnie jeszcze nie raz się o takie rozwiązanie pokuszę .






U Sprezyny zapisałam się na Candy . Moze szczęście się do mnie uśmiechnie .

sobota, 16 stycznia 2010

Zimowy obrazek

Z lodu berło trzyma,
Tchu ni głosu nie ma.
Idzie, idzie, smutna, cicha,
Ta królowa zima!







Bardzo lubię zimę . I bardzo lubią ją moje pociechy .Taką prawdziwą z mrozem , śniegiem i zabawą na śniegu .Kierowcy pewnie maja inne zdanie , ale co tam. Michasia opanowuje trudną sztukę jazdy na nartach .Po takim spacerze moje nic nielubiące dziecko , i zawsze niegłodne wsuwa wszystko , byle szybko i dużo

sobota, 2 stycznia 2010

W Nowym Roku

Witam w ostatnim roku pierwszej dekady nowego tysiąclecia:)
Sylwester odespany ,postanowienia noworoczne poczynione.Czas zbierać zapal i siły na realizację .Najważniejsze postanowienie na ten rok to definitywne rozprawienie się z nadwagą .Prześliznęłam się przez 40 i nie mam zamiaru kolejnej spędzać jako człowiek chory. Nie i już .Dietę rozpoczęłam i jak do tej pory ( dzień 1)trzymam się dobrze:).
Drugie postanowienie to nauczyć się panować nad emocjami .
Trzecie - blogować w miarę systematycznie i czwarte - nie zaczynać nowych prac jeżeli ma się już pięć innych zaczętych.
Moją ogromną wadą jest brak parcia na wykończenie.Potrafię zrobić cały sweter i odczkać długo zanim pozszywam lub jak w przypadku tego dam mu guziki.
 
Posted by Picasa


Ten sweter pobił wszystkie rekordy czasowe .Zaczęty około 10 msc temu z Samary zakupionej na szal .Bylo za mało . Poszukiwanie nici ,długo.Dokończenie i porzucenie. Odczekał na szycie i wykończenie, czyli guziki i pochowanie nitek. Podsumowanie ; szkoda bo dobrze leży i nawet człowiek o pełniejszych ksztaltach wygląda w nim dobrze . Na dzień dzisiejszy jest moim ulubionym.
Gdyby ktoś sobie tu zajrzał,życzę mu aby ten rok spełnił wszystkie plany i marzenia .

środa, 23 grudnia 2009

Przedświątecznie

Cały dzień przy garach.Ale lubię to zamieszanie przedświąteczne .Rodzina dzielnie pomaga i wzięła na siebie najgorsza cześć, zakupy . Nie lubię zakupów. Żadnych .Reszta poszła gładko .Od koleżanki nauczyłam się sloikować pogotowane wcześniej frykasy i mogą sobie czekać , bez żadnych strat i obawy ,że coś się zepsuje.Jeszcze do zrobienia jedno ciasto i krojenie sałatki.Musze byc gotowa ze wszystkim ,bo jutro jeszcze do pracy. Dom udekorowany.
Z dzieciństwa pamiętam święta jako zapach .Zapach jodły , sernika i pasty do podłogi .Ciekawe jak zapamiętają moje dzieci.
Robotkowo mało efektywnie .Zrobiłam sweter , któremu brak rękawa ,drugi ,któremu brak guzików .Guziki są, tylko osobno. Jak nie padnę to sobie przyszyję i wystąpię jutro.Fotki powrzucam ,ale już nie dzisiaj .
W święta chcę odpoczywać ,pójść na spacer z rodzina , pośpiewać kolędy i pobyć razem .Dla relaksu podziergac trochę i zrobić sobie szalik .Zobaczymy co z planow wyjdzie.
Dziękuję za wizytę i za każde pozostawione słowo