28 marca 2015

"Złodziejka książek" Markus Zusak

 Narratorem w tej książce jest Śmierć. Na samym początku wydaje się być samolubny, opowiada tylko o sobie. W dalszej części na pierwszy plan wysuwają się rozgrywające wydarzenia, ale i tak narrator wplata swoje myśli i uwagi. Bardzo mnie to denerwowało, ale sądzę, iż jest to celowy zabieg. Ukazuje, że Śmierć nie zadaje pytań, pojawia się gdzie chce i robi to, co chce.

Zabił się, bo kochał życie.

Główną i tytułową postacią jest Liesel Meminger. Jej historia zaczyna się, gdy razem ze swoją matką i bratem jadą pociągiem do rodziny zastępczej do niemieckiego miasta. Niestety chłopczyk umiera w trakcie podroży. W Molching dziewczyna poznaje swoją nową mamę i papę - Rose i Hans Hubermannów. Na końcu pogrzebu swojego brata Liesel zauważa książkę, którą zgubił duchowny. Jej tytuł to "Podręcznik grabarza". Zaczyna ją czytać razem ze swoim papą, gdyż nie opanowała sztuki czytania do końca. Jest to pierwsza książka, którą ukradła. Później pojawiają się kolejne książki, jest ich coraz więcej. Będą to książki z płonącego ogniska, ale najczęściej dziewczynka będzie "kraść" książki z domowej biblioteki, której właścicielem jest burmistrz.
https://lh5.googleusercontent.com/w40a3V-xSEwA4d8cvZq87Q79BR3RRuH2PXThL8MIKSHbtXiSGtP2DrKUiRllYLAn7itBQnSxrmv9T3CVUwHiJXP4DJ2vHw8Vh2BJK_wpRsAFT12ZqMWOPg776w
Jej nowa rodzina żyje w ubóstwie, ale Liesel jest szczęśliwa. Szczególnie ciepło odnajduje u papy. Pewnego dnia w ich domu zjawia się Max Vandenburg. Jest to Żyd i syn dawnego przyjaciela Hansa, któremu obiecał pomóc. Hans nie rzuca słów na wiatr. Oferuje dach nad głową mężczyźnie, z początku śpi w jednym pokoju z Liesel, ale później z obawy przed Niemcami zamieszkuje w piwnicy. Max bardzo zaprzyjaźnia się z dziewczynką. Ciekawą postacią jest też szkolny kolega Liesel - Rudy Steiner. Ma on bardzo jasne włosy i ciągle marzy o tym, by Liesel dała mu buziaka. Chłopca czeka wiele trudnych dni, między innymi w Hitler Jugend. Ale chłopiec nie poddaje się, marzy o tym by być znanym sprinterem.
https://31.media.tumblr.com/3c7b5ec821939529685df8d068215656/tumblr_n096qzTXI91qeb4ffo1_500.gif
Jest to książka jedna z najlepszych jakie ostatnio czytałam, na pewno zapadnie każdemu czytelnikowi długo w pamięć i wywrze duży wpływ na jego psychikę. Główna emocja jaka towarzyszyła mi przy jej czytaniu to wzruszenie. Szczególnie zakończenie było dla mnie szokujące, z jednej strony nie chciałam już czytać dalej, ale pragnęłam skończyć tę historię. Jak bym miała powiedzieć jedno słowo, które oddało by duszę tej książki jest to akordeon, ale nie będę pisać dlaczego, musicie sami się dowiedzieć.

Drobna uwaga. Na pewno umrzecie.

Polecam zdecydowanie każdemu, gdyż książka prezentuje wysoki styl. Spodoba się nawet tym, którzy stronią od tematyki wojennej. Obawiałam się, że będę rozczarowana tą książkę, gdyż nie wszystkie bestsellery przypadają mi do gustu, ale myliłam się.
 https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTmSd1P5rFUjOikkpxS3Tod9nB9exJcwCPswHFpdHs7tOFsgL5EMs66png0woD-qZQBC7ZJQSt8wDaVupbToLIP2wjSwvDu0jYsE1oYQkT4tazycC9SHujYN33QHRACZk56rV31pD_Y2Q/s1600/6_Vote.jpg
"Złodziejka książek" Markus Zusak, Nasza Księgarnia, s.496

24 marca 2015

"Zbrodnia i kara" Fiodor Dostojewski

 Pomysł na powieść powstał, gdy Dostojewski przebywał na katordze. Był ciekawy psychiki więźniów, zagłębiał się nad nią. Osoby te były skazane za różne czyny, mniejsze i większe. Autor zesłany był za działalność konspiracyjną, ale i tak jego kara była zmniejszona, gdyż początkowo miał być skazany na karę śmierci. Wśród współwięźniów znajdowali się też mordercy.

Człowiek jest podły, do wszystkiego przywyka.

Główny bohater książki to Rodion Romanowicz Raskolnikow, który okazuje się być bardzo złożoną postacią, za to właśnie cenię rosyjską literaturę. Jest byłym studentem Wydziału Prawa. Jego jedyna rodzina to matka i siostra, które pracują ciężko i oszczędzają, byle tylko Rodion mógł kontynuować naukę. Jednak pieniędzy w końcu zabrakło i Raskolnikow zmuszony jest zrezygnować z nauki. Pewnego dnia Rodion pod wpływem wielu przyczyn: sytuacja materialna, chęć sprawdzenia własnej teorii, według której dzielił ludzi na zwykłych i niezwykłych, decyduje się na morderstwo. Ludzie zwykli to ci, którzy mają być podporządkowani prawu, nie wychylać się ponad szereg. Natomiast niezwykli mogą przekraczać granice prawa i moralności, w tym właśnie zabijać, gdyż nie dręczą ich później wyrzuty sumienia, bo robią to dla nauki, w imię wyższej konieczności. Rodion pragnął sprawdzić, gdzie on się zakwalifikuje.

Powieść rozgrywa się w ówczesnej stolicy Rosji - Petersburgu, gdzie przeprowadza się Raskolnikow. Bohater na co dzień zmaga się z ubóstwem i samotnością. Czuje się obcy w tym mieście. Rodion uważa, że świat jest pełny niesprawiedliwości, postanawia to zmienić. Raskolnikow zamierza zabić bardzo bogatą lichwiarkę Alonę. Jednak nie wszystko pójdzie po jego myśli. Czy Rodion dokona morderstwa? Czy jest człowiekiem zwykłym czy niezwykłym? Czy spotka go kara? Jak dalej potoczą się jego losy? Zapraszam do lektury.
 
Jest to powieść psychologiczna, autor dokładnie ukazuje psychikę Raskolnikowa. Zarówno przed, w trakcie, jak i po zbrodni. Raskolnikow zawsze kieruje się rozumem, jest rozsądny, wszystko dokładnie planuje i analizuje. W kontraście do niego zestawiona jest Sonia, dla której najważniejsza jest wiara i serce. Mimo, iż dziewczyna zabłądziła w swoim życiu, odnajduje szczęście. Rodion i Sonia byli skrzywdzeni przez los, dlatego dobrze się rozumieją. Z czasem zaczyna ich łączyć głębokie i prawdziwe uczucie.

Zełgać po swojemu – to nieomal lepsze niż powtórzyć prawdę za kim innym. W pierwszym wypadku jest się człowiekiem, w drugim tylko papugą.

Książka bardzo mi się spodobała, mimo, iż jest obszerna, czyta się ją dość szybko. Autor idealnie oddał psychikę Raskolnikowa. Interesujące były też wątki poboczne, w tym miłosne. Niewątpliwym plusem tej książki jest ukazanie przebiegu całej zbrodni. Dostojewski ponadto ukazuje los więźniów zesłanych na katorgę.

Polecam tę powieść, skłania do refleksji. Ukazuje również, że człowiek zawsze zasługuje na drugą szansę, ważne, by otaczał się właściwymi ludźmi.
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAr7I07O8ajw0z3cZHyht_BVohIDWjxe8OgJJcLznqyKUkZsPQch69K71LE3dn5S3WuHCpyWmg0xw3pDoSPYYHW6inXL4rkJ0UhH0cjJhXP2Ad6luK__nQF4UI495PVBtLfyrWXmD9-1s/s1600/5_Vote.jpg
"Zbrodnia i kara" Fiodor Dostojewski, GREG, s.494

18 marca 2015

"Zakazana magia" Angie Sage

Jest to pierwsza część cyklu "Septimus Heap" autorstwa Angie Sage. Autorka poprzez tę lekturę zabiera nas w magiczny świat, który jest pełny magicznych istot, zaklęć i mikstur. "Zakazana magia" to powieść o osobie, która straciła swoją tożsamość, a później ją odzyskała. Na pewno jest to książka bardzo śmieszna, ale jednocześnie pełna ciepła. "Septimus Heap" to cykl o siódmym synu siódmego syna, który wykazuje nadzwyczajne zdolności magiczne. 

- Z kaczkami wszystko w porządku, a króliki... hmm, zdaje się, że widziałam, jak pływają sobie w kółko.
- Pływają sobie w kółko? - wykrzyknęła ciotka Zelda. - Króliki nie pływają w kółko.
- Te pływały. Minęłam kilka, leżały na grzbietach. Jakby się opalały.

Silas Heap z żoną Sarą mieszkają w Gmaszysku, jest to miejsce, gdzie żyją tysiące ludzi. Nie panują tu najlepsze warunki do życia, ale Silas, który jest ojcem sześciu synów, jest szczęśliwy. Dużą radość sprawia mu wiadomość, że jego żona jest w ciąży, a na świat przyjdzie jego siódmy syn. Silas Heap pewnego dnia, gdy wracał do domu, znalazł w śniegu małe zawiniątko. Była to nowo narodzona dziewczynka. Natomiast w domu dowiaduje się o tym, że Septimus zmarł tuż po porodzie. Silas dostaje informację od Czarodziejki Nadzwyczajnej Marcii, że ma wychować znalezioną dziewczynkę jak własne dziecko. Dziewczynka dostaje imię Jenna, a jej rodzina obdarza ją dużą miłością. Jednak bardzo szybko wychodzi na jaw, kogo córką jest dziewczynka, gdyż przybrani rodzice dowiadują się, że królowa została zamordowana, a jej córka zniknęła. Rodzice pragną za wszelką cenę ukryć prawdziwe pochodzenie Jenny.
 
Dalej poznajemy historię bohaterów dziesięć lat później. DomDaniel - zły czarodziej rozkazuje odnaleźć zaginioną księżniczkę. W tym celu powołuje specjalnie wyszkolonych szpiegów. Jenna jest jego jedyną przeszkodą w zdobyciu władzy. Dziewczynka i jej znajomi są ścigani przez Łowcę, uciekają przez niebezpieczne Mokradła Marram, aż pomocy udziela im ciotka Zelda, gdzie tymczasowo mieszkają.

Książka jest pełna wyjątkowych pomysłów, nie powiela już dobrze sprawdzonych schematów. Autorka wprowadza postać Czarodziejki Nadzwyczajnej, czyli najważniejszej osoby w Zamku. Reszta czarodziejów nosi miano Zwyczajnych. Angie Sage wprowadziła wiele pobocznych wątków i dużo bohaterów, przez co historia jest ciekawsza, a akcja do samego końca trzyma w napięciu. W pamięć zapada wiele epizodycznych bohaterów, między innymi szczur pocztowy Stanley czy Bagniak, który pilnuje Mokradeł. Bohaterowie wykreowani są świetnie, są bardzo charakterystyczni i wyraziści. Kolejny plus tej książki to magiczny świat, który autorka stworzyła wręcz idealnie, jest pełny szczegółów, które oddają jego atmosferę. 

Wielu zwróciło uwagę, iż książka przypomina losy Harry'ego Potter'a, ale po przeczytaniu tej książki mogę powiedzieć, że nie ma za wiele wspólnych cech, poza tym, że głównym bohaterem jest młody czarodziej.

- Tak - odparł szczur, niepewny, czy ma się zwracać do Silasa, czy do pieprzniczki. Zdecydował się na to drugie. - Jestem, pani Pieprzniczko. Jestem Dyplomowanym Długodystansowym Szczurem Zaufania. Do usług.

Jest to świetna powieść dla dzieci i młodzieży, ale wielu starszym czytelnikom również przypadła do gustu, w tym mnie. Nie martwcie się, po książce nie będą śnić się koszmary. Książka dzięki wielu zawiłym zagadkom i tajemnicom na pewno spodoba się każdemu. Polecam szczególnie miłośnikom fantasy, którzy pragną zagłębić się w świat pełen niespodzianek.
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbfgc_BNmPkogan6FhLAkJOYWVDNoixulmKc76bK2mW6QRZhv9XqIbzbNih8AliiLo_uhOiZgEYjg9oskA2dC6gz1RDH-NNa-odiqyTUIJ1CORGEwjmDkuGRPz3QgZFnJ0Arfv7nR4FGE/s1600/4,5_Vote.jpg
"Zakazana Magia" Angie Sage, Jaguar, s.478

15 marca 2015

Wyniki rozdania!

 Chciałabym podziękować wszystkim za udział w rozdaniu, zgłosiło się bardzo dużo osób. Witam również nowych czytelników i mam nadzieję, że zostaniecie ze mną na dłużej. 

Łącznie było 443 losy - dziękuję!

Zestaw nr 1 (karta Rossmann) wygrywa:
 los nr 379,
czyli Jak być sobą i nie zwariować

Zestaw nr 2 (karta Empik) wygrywa: 
los nr 290,
czyli Katarzyna Lasota

Gratuluję serdecznie, e-maile z informacją o wygranej już wysłałam, czekam na dane adresowe.

Informuję, iż kto przestanie obserwować mój blog nie będzie brany pod uwagę w następnych rozdaniach.

12 marca 2015

"Mendel Gdański" Maria Konopnicka

"Mendel Gdański" to historia o 67-letnim Żydzie, który już od 27 lat mieszka w Warszawie. Bardzo kocha Polskę i czuje się jej prawowitym mieszkańcem. Ma dobre kontakty z sąsiadami, którzy czasem pomagają mu w codziennych czynnościach. Mieszka w kamienicy ze swoim wnukiem Jakubem, gdyż jego córka, a matka dziecka osierociła go umierając przedwcześnie. Pewnego dnia dostaje wiadomość, iż odbędzie się pogrom Żydów. Wiele osób chce bić Żydów za to, że... są Żydami. Mendel nie może tego zrozumieć. Żyje i pracuje uczciwie - ma zakład introligatorski, a jego wnuk pilnie się uczy. Ku zdziwieniu wszystkich Mendel nie chce uciekać, nie wstydzi się tego, kim jest. Jest dumny z tego, że jest Żydem. Ma dużą nadzieję, że ludzie go zrozumieją i zostawią w spokoju.

Ja lubię słyszeć mądre słowo! Mądre słowo to jest jak ojciec i jak matka człowiekowi. Nu, ja za mądre słowo to bym milę drogi szedł.


Jednak, gdy dochodzi do pogromu, młodzi pijani chłopcy rzucają kamieniami w okna mieszkań Żydów. Na ulicy panuje chaos, zgiełk, słychać gwizdy, krzyki i wyzwiska. W obronie Mendla staje student, ale raniony zostaje Kuba, który dostaje kamieniem. Mendel Gdański pod koniec utworu zachowuje się tak, jakby obchodził żałobę, mówi, iż stracił serce do miejsca, które bardzo kochał - do Warszawy.
Jest to nowela pozytywistyczna, Konopnicka porusza ważny problem nietolerancji wobec Żydów. Książka jest jej odzewem przeciwko antysemityzmowi w Polsce. Czytając tę nowelę, uświadomiłam sobie, że współcześnie wiele się nie zmieniło, wiele Polaków nadal nie toleruje Żydów, ale sami nie wiedzą nawet za co. Za to, że są Żydami? Jakoś nie mogę tego zrozumieć. Polacy w noweli, jak i obecnie czują się lepsi od Żydów, których traktują stereotypowo.

Książkę czyta się łatwo, napisana jest w sposób przystępny. Niebywałym plusem są trafne i prawdziwe dialogi. Nowela, mimo iż krótka jest pełna emocji. Co ważne ma przekaz. Nowela ta to pozycja obowiązkowa, szczególnie we współczesnym świecie.

Pan powiada, co u mnie nic nie umarło? Nu, u mnie umarło to, z czym ja się urodził. z czym ja sześćdziesiąt i siedem lat żył, z czym ja umierać myślał... Nu. u mnie umarło serce do tego miasto!

Nowela krótka, ale mądra i prawdziwa. Szczerze polecam.
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSb37bOi7pMcdsKuD4dfpiigBxS8F6KrFQU2vWdbHvzFGaS8CHZvPUou_cvQKBiuMZvkGSScE-7ZeeA14O-weASqE-fTb31uZB_IPCvYViHbwWBa7wHdeBrkr2AdzT_OsaRfZ2pNXFFsc/s1600/3,5_Vote.jpg
"Mendel Gdański" Maria Konopnicka, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, s.36

9 marca 2015

"Chłopiec w pasiastej piżamie" John Boyne

"Chłopiec w pasiastej piżamie" to książka o przyjaźni, która zrodziła się w najokropniejszym możliwym czasie i miejscu. Motyw II wojny światowej jest dość popularny w światowej literaturze, wiele pozycji opowiada o historii Żydów czy Polaków, którzy byli szykanowani przez nazistów. Powieść Johna Boyne'a szokuje, ale także zmusza do refleksji. Autor opowiada historię ośmioletniego chłopca o imieniu Bruno, który razem ze swoją rodziną przeprowadza się z Berlina do małego miasteczka. Powodem zmiany zamieszkania jest awans jego ojca, który jest niemieckim oficerem i został przydzielony, by nadzorować jeden z obozów koncentracyjnych. Tak naprawdę, jego praca polega na wysyłce na śmierć wielu tysięcy więźniów obozu. Jednak chłopiec o tym nie wie, dla niego jest to zwykła przeprowadzka. Jedyne co się zmienia, to wygląd domu, który stale pilnowany jest przez niemieckich żołnierzy i otoczony jest wysokim płotem.

Na czym właściwie polega różnica - zastanawiał się [Bruno]. I kto decyduje, którzy ludzie mają nosić pasiaste piżamy, a którzy mundury?

Chłopiec został pozbawiony swoich przyjaciół, więc zaczyna mu doskwierać nuda. Ciągle wymyśla sobie nowe zabawy, byle tylko czas mijał mu szybciej.Między innymi wymyka się i udaje na dalekie spacery, by poznać okolicę. Pewnego dnia podczas takiej wędrówki Bruno poznaje chłopca o imieniu Szmul, który przebywa na terenie obozu koncentracyjnego. Między chłopcami rodzi się prawdziwa i szczera przyjaźń, mimo iż między nimi stoi drut kolczasty. Bruno zazdrości swojemu przyjacielowi, że może bawić się z innymi dziećmi, a on nie ma z kim. Świat Szmula wydaje się dla nieświadomego chłopca wręcz wymarzonym. Jest to miejsce, gdzie nie trzeba słuchać rodziców, uczyć się, a jedynie spędzać czas na zabawie. Bruno bez wahania zgadza się przejść pod płotem na teren obozu, by pomóc Szmulowi odnaleźć zaginionego tatę. Chłopiec przebiera się w "pasiastą piżamę" i wybiera się ze Szmulem na poszukiwanie. W tym samym czasie w obozie rozpoczynają się przygotowania do kolejnych mordów w komorach gazowych...
Książka Johna Boyne'a ukazuje świat wojny i obozów koncentracyjnych z perspektywy dziecka, które jest naiwne i ufne. Zarówno Bruno, jak i Szmul nie rozumieją tego, w jak okrutnym miejscu się znaleźli. Oboje wolą się bawić i spędzać ze sobą czas. Po prosu chcą być dziećmi, niestety na przeszkodzie staje im wojna. Powieść napisana jest przystępnym językiem. Nie trzeba posiadać dużej wiedzy historycznej, by ją zrozumieć. Bolesny motyw został przedstawiony w sposób niezwykle prosty, językiem małego chłopca, dla którego albo coś jest czarne albo białe, złe lub dobre. Przez co powieść staje się wiarygodna i prawdziwa. Książka przedstawia dwa, zupełnie inne światy. Po jednej stronie mamy Niemców, z których jedni dokonywali zbrodni, a drudzy nie chcieli temu się sprzeciwić, a nawet tego dostrzec. Po drugiej stronie są niewinni ludzie, którzy są mordowani i prześladowani za to, że są Żydami, Polakami czy innymi narodami. Prawda jest taka, że wszyscy jesteśmy tacy sami, potrafią ją dostrzec tylko małe, bezbronne dzieci.
Bardzo ciekawy jest fakt, iż John Boyne napisał tę książkę w niecałe trzy dni. Autor powiedział w wywiadzie, że ta książka siedziała mu w głowie od dłuższego czasu. Nigdy wcześniej nie robił badań na temat Holokaustu, nie szukał informacji, po prostu w ciągu stu godzin sporządził pierwszy szkic. Co jest jeszcze ciekawe, Boyne skończył pisać w swoje trzydzieste trzecie urodziny. Oczywiście książkę później nieco zmieniono, ale główna oś fabuły pozostała niezmieniona.

Miarą dzieciństwa są dźwięki, zapachy i widoki, dopóki nie nadejdzie mroczna epoka rozsądku.

Książka bardzo mnie wzruszyła, nie da się być wobec niej obojętnym. Wywołała we mnie wiele emocji, od złości przez strach do smutku. Po jej przeczytaniu w mojej głowie pojawiło się wiele pytań, w tym te odnoszące się do obecnej historii. Zastanawia mnie dlaczego ciągle na świecie są wojny, ile ich jeszcze będzie, by ludzi wyciągnęli wnioski, zrozumieli, że giną niewinni ludzie. Powieść "Chłopiec w pasiastej piżamie" po prostu urzeka, gdyż w prosty sposób pokazuje motyw zła i wojny. Jest to książka, o której długo nie zapomnę. Polecam, jest to pozycja obowiązkowa.
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTmSd1P5rFUjOikkpxS3Tod9nB9exJcwCPswHFpdHs7tOFsgL5EMs66png0woD-qZQBC7ZJQSt8wDaVupbToLIP2wjSwvDu0jYsE1oYQkT4tazycC9SHujYN33QHRACZk56rV31pD_Y2Q/s1600/6_Vote.jpg
  "Chłopiec w pasiastej piżamie" John Boyne, Replika, s.202

5 marca 2015

"Na granicy zmysłów" Przemek Kossakowski

Przemek Kossakowski napisał reportaż, w którym dowiadujemy się o jego podróżach po Polsce, Ukrainie, Rosji i Bałkanach. Odwiedzał tam uzdrowicieli, ekstrasensów, szeptunki, szamanów, wróżów, znachorów czy bioenergoterapeutów. Między innymi naprawiano mu aurę, mówiono nad nim zaklęcia, odmawiano modlitwy, a nawet odprawiano egzorcyzm nad przednim kołem samochodu. Podczas tych wszystkich wizyt u Przemka wykrywano najrozmaitsze choroby, następnie je leczono, później wykrywano kolejne i tak dalej. Kossakowski odnalazł najprawdziwszych cudotwórców, ale też zwykłych miejscowych szamanów. Zastanawiam się, jak bardzo musiał być odważny, by zaufać tym wszystkim ludziom i oddać się w ich ręce. Przemek jak podkreślał to w swojej książce, robił to, by zabić nudę, która wkradła się w jego życiu. Dzięki spotkaniom z tymi ludźmi, zdobył wiele nowych doświadczeń - chodzenie po rozżarzonych węglach, głaskanie jadowitego pająka, palenie lnu na głowie, okładanie wnętrznościami zwierząt czy pogrzebanie się żywcem. Jestem pełna podziwu, ilu czynnościom poddał się Kossakowski. Zdziwiło mnie też, ile mistrzów w swoim fachu, czyli w medycynie niekonwencjonalnej, wciskało mu jawnie kit, kłamiąc prosto w oczy.

Człowiek rzadko cieszy się z tego, co ma. Zaprawdę powiadam, nie zna człowiek dnia ani godziny. Jak to się wszystko może zmienić w jednej chwili i ani kierunku, ani dynamiki zmiany nie przewidzisz ani nie okiełznasz.

"Na granicy zmysłów" to nie rozprawa naukowa czy poważny reportaż. Nie jest to też katalog uzdrowicieli, nie spotkacie tam numerów telefonu czy adresów. Jest to książka pełna dobrego dowcipu. Kossakowski lekkim językiem zrelacjonował swój program nagrywany dla stacji TTV. To pozycja o ludziach, którzy całkowicie poświecili się swojej pracy, ukazane są rzeczy czasami niewiarygodne, a czasami zwykłe, przyziemne. Przemek swoją karierę zaczął od przeprowadzenie samodzielnej dokumentacji, która bardzo się spodobała w telewizji. Następnie zaproponowano mu własny program: "Kossakowski. Szósty zmysł". Ja nie widziałam tego programu i sądzę, że te wszystkie spotkania są ciekawsze w telewizji, ale ja polecam zacząć od książki, która wprowadza czytelnika w swój klimat. A widząc je na żywo, moglibyśmy się rozczarować.
 Pierwsza część książki jest najbardziej ironiczna i śmieszna, pełna emocji i ciekawych metafor autora. Kolejna część była pełna niedowierzania z mojej strony. Jedne osoby zaskoczyły mnie pozytywnie, a drugie wręcz ośmieszały się same. Ostatnia część najbardziej mi się spodobała, humor ustępuje miejsce zadumie i wyciszeniu. Najbardziej spodobał mi się opis działającej hipnozy czy własnego pochówku. W niej też dostrzegamy przemianę Kossakowskiego, w dodatku całość kończy się naprawdę niewiarygodnie.

Przez całą książkę można zauważyć, że Kossakowski nie szuka sensacji, byle tylko zwiększyć oglądalność swojego programu. Jednak na końcu to się zmienia, gdy dociera do szamanów z Ułan Ude. Byli oni ubrani w inny sposób niż Przemek to sobie wyobrażał. Mieli na nogach markowe adidasy, a na szyi złote łańcuchy. I prośby Kossakowskiego o przebranie się czy zmiany miejsca, były trochę nachalne i niepotrzebne. Mimo iż Przemek przez większość czasu żartuje, to na końcu poznajemy jego prawdziwe oblicze, staje się poważny i dojrzały, a dzieje się tak pod wpływem spotkania właśnie z szamanami z Ułan Ude, gdzie odnalazł to, czego szukał od początku swoich wypraw.

Człowiek bardzo często reaguje śmiechem, kiedy czegoś nie rozumie. Intensywność śmiechu wzrasta proporcjonalnie do braku zrozumienia. W tej sytuacji mamy taki poziom braku zrozumienia, że, no cóż... może jednak powinienem rozważyć utratę przytomności.

Książka bardzo mi się spodobała, mimo że nie interesuje się medycyną niekonwencjonalną, urzekł mnie sposób przekazu, autor w "inny" sposób przybliża nam ten ponadzmysłowy świat. Kossakowski bawi się słowami, a przede wszystkim pokazuje, że ten "drugi świat" istnieje. Polecam wszystkim, bez wyjątku.
 https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTmSd1P5rFUjOikkpxS3Tod9nB9exJcwCPswHFpdHs7tOFsgL5EMs66png0woD-qZQBC7ZJQSt8wDaVupbToLIP2wjSwvDu0jYsE1oYQkT4tazycC9SHujYN33QHRACZk56rV31pD_Y2Q/s1600/6_Vote.jpg
"Na granicy zmysłów" Przemek Kossakowski, Otwarte, s.403

2 marca 2015

"Przed świtem" Stephenie Meyer

"Przed świtem" to czwarta, ostatnia i najdłuższa część sagi "Zmierzch". Mimo, iż poprzednie książki były przeciętne, z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po finalną część. Interesowało mnie, jak zakończą się losy jednej z najbardziej znanych par książkowych - Belli i Edwarda.

-Wiesz jak utopić blondynkę?-spytałem ją,nie odwracając się za siebie.
-Wystarczy przykleić lusterko do dna basenu.

Cała saga była dobrze promowana w mediach. Większość osób kojarzy ją dzięki ekranizacjom. Poszczególne części książki wywołują sprzeczne emocje. Ja jestem w tej grupie, lubiących ten cykl. Jak już pisałam, nie jest to literatura ambitna, ale idealna, by przeczytać w wolnym czasie bądź jako przerwa w czytaniu poważniejszych dzieł. W tej części Bella i Edward stają się małżeństwem, a następnie spędzają miesiąc miodowy na prywatnej wyspie o nazwie Esme. Podczas trwania wakacji okazuje się, że Bella jest w ciąży, która nie przebiega w sposób prawidłowy. Jak najszybciej para wraca do domu Cullenów, gdzie wszyscy opiekują się Bellą, jak mogą. Niestety, stan dziewczyny z dnia na dzień się pogarsza. Płód rośnie w zastraszającym tempie i zaczyna niszczyć własną matkę. W dodatku sprawę komplikuje Jacob, który o stan Belli oskarża Cullenów. Czy dziewczyna przeżyje? Jaki będzie finał? Czy wszystko dobrze się skończy?

To, co mi się nie podoba w całej sadze to dość nietypowa kreacja wampirów oraz przesłodzone opisy związku Edwarda i Belli. Ale saga jest pełna dramatyzmu i wielu zaskakujących sytuacji, dzięki którym po przeczytaniu jednego tomu, chce się sięgnąć po drugi. Przynajmniej tak było w moim przypadku. Kolejny plus to ogrom barwnych bohaterów oraz bardzo ciekawa i dynamiczna akcja. W "Przed świtem" akcja to główny atut. Im bliżej końca książki, tym całość bardzie się komplikuje - napięcie i emocje rosną. Język powieści jest lekki, ale na nieco wyższym poziomie niż we wcześniejszych tomach.
 Autorka w tej części dopracowała dialogi i dodała dużą dawkę tragizmu i humoru. Wszystko to świetnie się komponowało z interesującą fabułą. Bella, z niezdarnej i niedojrzałej dziewczyny stała się kobietą świadomą i pewną siebie. Dzielnie walczyła o swoje dziecko do końca, nie poddała się, mimo licznych przeciwieństw losu. Polubiłam Bellę, dopiero jak stała się wampirem. Główny plus to poprowadzenie przez pewną część narracji z perspektywy Jacoba, dzięki czemu całość stała się dowcipna, mimo tragicznych okoliczności. Co mnie najbardziej rozczarowało to zakończenie. Przygotowania do walki trwały przez większość książki, a sama wojna była opisana w dość oszczędny sposób.

Życie to jedno wielkie gówno, a potem się umiera.
Ta chciałoby się...

"Przed świtem" to według mnie najlepsza ze wszystkich części. Jest to opowieść o zakazanej miłości i walce o bliskich. Polecam głównie miłośnikom paranormal romance.
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbfgc_BNmPkogan6FhLAkJOYWVDNoixulmKc76bK2mW6QRZhv9XqIbzbNih8AliiLo_uhOiZgEYjg9oskA2dC6gz1RDH-NNa-odiqyTUIJ1CORGEwjmDkuGRPz3QgZFnJ0Arfv7nR4FGE/s1600/4,5_Vote.jpg
"Przed świtem" Stephenie Meyer, Wydawnictwo Dolnośląskie, s.719