Utłukłam dziś pierwszą muchę. No niedobra jestem niesłychanie. Zamiast się cieszyć, że taka mała biedulka przetrzymała zimę, to ją ubiłam. Normalnie mam poczucie złego uczynku. Pewnie to właśnie owa wina wywołała popołudniowy zjazd. Czułam się, jakby coś we mnie zdechło. A rano było tak cudnie. Spacer z psem w słońcu. Świat pachnąć wiosną zaczyna. W ogródku sprawdziłam pod blokiem brak jeszcze krokusów - coś czuję, że dałam ciała i za głęboko je zakopałam. A może zwyczajnie trzeba poczekać. Zobaczymy. Ważne, że słonko doszło do moich piegów. Śmiałam się do Tomka, że mogłabym śmigać jak nówka - cewka nowa mama bez kuli, ale gdy doszłam do parku to para buch, a nogi stoją ... jednak pomału wróciliśmy. Schody oczywiście były za długie o jakieś dwa piętra. I tak jest poprawa. Ostatnio zdychałam na parterze. Piszecie, że nie wiecie co mi odpisywać. Hihi prawdę mówiąc chyba nie oczekuję, że będziecie. Jak Wam dobrze przed snem poczytać, co tam pewna kobieta z dziurą w głowie przeżyła - to już dla mnie wielka radość. Kochani nie martwcie się mną. Jak macie potrzebę to piszcie, co ciekawego przeżyliście, albo co Was spotkało danego dnia. Wszak możemy się wymieniać informacjami ze świata. Dziś ogólnie dzień zaliczam do połowy dobry. No cóż nie zawsze może być bajka.
O .... dziś znowu wygrzebałam coś z przeszłości :
"...między ciii a szaaa
myśl sobie szła
myśl dość gorąca
podobna do słońca
myśl całkiem tajemna
myślowo ujemna
bądź może dodatnia
myśl raczej przyjemna
i też nie ostatnia
myśl w ciszy schowana
myśl całkiem kochana
jak dobrze mieć w ciszy
partnera dla myśli..."
Dobranoc wszystkim :)
Ciesze sie ,ze spacer sie udal :) Nie dobra jestes biedna muche zatluklas :) No ,ale jak Cie zaczepiala to jestes usprawiedliwiona :) haha
OdpowiedzUsuńCo u mnie hmm jakis czas temu uszylam owieczke dla siostrzenicy,byla taka zimowa :) Az wkoncu nadszedl czas na zmiany zdjecia u mnie na blogu i tak powstala Owieczka Wiosenna :) hihi Nadziubalam sie na szydelku ubranko i wkoncu ubrana i pozszywana :):) Zajzyj jak bedziesz miala ochote oczywiscie :)
http://aguska31.blogspot.de/
Milej spokojnej nocy Ci zycze :) Jak i milego Dnia pelnego tych dobrych pozytywnych sil :)
Pozdrawiam Agnieszka
Wiosenna owieczka przepiękna - ma super kolory, takie jak lubią dzieci.
UsuńJak tak sobie poczytuję tego Twojego bloga to czuję jakbym przyszła do Ciebie na kawę :) Ot, takie przemyślenie :)
OdpowiedzUsuńTo miłe skojarzenie. Dziś serwuję nocną herbatę poziomkową, więc zapraszam
Usuńostatnio zmieniłam pore czytania twoich wpisow,wczesniej roboilam to przed snem a teraz jakos szybko wczesniej padam:)ciesze sie z pierwszych objawow wiosny ,tych promykow slonecznych
OdpowiedzUsuńHihi i dobrze. Sen to podstawa. A ja znowu mam nocne buszowanie, za to nad ranem masakra...
UsuńB. Leśmian Pierwszy deszcz"
OdpowiedzUsuńPierwsza z brzękiem zbudziła się mucha,
Pierwsze liście powypełzły z drzew,
I deszcz pierwszy wdudnia mi do ucha
Rozegrzmiały w błyskawicach śpiew.
Tego śpiewu zgruch i rozgruch długi
Któżby pojął, któż pochwyciłby?
Rozbrykane, rozwierzgane strugi
Miażdżą o ziem pluskające łby.
Już przy ziemi wrzask ich zaumiera,
A po niebie jeszcze dalej gna!
Chmura oścież w wszechświat się rozdziera,
Niema za nią kresu, ani dna!
Słońce, w szyby łzawiejąc odżdżone,
Po podłodze złoty wzburza łan,
I odbicia okien rozmnożone
Wprawia w kurze zruchomiałych ścian.
Ktoś rozepchnął furtę w mym ogrodzie,
Aż z odwrzaskiem runęła na błoń!
Nie wiem, kto to — lecz w porannym chłodzie
Błogosławię niewiadomą dłoń.
Tak że nie masz się czym przejmować oraz wiosna idzie ewidentnie. Tak naprawdę zawsze mi się przypomina ten wiersz, bo ta pierwsza mucha to sygnał niewątpliwy. Nie znoszę ich!
A krokusy są mądre - jeszcze nocami mają być mrozy. Takie prawo marca, ale to już ostatnie podrygi zimy. Ja wiosną mam mnóstwo energii póki nie usiądę. Potem jakby w moment ze szło ze mnie powietrze. To naturalne chyba. Rzeżuchy sobie zasiałam - może też zażyj witamin?;-)
Rzeżucha to super pomysł. Faktycznie już na nią czas. A wiersz piękny. Pasował do dzisiejszej pogody. Co do krokusów... faktycznie. Zapowiadają 10 dni ochłodzenia. Mądre te kwiatki. A ja to bym nawet przyrodę pędziła, szybciej, szybciej ... :)
Usuń