"The best color in the whole world is the one that looks good on you"... WingsOfEnvy to blog o urodzie, zdrowiu, kosmetykach. Angielska strona: www.WingsOfEnvy.com.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pielęgnacja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pielęgnacja. Pokaż wszystkie posty

5 maja 2014

No to nadszedł czas na drugą (i zarazem ostatnią) porcję zakuposków z Polski! Pierwszą część znajdziecie tutaj. Przyznam szczerze, że jestem dość mocno zaskoczona tym, ileż mi się tego nazbierało. Cóż... Powinnam się cieszyć, że nie trafiłam na żadną promocję w stylu -49%, bo musiałabym drugi bagaż wykupić :)
Oto, druga porcja zdobyczy:   



Upolowałam:
▶ Pantene Pro-V - błyskawicznie regenerująca odżywka w sprayu - intensywna regeneracja
▶ Phytorelax Laboratories, Olio di Argan - Anti-Frizz Serum 
▶ Vichy Dercos Neogenic - szampon przywracający gęstość włosów
▶ Vichy Dercos - szampon przeciw wypadaniu włosów 
▶ Lirene Stop Cellulit - aktywne serum antycellulitowe
▶ Eveline Slim Extreme 4D Dermapharm - koncentrat antycellulitowy
▶ Uriage - woda termalna
▶ Pullana Collagen - serum do twarzy
▶ Pullana Collagen Multi-Active Cream
▶ DermoFuture Hialuronowy Wypełniacz Ust
▶ Biosilk - rozczesywanie bez łez
▶ Eveline - 100% kwas hialuronowy
▶ Floslek - żel do powiek i pod oczy ze świetlikiem i rumiankiem
▶ Nivea pure and natural - dezodorant bez aluminium!!
▶ Regenerum - regeneracyjne serum do paznokci
▶ Beauty Formulas - paski na nos z aktywnym węglem
▶ Eveline 8 w 1 - skoncentrowana odżywka do paznokci
▶ L'Orela Power Kera-Recharge - ampułka keratynowa do włosów
▶ Szminka GoldenRose Velver Matte - odcień 09
▶ Szminka GoldenRose Velver Matte - odcień 10



Cen niestety nie pamiętam :( 
Miałyście któryś z tych produktów? 
Xx

No to nadszedł czas na drugą (i zarazem ostatnią) porcję zakuposków z Polski! Pierwszą część znajdziecie tutaj. Przyznam szczerze, że jestem dość mocno zaskoczona tym, ileż mi się tego nazbierało. Cóż... Powinnam się cieszyć, że nie trafiłam na żadną promocję w stylu -49%, bo musiałabym drugi bagaż wykupić :)
Oto, druga porcja zdobyczy:   



Upolowałam:
▶ Pantene Pro-V - błyskawicznie regenerująca odżywka w sprayu - intensywna regeneracja
▶ Phytorelax Laboratories, Olio di Argan - Anti-Frizz Serum 
▶ Vichy Dercos Neogenic - szampon przywracający gęstość włosów
▶ Vichy Dercos - szampon przeciw wypadaniu włosów 
▶ Lirene Stop Cellulit - aktywne serum antycellulitowe
▶ Eveline Slim Extreme 4D Dermapharm - koncentrat antycellulitowy
▶ Uriage - woda termalna
▶ Pullana Collagen - serum do twarzy
▶ Pullana Collagen Multi-Active Cream
▶ DermoFuture Hialuronowy Wypełniacz Ust
▶ Biosilk - rozczesywanie bez łez
▶ Eveline - 100% kwas hialuronowy
▶ Floslek - żel do powiek i pod oczy ze świetlikiem i rumiankiem
▶ Nivea pure and natural - dezodorant bez aluminium!!
▶ Regenerum - regeneracyjne serum do paznokci
▶ Beauty Formulas - paski na nos z aktywnym węglem
▶ Eveline 8 w 1 - skoncentrowana odżywka do paznokci
▶ L'Orela Power Kera-Recharge - ampułka keratynowa do włosów
▶ Szminka GoldenRose Velver Matte - odcień 09
▶ Szminka GoldenRose Velver Matte - odcień 10



Cen niestety nie pamiętam :( 
Miałyście któryś z tych produktów? 
Xx

5 kwietnia 2014

Dziś zapraszam Was na pierwszą część zakuposków z Polski :) Wiem, wiem... miałam nic nie kupować, no ale co ja mogę poradzić? To jest silniejsze ode mnie... No, ale do rzeczy.
Pod koniec marca wybrałam się do rodzinki do Łodzi. No i jak to zwykle bywa, udałam się na polowanie do Manufaktury, Galerii, Portu. Miałam nadzieję znaleźć jakiegoś fajnego ciuszka, ale niestety... Z ubrań kupiłam jedynie bluzę dresową... Nic kompletnie nie znalazłam. Meeeega rozczarowanie! Ale za to poszalałam z kosmetykami. Z góry przepraszam za jakość zdjęć - wszystko robione telefonem.
Oto pierwsza porcja zdobyczy:


Upolowałam:
▶ Lakier Essie w kolorze Fiji
▶ Lakier Essie w kolorze Cute as Button
▶ Flos-Lek Żel ze świetlikiem lekarskim 
▶ Krem BB Vichy Idealia w odcieniu Light
▶ Krem BB Vichy Idealia w odcieniu Medium
▶ Serum Vichy Idealia 
▶ Garnier Płyn Micelarny
▶ L'Oreal Dwufazowy Płyn do demakijażu oczu
▶ Szminka w kremie Nyx Soft Matte Lip Cream w kolorze Antwerp
▶ Szminka Golden Rose Velvet Matte w kolorze 02
▶ Szminka Astor Soft Sensation w kolorze Attractive Coral 403
▶ Witaminki Capivit Total Action
▶ Maseczki Ziaja oraz Eveline.

Cen niestety nie pamiętam :(
Miałyście któryś z tych kosmetyków? Ja niebawem zaczynam testowanie. Obiecałam sobie, że skończę najpierw to, co mam pootwierane, ale hmm nie wiem czy dam radę dotrzymać słowa.

Już wkrótce kolejna porcja zdobyczy. A tymczasem wracam do relaksowania się na balkonie!


Ciao! :)
Xx

Dziś zapraszam Was na pierwszą część zakuposków z Polski :) Wiem, wiem... miałam nic nie kupować, no ale co ja mogę poradzić? To jest silniejsze ode mnie... No, ale do rzeczy.
Pod koniec marca wybrałam się do rodzinki do Łodzi. No i jak to zwykle bywa, udałam się na polowanie do Manufaktury, Galerii, Portu. Miałam nadzieję znaleźć jakiegoś fajnego ciuszka, ale niestety... Z ubrań kupiłam jedynie bluzę dresową... Nic kompletnie nie znalazłam. Meeeega rozczarowanie! Ale za to poszalałam z kosmetykami. Z góry przepraszam za jakość zdjęć - wszystko robione telefonem.
Oto pierwsza porcja zdobyczy:


Upolowałam:
▶ Lakier Essie w kolorze Fiji
▶ Lakier Essie w kolorze Cute as Button
▶ Flos-Lek Żel ze świetlikiem lekarskim 
▶ Krem BB Vichy Idealia w odcieniu Light
▶ Krem BB Vichy Idealia w odcieniu Medium
▶ Serum Vichy Idealia 
▶ Garnier Płyn Micelarny
▶ L'Oreal Dwufazowy Płyn do demakijażu oczu
▶ Szminka w kremie Nyx Soft Matte Lip Cream w kolorze Antwerp
▶ Szminka Golden Rose Velvet Matte w kolorze 02
▶ Szminka Astor Soft Sensation w kolorze Attractive Coral 403
▶ Witaminki Capivit Total Action
▶ Maseczki Ziaja oraz Eveline.

Cen niestety nie pamiętam :(
Miałyście któryś z tych kosmetyków? Ja niebawem zaczynam testowanie. Obiecałam sobie, że skończę najpierw to, co mam pootwierane, ale hmm nie wiem czy dam radę dotrzymać słowa.

Już wkrótce kolejna porcja zdobyczy. A tymczasem wracam do relaksowania się na balkonie!


Ciao! :)
Xx

16 stycznia 2014

Łooo! Właśnie spojrzałam w lustro i hmm... przeraziłam się! Nie dość, że ostatnio jestem mega przemęczona, to jeszcze bierze mnie jakieś choróbsko... Istny zombiaczek - czerwone oczy, przesuszona buzia i trupio-blada skóra... Oj, dawno tak kiepsko nie wyglądałam. Trzeba coś z tym zrobić.

W takich momentach sięgam zazwyczaj po nawilżające maseczki i balsam brązujący. Dziś skupię się na tym drugim.

Przyznam szczerze, że nie uznaję sztucznego opalania się na solarium. Sama myśl o tym wywołuje u mnie klaustrofobiczne odczucia. Nie cierpię również typowych samoopalaczy, głównie ze względu na ich okropny zapach. Jest on dla mnie po prostu nie do zniesienia. Próbowałam kilku produktów z tej kategorii i wszystkie, tuż po pierwszym użyciu, lądowały w koszu, a ja pod prysznicem :)

Jakiś czas temu koleżanka poleciła mi Dove Summer Glow - balsam, który stopniowo nadaje koloryt skórze i, według niej, nie śmierdzi aż tak koszmarnie. Byłam bardzo sceptycznie do niego nastawiona. Postanowiłam jednak spróbować i... w sumie nie żałuję.


Z tego, co się orientuję Dove wypuścił wersję zarówno dla jasnej, jak i śniadej karnacji. Opcją dodatkową są tu rozświetlające drobinki. Ja posiadam wersję z drobinkami dla śniadej cery.

Efekt? 
Sami oceńcie:

Przed
Po

Plusy:
✓ Typowy dla samoopalacza zapach jest co prawda lekko wyczuwalny na kilka godzin po aplikacji, ale nie ma tragedii (balsam nakładam na noc, rano biorę prysznic - da się przeżyć).
✓ Balsam nadaje ładny, naturalny kolor.
✓ Efekt widoczny jest już po 2-3 dniach codziennego stosowania.
✓ Aplikacja jest łatwa i przyjemna.
✓ Balsam nie tworzy smug.
✓ Efekt można stopniować.
✓ Lekko nawilża skórę.
✓ Dość szybko się wchłania. Nie klei się.
✓ Nie brudzi ubrań.
✓ Jest tani i ogólnie dostępny (około 3.50 euro w promocji).

Minusy:
✗ Lekko wyczuwalny smrodek.
✗ Nie nadaje się do twarzy - może zapychać.
✗ Po aplikacji sugeruję ściągnąć nadmiar produktu z dłoni mokrym ręczniczkiem - dzięki temu unikniecie efektu "białych rękawiczek" oraz nieestetycznych pomarańczowych plam.

Werdykt? 
Nie jest to produkt idealny, ale z tych, co dotychczas próbowałam, najlepszy.

No, to chyba na tyle.
Jaki jest Wasz ulubiony produkt samoopalający? Możecie coś polecić?

Łooo! Właśnie spojrzałam w lustro i hmm... przeraziłam się! Nie dość, że ostatnio jestem mega przemęczona, to jeszcze bierze mnie jakieś choróbsko... Istny zombiaczek - czerwone oczy, przesuszona buzia i trupio-blada skóra... Oj, dawno tak kiepsko nie wyglądałam. Trzeba coś z tym zrobić.

W takich momentach sięgam zazwyczaj po nawilżające maseczki i balsam brązujący. Dziś skupię się na tym drugim.

Przyznam szczerze, że nie uznaję sztucznego opalania się na solarium. Sama myśl o tym wywołuje u mnie klaustrofobiczne odczucia. Nie cierpię również typowych samoopalaczy, głównie ze względu na ich okropny zapach. Jest on dla mnie po prostu nie do zniesienia. Próbowałam kilku produktów z tej kategorii i wszystkie, tuż po pierwszym użyciu, lądowały w koszu, a ja pod prysznicem :)

Jakiś czas temu koleżanka poleciła mi Dove Summer Glow - balsam, który stopniowo nadaje koloryt skórze i, według niej, nie śmierdzi aż tak koszmarnie. Byłam bardzo sceptycznie do niego nastawiona. Postanowiłam jednak spróbować i... w sumie nie żałuję.


Z tego, co się orientuję Dove wypuścił wersję zarówno dla jasnej, jak i śniadej karnacji. Opcją dodatkową są tu rozświetlające drobinki. Ja posiadam wersję z drobinkami dla śniadej cery.

Efekt? 
Sami oceńcie:

Przed
Po

Plusy:
✓ Typowy dla samoopalacza zapach jest co prawda lekko wyczuwalny na kilka godzin po aplikacji, ale nie ma tragedii (balsam nakładam na noc, rano biorę prysznic - da się przeżyć).
✓ Balsam nadaje ładny, naturalny kolor.
✓ Efekt widoczny jest już po 2-3 dniach codziennego stosowania.
✓ Aplikacja jest łatwa i przyjemna.
✓ Balsam nie tworzy smug.
✓ Efekt można stopniować.
✓ Lekko nawilża skórę.
✓ Dość szybko się wchłania. Nie klei się.
✓ Nie brudzi ubrań.
✓ Jest tani i ogólnie dostępny (około 3.50 euro w promocji).

Minusy:
✗ Lekko wyczuwalny smrodek.
✗ Nie nadaje się do twarzy - może zapychać.
✗ Po aplikacji sugeruję ściągnąć nadmiar produktu z dłoni mokrym ręczniczkiem - dzięki temu unikniecie efektu "białych rękawiczek" oraz nieestetycznych pomarańczowych plam.

Werdykt? 
Nie jest to produkt idealny, ale z tych, co dotychczas próbowałam, najlepszy.

No, to chyba na tyle.
Jaki jest Wasz ulubiony produkt samoopalający? Możecie coś polecić?