Teoria uzyskana z dwóch różnych źródeł od osób filcujących: bratanicy Renatki i pięknie filcującej Joli zaowocowała praktycznym działaniem. Dysponowałam różnymi kolorami czesanki merynos oraz jedwabiem kolorowym, chyba nie 100%, bo w niektórych miejscach wspomagałam się igłą. I tak - odważnie - kilka tygodni temu powstał mój pierwszy szałowy szal. Jestem zadowolona z efektu uzyskanego. A teraz, podczas chłodnych dni, szal jest w użyciu i spełnia swoją rolę, bo jest ciepły i barwny.
Świetny szal. Ciągle eksperymentujesz z nowymi technikami rękodzieła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.