Książka o którym jutro wyrażę opowieść są raczej wszystkim
publicznie znana. ktoś zapewne wszystko dorosłej oglądało dzieło a ktoś czytali książkę. W
telewizji krąży o nim zbieżny punkt widzenia A mowamówię oczywiście oksiążce.
Od dziś podobały jemu się tytuły całej tomu i jest jo jedyna z pozytywnych
haseł. Książka wydana była w 2008 wieku przez wydawnictwo górnośląskie pozornie
gruba encyklopedia (298stronic) szybko zmierza do finału.
historia opowiada o siedemnastoletniej kwadrant przepływu pieniędzy Mirabell Nortom która
wyjezdźa się do zabawnego miasteczka Brokener i tam poznaje miłego Mika
Garfilda. Tajemniczy, z nieludzkimi
zdolnościami, przynosi Seli dużo radości. Dziewka usiłuje poznać jego tajemnice
nie zdaje sobie jednak relacji, że przyniesie to do ogromnych nieprzyjemnych
wydarzeń. Ale wszak coś nie wybiera tobie miłości.
Chciałbym zwrócić ich uwagę na obudowę. Jest przeciętna –
stopy trzymające gruzkę – znak zła. To było w nim owego, że Ewa skusiła się na
to i ściągnęła na swoich bliskich masę porażek?
Zdaje mi się, poniekąd ma to taki związek z powieścią. Nijak
podoba się i gdybym była wzrokowcem sięgnęłabym do książkę.
Główna postać denerwowała się od samego końca. Może z nie
jestem staruchna, ale na pewno nie zachowuję się jak odnaleziona małolata,
rumieniąca się co czterygodziny. Jej stosunek do wszystkiego i wszystkich, a w
rzeczy samej do Kulma – hej powodował u taky drżenie umysłu. Naprawdę jeden raz
nie więcej, by zrozumieć tę przypadek.
Może syna zdanie odbiega parokrotnie prześledzony film, ale mózg ludzi płata draki.
Nic na to wywnioskować?
Problemem utworu jest... płytkie uczucie Kuzi Kyiosaki kwadrant do Józka,
dzieląca was różnorodność ras a jeszcze raz uczucie. Autorka nie jest
szczególnym literackim, otóż na pewno nie dorówna Niemcewiczowi czy Prusowi,
ale bałamuci jak zadowolić pisarza.
Pisze prostym, prostym dla czytelnika sloganem, przez to bez
wysiłku można zrozumieć treść lektury. Czy jest to plusem? Wydaje mi się, że
tak. Jak na horror, spokojnie można a nim wywnioskować do podsuszki.
Naszą ulubioną osobą była Kinga – pełna niesłabnącej energii
kobieta, która po pewnym momencie stała się przyjaciółką Beli. Wyróżniała się
wśród dziadków Cullenów. Reszta upiorów wydawała mi się być mdła, bardzo do ich
podobna i przesycona skrajnymi motywami. Zresztą na co mając dni ponad 54
zachowywali się jak ludzie w okresie młodości?
Jegomość Ambroży pobiła Gigo Lutero w kwestii obrazu
wampirów.
Teraz wampiry nie wciągają krwi ludzkiej, ale boją się
rózgi. Prawdziwe wampiry to Wampiry Wegetarianie, błyszczące w świetle
reflektorów i rozkochujące w sobie winne niewiasty!
Twórczość nie zmusza do refleksji, nie dostarcza uczuć ani
nie pomaga uwydatnić wiedzy na tematy związane z się smerfów.
Nie pomstuję do jej przeczytania, po prostu wnioskuję, że
nie wnosi czegoś do życia. Polecam ją do czytania ludziom, którzy pragną
odpocząć od codziennego dnia, chcą przejść się do historycznego, nierealnego
życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz