Etykiety

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą obiadowo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą obiadowo. Pokaż wszystkie posty

środa, 13 lutego 2013

KARKÓWKA OTULONA CEBULKĄ



Mmm...tak smacznie wyszło, że nawet mnie to zaskoczyło. Mięsko mięciutkie, soczyste, doprawione, ale nie ostre. Szczerze mówiąc jak dla mnie przebiło karkówkę w zupie cebulowej:)  Ku wielkiej rozpaczy naszej Rudej Psiej Mendy pochłonęliśmy wszystko w czasie nieprzyzwoicie krótkim, a Mój Kochany poleciał do kuchni sprawdzić naczynie żaroodporne, czy coś zostało. Nie zostało, więc za parę dni mam upiec znowu, zamówienie już zostało złożone. Chyba wystarczająca rekomendacja, żebyście mogli spróbować i u siebie;)

Potrzebujemy:
  • 4 płatów karkówki
  • 4 średnich lub dużych cebul
  • 2 łyżek oleju
  • przypraw: czubrycy czerwonej, soli, chilli, słodkiej papryki, ziół Małgorzaty (mieszanka typu wegeta, tylko o nieco zdrowszym składzie), maggi
Przygotowanie (nic prostszego na świecie):
  1. Karkówkę oprószamy przyprawami i polewamy maggi - wkładamy w szczelnie zamkniętym pojemniku do lodówki na 24h.
  2. Cebulę kroimy w piórka.
  3. Naczynie żaroodporne smarujemy olejem, na dno wykładamy połowę cebuli, kładziemy karkówkę i przysypujemy resztą cebuli.
  4. Pieczemy pod przykryciem 90 minut w 180°C


piątek, 1 lutego 2013

SPAGHETTI Z TUŃCZYKIEM


Danie powstało przez pomyłkę i z braku czasu. Przez pomyłkę, bo zamiast tuńczyka w sosie własnym lub w oleju do pasty twarogowej (którą na pewno kiedyś zrobię!) kupiłam tuńczyka w sosie pomidorowym. A z braku czasu, bo Bobas lada chwila miał się obudzić, a danie to z założenia robi się błyskawicznie;) No i nawet udało mi się zjeść normalnie, a nie ćwicząc ekwilibrystyczne sztuczki lewą ręką, bo prawa podtrzymuje ssącego mleczko Bobasa. Przyznam się też uczciwie, że nie do końca wierzyliśmy w to danie, bo uwielbiamy sos bolognese.... więc ryba? A tu miła niespodzianka, rybka w sosie była naprawdę mniam. Sami się przekonajcie:)

Potrzebujemy:

  • puszka pomidorów
  • puszka tuńczyka
  • 1 łyżeczka przecieru pomidorowego
  • 1/2 średniej cebuli
  • 1/2 łyżeczki chilli
  • 1/2 łyżeczki rozmarynu
  • 1/3 łyżeczki cukru
  • 1/3 łyżeczki czosnku granulowanego
  • 1 kostka rosołowa (ja użyłam robionej w thermomixie - zdrowa wersja;) )
  • sól do smaku
  • kapary - łyżeczka na porcję
  • tarty ser żółty do posypania
  • oliwa
Działamy:

  1. Na oliwie podsmażamy pokrojoną w drobną kostkę cebulę, gdy się zeszkli dodajemy chilli, rozmaryn i czosnek granulowany, podsmażamy chwilkę razem.
  2. Dodajemy pomidory z puszki (nie odsączamy ich), gdy się zagotują dodajemy przecier, sól, cukier i kostkę rosołową. 
  3. Makaron gotujemy al dente. 
  4. Gdy sos jest gotowy dodajemy tuńczyka w sosie i mieszamy.
  5. Podajemy z ugotowanym makaronem, posypany serem i kaparami. Zjadłabym jeszcze:)

środa, 13 czerwca 2012

GRZYBOWO-ROZMARYNOWY SOS Z MIĘSNYMI KULKAMI I KASZĄ



To taki dzień pod tytułem 'zjadłabym coś, ale nie wiem co'. Tylko mam mało czasu, coś na szybko na obiad musi być. Hm... kaszę bym zjadła. No to sos grzybowy, pełen słój suszonych grzybków, jest z czego.  Ale jaki dodatek? No myślę... poradzę się koleżanki, akurat jest. 'No jak to jaki? Mielone!'. Zawsze uważałam mięso za dosyć istotną część obiadu i nijak pod kategorię 'dodatek' nie podpadało, ale słowo się rzekło. I hm... takiej mi ochoty ta wspólnie wymyślona ścieżka smaku narobiła, że nawet ciut więcej czasu się znalazło, żeby wszystko przygotować. I efekt w zupełności zaspokoił zachciankę. Polecam:)

Elementy zaklęcia, co by stworzyć spełnienie zachciewajki:)
  • 2 woreczki kaszy gryczanej
Kaszę gotujemy przez 20 minut w lekko osolonej wodzie z dodatkiem łyżki masła. Najlepiej pod przykryciem.

  • 20 g suszonych grzybów
  • 200 ml śmietany 18% do zup
  • 250 ml wywaru z grzybów
  • 1 mała cebula
  • mąka do zagęszczenia
  • pieprz i sól do smaku
  • 2 łyżeczki rozmarynu
  • olej
  1. Grzyby zalewamy ciepłą wodą i moczymy przynajmniej kilka godzin (najlepiej zostawić je na noc, ale... jakoś nie wpadłam na to wczoraj, zachciało mi się dziś;) ).
  2. Grzyby doprowadzamy do wrzenia i gotujemy przez kilka minut. Potem przecedzamy (wywar będzie nam jeszcze potrzebny!)
  3. Cebulę kroimy w kosteczkę i podsmażamy na oleju. 
  4. Dodajemy do cebuli posiekane grzyby, doprawiamy solą, pieprzem, rozmarynem. 
  5. Zalewamy całość śmietaną i wywarem.
  6. Gdyby sos był za mało 'grzybowy' (bo jednak wszystko zależy od grzybów jakich dodamy) - możemy się poratować kostką grzybową.
  • 400 g mielonego mięsa (ja miałam wieprzowe)
  • 1 cebula pokrojona w kostkę
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka czerwonej czubrycy
  • 1/2 łyżeczki słodkiej papryki
  • sól i pieprz do smaku
  • bułka tarta - do uzyskania konsystencji i obtoczenia kulek
Wszystkie składniki mieszamy i robimy z nich kulki mniej więcej wielkości orzecha włoskie. Kuleczki smażymy na oleju.

A potem wystarczy już tylko podać kaszę polaną sosem, w towarzystwie mięsnych kuleczek... i u mnie ogórka kiszonego, bo jakoś tak mi się kojarzy z takim jedzonkiem. Mniam:)

niedziela, 3 czerwca 2012

LECZO


Ja wiem, że to jeszcze nie pora. Że jeszcze na leczo stanowczo zbyt wcześnie. Ale ja nic na to nie poradzę. No zachciało mi się tak strasznie, że po prostu musiałam zrobić. No i zrobiłam, hehe:D Pyszne. Nie bez kozery mi się chciało. Ja wiem, że rodzajów lecza tyle ile kuchni w Polsce. Moje nie jest jakieś wyjątkowe, po prostu mi smakuje, dlatego się nim dzielę. A i tak każdy pewnie zrobi po swojemu:)

Potrzebujemy:
  • 2 papryki (najładniej się chyba prezentuje połączenie czerwonej i żółtej)
  • 2 małe cukinie
  • 1 cebula
  • 6 pieczarek
  • puszka pomidorów
  • 1 łyżeczka słodkiej papryki
  • 1/2 łyżeczki chilli
  • sól do smaku
  • olej
Działamy:
  1. Paprykę oczyszczamy z nasion i kroimy w kostkę. Również w kostkę kroimy cebulę i umyte pieczarki. Podsmażamy na oleju. Gdy papryka zmięknie trochę przerzucamy do garnka (chyba że ktoś posiada odpowiednio głęboką patelnię, ja nie mam).
  2. Zalewamy pomidorami. Dodajemy obraną i pokrojoną w kostkę cukinię. Gotujemy na maleńkim ogniu, aż wszystkie warzywa zmiękną.
  3. Doprawiamy przyprawami i voila :) Ledwo mi się do zdjęcia uchowało:)

czwartek, 31 maja 2012

WARKOCZE Z SZYNKĄ I PIECZARKAMI


To wynik pewnej babskiej posiadówy w połowie dnia i oglądania gazet z przepisami. I żeby śmieszniej było - wcale nie w nich znalazłam przepis. Od słowa do słowa. A bo ktoś kiedyś... a nie bo Asia robiła. A warkocz. A jak? A tak i tak. O! No i mnie natchnęło. Zlazłam to piętro niżej, do swojej kuchni, pogrzebałam w lodówce, dobra jest - wszystko co mi przyszło do głowy jako potrzebne - było! Zabrałam się do dzieła i powiem, że swego rodzaju fastfoodowo-domowe jedzonko, ale smaczne:) Warto spróbować, zwłaszcza jak nam ciasto francuskie zalega w lodówce :P

Co musimy znaleźć w lodówce i jej okolicach:
  • paczkę ciasta francuskiego
  • słoiczek przecieru pomidorowego
  • 5 pieczarek
  • 4 grube plasterki szynki
  • mozarella
  • jajko
  • oregano, czosnek granulowany, sól
Działamy:
  1. Szynkę kroimy w kostkę, pieczarki w plasterki.
  2. Kawałki ciasta francuskiego rozwałkowujemy (zachowujemy kształt prostokąta, po prostu robimy go większym, a cieńszym). Prostokąt z dłuższych stron nacinamy w paski do jednej trzeciej wysokości (tak, żeby został nam środek, na który położymy farsz).
  3. Środek smarujemy przecierem, posypujemy oregano, solą i czosnkiem. Układamy nań szynkę, pieczarki i posypujemy mozarellą. 
  4. Powstałe paski ciasta układamy na skos, naprzemiennie, tworząc 'warkocz'.
  5. Smarujemy roztrzepanym jajkiem.
  6. Zapiekamy w 200ºC, aż warkocze się ładnie zarumienią.

poniedziałek, 28 maja 2012

GOŁĄBKI BEZ SKÓRY


Dziwna nazwa, wiem :) Ale bardzo stara, nadana przeze mnie i moją siostrę wiele lat temu, kiedy mama przytargała do domu ten oto przepis i po raz pierwszy je przygotowała. Niby smakowało prawie jak tradycyjny gołąbek, ale zupełnie nie tak wyglądało. Kapusta, która powinna jedzonko otaczać znajdowała się w nim. 'Te gołąbki nie mają skóry!' zawyrokowałyśmy i tak już u nas w domu zostało. Znacznie prostsze i szybsze od tradycyjnych, w dodatku bardzo przez nas lubiane :) I to zaskoczenie znajomych, gdy mówię, że będę gotować gołąbki bez skóry. Zwykle prościej jest ich zaprosić na obiad, niż tłumaczyć... myślę, że im taki sposób odpowiadania bardzo pasuje ;)


Składniki potrzebne do wkroczenia na gołąbkową ścieżkę:
  • 1/2 kg mielonego mięsa drobiowego
  • 1 kg kapusty pekińskiej
  • 1 szklanka kaszy manny
  • 2 jaja
  • 1 cebula
  • 2 kostki bulionu drobiowego
  • ząbek czosnku
  • ok. 180 g koncentratu pomidorowego
  • bułka tarta
  • vegeta (ja użyłam ziół małgorzaty)
  • olej
  • pieprz, sól
No to działamy:)
  1. Kapustę pokroić w drobne paski.
  2. Cebulę i czosnek podsmażyć.
  3. Do kapusty dodać kasę, mięso, jaja, przyprawy, cebulę i czosnek.
  4. Wyrobić masę i uformować kotlety.
  5. Kotlety obtoczyć w bułce tartej i podsmażyć z obu stron.
  6. Kostki rosołowe i koncentrat pomidorowy rozpuścić w litrze gorącej wody.
  7. Kotlety ułożyć w naczyniu żaroodpornym, zalać bulionem i przykryć.
  8. Zapiekać 45 minut w gorącym (200ºC) piekarniku. Mniam:)
A jeszcze sobie pozwolę dopisać - najlepsze są na drugi dzień:)

niedziela, 20 maja 2012

BIAŁA KIEŁBASA W PIZZY




Nie da się ukryć, że dziś patent prywatny, ale nie mój. Ale właściciel, pewien białostocki Lord, który już się dzielił z nami tym oto sosem, z własnej i nieprzymuszonej woli podał również przepis na białą kiełbasę w pizzy. U niego to przepis wielkanocny, podobno robi furorę od kilku ładnych lat. Ja tam nie czekałam na Wielkanoc, bo to jeszcze jak sami wiecie trochę czasu jest do zajączków, jajek... i białej kiełbasy. Nie czekałam, przetestowaliśmy teraz i... znowu strzał w dziesiątkę. Pysznie, że pysznie. Polecam gorąco, bo syte, smaczne.... i trochę inne, niż tradycyjne występy białej kiełbasy;)

Do czarów-marów potrzebujemy:
  • ok. 1 kg białej kiełbasy (surowej)
  • 1/2 kg pieczarek
  • 1/2 kg cebuli
  • czosnek (ja użyłam granulowanego)
  • sól, pieprz, bazylia, lubczyk
i na ciasto pizzowe:
  • 3 szklanki mąki
  • 200 ml ciepłej wody
  • kostka świeżych drożdży
  • 6 łyżek oleju
  • cukier, sól
  • odrobina ciepłej wody

Zaczynamy działać:

  1. Drożdże rozrabiamy z ciepłą wodą i cukrem.
  2. Ze wszystkich składników na ciasto wyrabiamy pizzę i odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na godzinę do półtorej (szczęśliwi posiadacze miski tupperware odstawiają do wody na jakieś 20 minut;P). Oczywiście można zrobić ze swoim ulubionym pizzowym ciastem;)
  3. Pieczarki kroimy w grubą kostkę i smażymy na złoto bez przykrycia (aż do odparowania  wody).
  4. To samo robimy z cebulą.
  5. Kiełbasę kroimy w grube plasterki (Lord z tego co zrozumiałam kiełbasy daje w całości, mi było wygodniej pokroić), wrzucamy na patelnię i podsmażamy, żeby wytopić tłuszcz.
  6. Pieczarki, cebulę i kiełbasę mieszamy razem i doprawiamy przyprawami do smaku.
  7. Ciasto dzielimy na dwie części i rozwałkowujemy na dwa identyczne placki.
  8. Jeden placek wykładamy na posmarowaną oliwą blachę, na to dajemy farsz (ważne, żeby był maksymalnie odsączony, żeby nam pizza nie ciekła;) ) i przykrywamy drugim plackiem. Brzegi zlepiamy. Można posmarować roztrzepanym jajkiem.
  9. Pieczemy około 15 minut na złoty kolor.
  10. Podajemy z sosem szczypiorkowo-czosnkowym:) Mmm.... aż znowu jestem głodna:)




wtorek, 15 maja 2012

NALEŚNIKI NA POCIESZENIE



Powracam po długiej przerwie;) Mały mieszkaniec mojego brzucha pozmieniał mi dokumentnie smaki (znowu muszę uczyć się gotować;) ), ale przynajmniej pozwala mi już jeść. A skoro można jeść, to jeść nawet trzeba;) Tylko co by tu.... za oknem szaruga iście jesienna, jakby wiosna zapomniała, że to jej pora. Kapie, duje, chłodno, smutno, słońca nie ma. No to przynajmniej na talerzu powinno być coś, co pozwoli się uśmiechnąć. Choćby to miał być tylko uśmiech do talerza;) Dziś na słodko, czekoladowo... A czekolada, to i trochę fenyloetyloaminy. Nie pogardzimy hormonem miłości, prawda?:P

Ciasto na naleśniki:
  • 1,5 szklanki mąki
  • 2 jaja
  • 2 szklanki mleka
  • 2 łyżki oleju
  • sól
  • olej do posmarowania patelni
Wszystkie składniki wg upodobań - mieszamy w shakerze, mieszamy trzepaczką albo blenderem (dla mnie najwygodniejszy jest blender;) ). Odstawiamy na 30 minut. Smażymy na mocno rozgrzanej patelni cieniutko posmarowanej tłuszczem (ja powtarzam procedurę smarowania patelni papierowym ręcznikiem nasączonym kilkoma kroplami oleju tak mniej więcej co trzeci naleśnik).

Przepis pochodzi z mojej ukochanej "Kuchni Polskiej" Polskiego Wydawnictwa Ekonomicznego. Mają ją obie moje babcie. Ma ją moja mama i moja teściowa. Mam i ja - oczywiście każda z nas wydaną w innym roku, odpowiednią do czasu, gdy zaczęła się interesować gotowaniem;)  I nie wyobrażam sobie lepszego podpowiadacza w kuchni, zwłaszcza jak z jakiegoś powodu żadnej z wymienionych wcześniej kucharek nie ma w zasięgu telefonu;)

Nadzienie:

Wiadomo, że na co mamy ochotę;) Ja dziś proponuję:
  • słoik nutelli
  • 3 banany
  • 5 kiwi
  • słoiczek konfitury malinowej
Gotowe, jeszcze ciepłe naleśniki smarujemy czekoladą (pod wpływem ciepła łatwiej na naleśniku rozsmarować nutellę), układamy pokrojone w grube plasterki banany i kiwi, 'ozdabiamy konfiturą'. Tak przygotowany naleśnik składamy na pół i pozwalamy pożreć temu, kto się pierwszy do nas dopchał;)

środa, 21 marca 2012

PASTA CON VODKA


Przyszła raz do mnie Marysia, w torebce miała makaron, napoczętą flaszkę wódki, śmietanę i koncentrat. Po co kazała mi mieć masło i parmezan - wydało się za chwilę:) Tak długo męczyłam Marysię o jakiś przepis 'prawdziwie włoski', w końcu przez pół roku była Rzymianką - i niniejszym teraz to się opłaciło. Uwielbiam makarony, ale ten był wyjątkowy. Nie po polsku utopiony w sosie, o nie... on jest nasiąknięty sosem, to jakby przeistoczenie makaronu w esencję smaku:) Od razu mówię - wódki nie czuć, odparowuje w procesie gotowania, ale jak to alkohol - wyostrza inne smaki, bez niej tak pysznie by nie było. 

Niezbędne ingrediencje:
  • 400g makaronu penne
  • 200g słodkiej śmietanki
  • 50g masła
  • 4 łyżki czystej wódki
  • 3 łyżki koncentratu pomidorowego
  • 2 łyżeczki chilli
  • 4 łyżeczki parmezanu
Gotowanie po włosku w polskiej kuchni:
  1. Gotujemy makaron al dente.
  2. W tym czasie masło rozpuszczamy na patelni i podsmażamy z chilli. Dodajemy koncentrat pomidorowy i wódkę - chwilę podgrzewamy.
  3. Do przygotowanego sosu dodajemy ugotowany (odcedzony!:P) makaron i mieszamy.
  4. Zalewamy całość śmietaną i dodajemy parmezan - mieszamy znowu, by móc się po chwili cieszyć czymś... a... sami zobaczycie jakie to dobre:D Warto chwilę podgrzewać na patelni, makaron nasiąknie sosem. a nie będzie w nim pływał:)

Przepis bierze udział w dwóch akcjach na durszlaku:) zobaczymy, co z tego wyjdzie:)

niedziela, 12 lutego 2012

KEBAB W CHLEBIE PITA od A do Z



Pora na fast-fooda, który tak naprawdę chyba można określić mianem slow food:) Sami zróbmy coś, co w wersji byle jakiej dostajemy w barach, niech nie śmierdzi starym tłuszczem, nie smakuje zwiędłą sałatą i niech jedyną rzeczą ratującą smak nie będą hektolitry tłustego sosu.  Stąd moja propozycja na dziś, bo przy niedzieli mamy więcej czasu i możemy pokombinować. Niech będzie smacznie i syto. Niech będzie kolorowo, niech wiosna zajrzy na talerze... mniam:) Przepis na chlebki nie jest mój, wynalazłam w sieci (tutaj) i przetestowałam własnołapnie... a potem inni przetestowali na własnych podniebieniach:)


Magikujemy chlebki:
  • 1 1/4 szklanki letniej wody
  • 3 łyżki oliwy
  • 1 łyżka cukru
  • 1 łyżeczka soli
  • 3 szklanki mąki pszennej
  • 2 łyżeczki suchych drożdży
  1. Drożdże wsypać do letniej wody i zostawić na 5-7 minut, aż zaczną tworzyć się pęcherzyki. Mąkę wsypać do dużej miski, dodać pozostałe składniki, wlać wodę z drożdżami i wyrobić miękkie, elastyczne ciasto. Miskę z ciastem przykryć i zostawić do wyrośnięcia na co najmniej 1 godzine, aż podwoi swoją objętość. Szczęśliwi posiadacze miski tupperware po prostu wrzucają wszystko do michy, kręcą i michę dają do wody... wszystko gotowe w 20 minut;)
  2. Przełożyć ciasto na stolnicę i podzielić na 8 równych części. Każdą część uformować w kulę - zostawić na 20 minut, żeby ciasto odpoczęło.
  3. Każdą kulę uformować w krążek - polecam nieco grubszy, wtedy chlebek będzie puszysty i da się łatwo przeciąć. Jeśli krążek będzie cieniutki, bo po prostu farsz nałożyć trzeba będzie na niego, a nie w niego;)
  4. I teraz najważniejsze - pieczemy placki w 260ºC, ale nakładać je należy na wyłożoną pergaminem i już nagrzaną blachę - dzięki temu uda nam się uzyskać efekt kieszonki;) Pieczemy aż się ładnie zarumienią (ok. 10 minut).
Magikujemy farsz:
  • sałata lodowa
  • 2 pomidory
  • pół puszki kukurydzy
  • zielony ogórek
  • oliwki
  • dwie piersi z kurczaka
  • przyprawa do gyrosa/kebaba
  • oliwa
  1. Mięso kroimy na małe kawałki i obtaczamy w przyprawie. Obsmażamy na oliwie.
  2. Sałatę drzemy na małe kawałki, pomidora i ogórka kroimy w kostkę, odcedzamy kukurydzę, oliwki kroimy w plasterki.
Magikujemy sos:
  • duży jogurt naturalny (ja używam odtłuszczonego;)
  • 4 ząbki czosnku
  • szczypiorek
  • sól
  • słodka papryka
  1. Czosnek przeciskamy przez praskę, szczypiorek siekamy i wszystkie składniki mieszamy z jogurtem. Odstawiamy do lodówki na pół godziny, żeby smaki się przeniknęły.
Magikujemy kebaba:)
  1. Chlebki rozcinamy i dosyć obficie smarujemy przygotowanym sosem, możemy polać trochę keczupem.
  2. Nakładamy mięso i wszystkie inne przygotowane składniki farszu.
  3. Wcinamy.. i pilnujemy michy, bo odwrócenie wzroku wystarczy, by kebab się zdematerializował. Czary-mary:)

niedziela, 29 stycznia 2012

POTRAWKA Z KURCZAKA Z FASOLKĄ MUNG





Danie powstało przez przypadek. Po prostu do kuchni przywędrowała znad naszych głów fasolka mung... i co z nią było zrobić? Trzeba było coś wymyślić. Najlepiej coś smacznego. A że głodni byliśmy, to i musiało być sycące. I proste, bo były jednocześnie inne rzeczy do robienia. I takie właśnie danie wyszło, niewyszukane, smaczne, przez większość czasu, jakiego potrzebuje na przygotowanie - zajmujące się samo sobą. Może nieco za szybko zniknęło i tylko fartowi zawdzięczamy, że zdążyliśmy zrobić zdjęcie, ale jednak godne polecenia:)


Składniki:
  • podwójna pierś z kurczaka
  • 100 g ryżu basmati
  • 250 g fasolki mung
  • 2 cebule
  • 4 łyżki przecieru pomidorowego (gęstego)
  • oliwa
  • 1/2 łyżeczki kurkumy, sól, pieprz


Pichcimy:
  1. Fasolkę mung zalewamy 2 szklankami wody, dodajemy sól, kurkumę i gotujemy 40 minut.
  2. Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na oliwie. Dodajemy do niej pokrojonego w kostkę kurczaka i smażymy przez chwilę razem. Wlewamy 2 szklanki gorącej wody, przecier, doprawiamy do smaku solą, pieprzem i gotujemy pod przykryciem pół godziny.
  3. Ryż również gotujemy - choć w oddzielnym garnku;) przez kwadrans. Odsączamy i mieszamy z kurczakiem. Dodajemy odcedzoną fasolkę i wszystko razem gotujemy na maleńkim ogniu jeszcze przez 10 minut. 
Prawda, że mniam?

niedziela, 8 stycznia 2012

PIECZONA KARKÓWKA W ZUPIE CEBULOWEJ



Jedno z tych dań, co to się praktycznie same robią. Możemy więc pobawić się w ucznia czarnoksiężnika, wydać karkówce stosowne polecenia... i zająć się czymś innym;) Nie dość że posłuszna, to jeszcze pyszna, o wyrazistym smaku. Na samo wspomnienie człowiek znowu robi się głodny:)



Składniki:

  • 4 plastry karkówki (ok. 0,5 kg)
  • 200 g jogurtu naturalnego
  • 200 g śmietany
  • 100 ml wody
  • 2 zupy cebulowe Knorr
  • 100 g tartego żółtego sera
  • sól, pieprz

Czary-mary:

  1. Śmietanę, jogurt i wodę mieszamy z zupą cebulową.
  2. Karkówkę rozbijamy delikatnie, lekko posolimy i posypujemy pieprzem.
  3. Posmarowane z obu stron powstałym z zupy cebulowej sosem plastry układamy w naczyniu żaroodpornym. Resztką 'sosu' zalewamy mięso i posypujemy żółtym serem.
  4. Pieczemy bez przykrycia 60 minut w temperaturze 180°C.