Mmm...tak smacznie wyszło, że nawet mnie to zaskoczyło. Mięsko mięciutkie, soczyste, doprawione, ale nie ostre. Szczerze mówiąc jak dla mnie przebiło karkówkę w zupie cebulowej:) Ku wielkiej rozpaczy naszej Rudej Psiej Mendy pochłonęliśmy wszystko w czasie nieprzyzwoicie krótkim, a Mój Kochany poleciał do kuchni sprawdzić naczynie żaroodporne, czy coś zostało. Nie zostało, więc za parę dni mam upiec znowu, zamówienie już zostało złożone. Chyba wystarczająca rekomendacja, żebyście mogli spróbować i u siebie;)
Potrzebujemy:
- 4 płatów karkówki
- 4 średnich lub dużych cebul
- 2 łyżek oleju
- przypraw: czubrycy czerwonej, soli, chilli, słodkiej papryki, ziół Małgorzaty (mieszanka typu wegeta, tylko o nieco zdrowszym składzie), maggi
Przygotowanie (nic prostszego na świecie):
- Karkówkę oprószamy przyprawami i polewamy maggi - wkładamy w szczelnie zamkniętym pojemniku do lodówki na 24h.
- Cebulę kroimy w piórka.
- Naczynie żaroodporne smarujemy olejem, na dno wykładamy połowę cebuli, kładziemy karkówkę i przysypujemy resztą cebuli.
- Pieczemy pod przykryciem 90 minut w 180°C