poznając swoje granice...

przewlekłość trudności
piętrzące się napięcia
spychają w otchłań zwaną bezsilnością

krzyżują się oczekiwania
odżywają bóle płynące strumieniem z różnych stron

czas się zapętla
i dochodzisz do muru
z napisem: chcę tylko spać

jedynym ratunkiem
oddalenie
fizyczne zniknięcie ze sceny,
gdzie zbyt wiele głosów mówi do jednego ucha

kiedy przekraczasz linię cieni
a słońce tańczy lekko pod nogami
wraca miarowy oddech


kroki same budują swą niepowtarzalną mozaikę



w uchu ucicha codzienne brzęczenie
prostuję plecy
wygładzam czoło
wiatr zaczyna masować skórę
a przestrzeń dopina całość*






bo pamiętam już
jak ważne są moje granice
i moment, kiedy oddalenie
pozwala złapać zbawienny dystans
i wyprostować pokrzywiony horyzont




d.

* Góra Zawodna, w okolicach Gozdna, z wieżą, z widokiem na Pogórze Kaczawskie

Komentarze

Popularne posty