Horyzont...
... pojawił mi się przed oczami - tak jak chciałam i odważyłam się spojrzeć jeszcze dalej! Poza horyzont! daleko poza szczyty gór, poza siebie samą! A to nie łatwe, zmierzyć się po raz kolejny i to bez gwarancji, że coś mi to da ;-)
I niech obrazy mówią, bo słowa nic nie zmieniają!
I radość pojawiła się, kiedy przestrzeń się otworzyła!
I niech obrazy mówią, bo słowa nic nie zmieniają!
A potem to już chłonąć można wszystko, co piękne
i niech to zostanie w mnie jak najdłużej!
Drzewo ma swoje miejsce, ukorzenia się i rozrasta.
Nie pyta nikogo o zdanie, po prostu jest!
Piękne i silne, nie wysila się na zakładanie maski, ukrywanie.
A niekiedy odsłania nawet swoje źródło, swoje miejsca skąd czerpie energię!
A jak zajrzysz pod wodę to już zupełnie inaczej wszystko wygląda.
I kamienie i liście i odbicia drzew!
I trochę kolorów, niech dominują, niech rozjaśniają!
A na zakończenie Niezapominajki -
po to by pamiętać, czy żeby zapomnieć?
Jeszcze tego nie wiem ;-)
d.
Komentarze
Prześlij komentarz