Zdążyłam, zanim szpaki się poczęstowały!!!!!!
Bo jak one odwiedzają ogród to nie pytają czy ja też lubię owoce :)
Tak stało się w tym roku z wiśniami-nie pytały-wszystko zjadły.
Przyroda bardzo się spieszy , niemal z dnia na dzień macha swym pędzlem ,aby zmienić kolor, smak, kształt, nastrój....
ARONIA-piękne imię dla kobiety......
....każdego dnia w innym nastroju.......
Co robimy z tych czarnych owoców?
suszymy do herbatek owocowych na zimę
możemy zamrażać (dodatek do mięsa)
robimy sok
lub jak ktoś woli - oczywiście nalewkę
Co dodaję do nalewki?
Jak już wcześniej wspominałam -nie lubię cukru, używam go tylko w konieczności-zalewam aronię słodkim domowym winem z winogron i dla wzmocnienia dodaję trochę spirytusu. Do smaku dodaję wanilię lub imbir -bo lubię.
Oczywiście - "owocowe oko" -co tym razem wypatrzyło?
Owoce aronii zawierają cukry,flawonoidy, witaminy C,B2, B6, E, PP, prowitaminę A, sole mineralne molibdenu, miedzi, boru, jodu, kobaltu, wapnia, garbniki, związki pektynowe, barwniki antocyjanowe.
Dlatego też mają wszechstronne działanie:
przeciw-utleniająco, przeciwzapalnie ,przeciwbakteryjnie, przeciwgrzybiczo, przeciwwirusowe, przeciwkrwotoczne, wzmacniają ścianki naczyń krwionośnych.
Życzę ciekawych pomysłów -tym, którzy mają swe ogrody i tym ,którzy ich nie mają RÓWNIEŻ !!!!!!!