Chyba już wszyscy tęsknimy do słońca, zieleniącej się trawy, pobudki z zimowego zastoju.
Ja nie należę do wyjątku, też wyczekuję już pierwszego dnia wiosny.
A jak wiosna to też Wielkanoc:). Z tej okazji uszyłam "koszyczek" świąteczny w postaci filcowego króliczka.
Mój blog opowiada o tym czym się zajmuję, co projektuję i szyję. W ostatnim czasie są to przeważnie rzeczy dla dzieci, chociaż zdarzają się także "uszytki" dla mam:). Mam 2 wspaniałe córeczki Tosię (3 latka) i Polcię (1,5 roku), to one stały się moją główną inspiracją i motorem do działania. Zapraszam... będzie o tym, co Martyna wymyśla :)
czwartek, 28 lutego 2013
"Koszyk" Wielkanocny Króliczek
Autor:
martynawymysla
o
czwartek, lutego 28, 2013
Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
dekoracje wielkanocne,
filcowy króliczek,
koszyczek dla dziecka,
koszyczek na święconkę,
koszyczek wielkanocny,
króliczek wielkanocny,
ozdoby wielkanocne,
tekstylny koszyczek
środa, 27 lutego 2013
Pokrowiec na smoczek
Czyli znowu akcesoria dla Tośki :).
Powoli zaczęłam szykować dla niej i dla siebie torbę do szpitala. Kupiłam już prawie wszystko co potrzebne. M.in. smoczek - uspokojacz. Wątpie, żeby był potrzebny już w szpitalu, ale na wszelki wypadek wolę go zabrać niż później się zastanawiać, dlaczego go właściwie nie wzięłam.
Uszyłam mega szybki, prosty woreczek na smoczucha.
Zobaczcie sami :).
Powoli zaczęłam szykować dla niej i dla siebie torbę do szpitala. Kupiłam już prawie wszystko co potrzebne. M.in. smoczek - uspokojacz. Wątpie, żeby był potrzebny już w szpitalu, ale na wszelki wypadek wolę go zabrać niż później się zastanawiać, dlaczego go właściwie nie wzięłam.
Uszyłam mega szybki, prosty woreczek na smoczucha.
Zobaczcie sami :).
poniedziałek, 25 lutego 2013
Etui/ pokrowiec z sową
Ostatnio moje posty w większości kręciły się wokół kącika Tośki.
Dzisiaj troszkę odejdę o tej tematyki, ale niezbyt daleko. Ponieważ chcę się z Wami podzielić tym co szyłam przez ostatnie 2 dni - etui na pieluszki.
Kiedy kupowaliśmy wózek dla naszego Maluszka, kupiliśmy też torbę typu "Mama" na akcesoria potrzebne Tośce i nam :). Myślę, że kiedy wkładamy do niej zapas pieluszek to i tak jeszcze chowamy je np. do reklamówki..., ale czy pokrowiec z sową nie jest bardziej atrakcyjny i ekologiczny?! :)
Dzisiaj troszkę odejdę o tej tematyki, ale niezbyt daleko. Ponieważ chcę się z Wami podzielić tym co szyłam przez ostatnie 2 dni - etui na pieluszki.
Kiedy kupowaliśmy wózek dla naszego Maluszka, kupiliśmy też torbę typu "Mama" na akcesoria potrzebne Tośce i nam :). Myślę, że kiedy wkładamy do niej zapas pieluszek to i tak jeszcze chowamy je np. do reklamówki..., ale czy pokrowiec z sową nie jest bardziej atrakcyjny i ekologiczny?! :)
piątek, 22 lutego 2013
Osłonka/ochraniacz na łóżeczko..., tak czy nie?!
Chyba jak każda początkująca mama szukając odpowiedzi na jakieś pytanie radzę się kobiet, które mają w tej kwestii doświadczenie lub szukam opinii specjalistów.
Odnośnie osłonek na łóżeczko słyszałam i przeczytałam opinie iż raczej nie jest to rozwiązanie korzystne. Dlaczego? Autorytety tłumaczyły, że dziecko samodzielnie nie zrobi sobie krzywdy o szczebelki łóżeczka, a nam (rodzicom) ogranicza to pole widzenia.
Póki co, zdecydowałam się na uszycie bardzo prostego ochraniacza tylko z jednej strony, mianowicie - od ściany.
Co Wy o tym myślicie?
PS. Małpka widoczna na pierwszym zdjęciu to ukochanka mizianka mojej córci... to znaczy się ona jeszcze tego nie wie, bo nigdy jej jeszcze nie widziała :).
Tak mi mówi moja intuicja - that must be love from first sight. Mizianka to pierwsza rzecz jaką kupiłam dla Tośki, kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży :).
Miłego dnia
Odnośnie osłonek na łóżeczko słyszałam i przeczytałam opinie iż raczej nie jest to rozwiązanie korzystne. Dlaczego? Autorytety tłumaczyły, że dziecko samodzielnie nie zrobi sobie krzywdy o szczebelki łóżeczka, a nam (rodzicom) ogranicza to pole widzenia.
Póki co, zdecydowałam się na uszycie bardzo prostego ochraniacza tylko z jednej strony, mianowicie - od ściany.
Co Wy o tym myślicie?
PS. Małpka widoczna na pierwszym zdjęciu to ukochanka mizianka mojej córci... to znaczy się ona jeszcze tego nie wie, bo nigdy jej jeszcze nie widziała :).
Tak mi mówi moja intuicja - that must be love from first sight. Mizianka to pierwsza rzecz jaką kupiłam dla Tośki, kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży :).
Miłego dnia
poniedziałek, 11 lutego 2013
Tymczasem w kąciku Tośki
Systematycznie dostaję ciuszki i dokupuję różne rzeczy dla naszego Maleństwa.
Moja mama nawet śmieje się ze mnie, że ja nie tylko wiję gniazdko, ale już nawet je prze-mościłam:).
Półeczki w kąciku Antosi wyglądają teraz tak.
Miłego wieczoru
sobota, 9 lutego 2013
Mamy imię :)
Chyba wreszcie udało nam się z Radkiem porozumieć w kwestii imienia dla naszej Fasolki.
Fiuuuuś...kamień z serca. Ponieważ już się obawiałam, że do czwartego roku życia nasza córcia będzie przekonana, że ma na imię "Króliczek" ;).
Teraz Antosia mówi "Cześć":).
Fiuuuuś...kamień z serca. Ponieważ już się obawiałam, że do czwartego roku życia nasza córcia będzie przekonana, że ma na imię "Króliczek" ;).
Teraz Antosia mówi "Cześć":).
sobota, 2 lutego 2013
Organizer przy łóżku
Kiedy przygotowywaliśmy kącik dla naszej Dzidzi zostaliśmy zmuszeni dosunąć łóżko z dwóch stron do ściany. W związku z tym ja mam szafeczkę nocną, a mój Radek nieee.
Ale obiecałam mu za to, że uszyję mu organizer, żeby miał łatwy dostęp do "najpotrzebniejszych rzeczy".
Trochę poczekał, ale wreszcie jest gotowy :).
Miłego weekendu
Ale obiecałam mu za to, że uszyję mu organizer, żeby miał łatwy dostęp do "najpotrzebniejszych rzeczy".
Trochę poczekał, ale wreszcie jest gotowy :).
Miłego weekendu
Subskrybuj:
Posty (Atom)