Kosmetyki MAC-a kusiły mnie już od jakiegoś czasu. Słyszałam o nich same pochlebstwa więc przyszedł czas i zdecydowałam się na podkład i korektor.
W doborze kosmetyków i kolorów pomogła mi Pani z sklepu w Złotych Tarasach w Warszawie.
Studio Sculpt SPF 15 - podkład satynowy
Podkład zamknięty jest w ładne i eleganckie czarne pudełko. Plastikowe opakowanie jest przeźroczyste więc można kontrolować ubytek kosmetyku. Zakrętka tradycyjna czarna odkręcana. Kosmetyki te to czyta prostota i elegancja.
Kolorek na jaki się zdecydowała a właściwie Pani mi dobrała to NC15. Jest to odcień zdecydowanie jasny w chodzący w tony raczej bardziej różowe niż żółte. Odcień ten bardzo mnie zaskoczył z reguły wybierałam o 2-3 tony ciemniejszy tak aby zakryć moje piegi.
Kosmetyku jest 40 ml czyli dość normalna pojemność jak na podkład. Zakrętka odkręcana jest średnio wygodna; raz spada mi ciągle dwa gubi się trzy brudzę ją ( z racji, ze jest czarna) ciągle podkładem.
Podkład zawiera filtr SPF 15 nie za duży ale jednak chroni moją buzię. Produkt ten przeznaczony jest do cery normalnej i z tendencją do przesuszania. Ja mam dość specyficzną cerę. Całe wieki była mieszana a nawet tłusta od jakieś 1,5 czy nawet 2 lat zrobiła się sucha a nawet przesuszona na powiekach, pod oczami. Na brodzie czy czole ma tendencję do błyszczenia i niespodzianek.
Do takiej cery jest dość trudno dobrać jeden produkt. Jednak zdecydowałam się po raz pierwszy chyba na coś nie matującego. Czy był to dobry wybór? Jeszcze do końca nie znam odpowiedzi.
Pierwsze co mnie zaskoczyło w tym podkładzie to troszkę dziwna konsystencja. Niestety podkład ma tendencję do podchodzenia wodą i jak wycisnęłam go pierwszy raz był rozdwojony. Wyraźnie było widać, ze podchodzi wodą. Jednak po nałożeniu na twarz rozsmarował się idealnie.
Po nałożeniu na twarz jest niezwykle aksamitny a więc nazwa doskonale podkreśla tą aksamitność podkładu.
Podkład jest zaskakująco wydajny. Ta niewielka kropelka (zdjęcie poniżej) starcza mi na całe policzki, nos i brodę; dopieram jeszcze tylko niewielką ilość na czoło. Na powieki i pod oczy kładę korektor (ale o nim poniżej będzie dokładniej)
A tak wygląda po rozsmarowaniu. Wygląda bardzo delikatnie a za razem ładnie kryje.
Skład
Podkład tworzy bardzo przyjemną powłokę na twarzy. Jednak z racji, ze nie jest matujący nie kryje wszystkich niedoskonałości. Na większe wypryski potrzebny jest korektor.
Trwałość podkładu chyba najmniej mi się podoba. Niestety w połowie dnia mam wrażenie, że już mi się nieźle starł. Pokrywam go pudrem aby się nie świecić, bo niestety jak tego nie zrobię po 6 h czoło, nos i broda jest jak lusterko.
Kiedy nakładam bazę jest znacznie lepiej. Więc przy tym podkładzie baza jest konieczna. Ostatecznie chyba jednak muszę używać podkładów matujących a okolice oczu policzki mocno i intensywnie nawilżać.
Mineralize Concealer Kremowy korektor mineralny
Korektor podobnie jak podkład zamknięty jest w czarne eleganckie pudełeczko.
Produkt jest zamknięty w 5 ml zakręcane buteleczkę z pędzelkiem do nakładania korektora. jest to typowe opakowanie dla korektora. Ja mam w takiej postaci już 4 korektor.
Oczywiście zawsze mam umazaną zakrętkę. Jakoś nie umiem znaleźć patentu na to aby nie brudzić tych zakrętek. Nakładam puder i korektor palcami i to chyba jedyny powód dlaczego zakrętki są wiecznie brudne. Jednak nie znalazłam innego lepszego sposobu nakładania.
Skład
Korekto wybrałam nieco ciemniejszy NW 20; jednak ładnie się łączy z podkładem i nie widać przejścia. Moja twarz a raczej powieki i skóra pod oczami bardzo chłonie ten produkt.
Jedno zamoczenie korektora wystarcza na zakrycie wszystkich niedoskonałości i cieni pod oczami. Więc tu również ogromna wydajność. Korektor ma zdecydowanie rzadszą konsystencję niż podkład, nie jest tak zbity i nie podchodzi wodą. Ładnie się wtapia w moją cerę i zakrywa sińce a dodatkowo nie przesusza moich powiek. Jednak nie jest silnym korektorem więc nie tworzy sztucznej maski tylko w naturalny sposób pokrywa niedoskonałości.
Kolor korektora
Na twarzy oba wyglądają nieźle :-) Ja planuję zakup Pro Longwear :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wygląda na twarzy , naturalnie ;) Ja tak jak koleżanka wyżej czaje się od jakiegoś czasu na słynny pro longwear ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym mieć ten korektor. :)
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio zakupiłam kilka "drobiazgów" w MAC-u :))
OdpowiedzUsuńSzkoda,że trwałość podkładu jest tak słaba.Przynajmniej korektor spisuje się nieźle ;)
Piękna jesteś :*
Ładny naturalny efekt, a ja nie mam nic tej marki...
OdpowiedzUsuńKorektor z MACa to jest coś :)
OdpowiedzUsuńInteresante entrada.Un saludo
OdpowiedzUsuńDo podkładu mnie nie zachęciłaś, ale ten korektor to bym wypróbowała :) Pekinie wyglądasz
OdpowiedzUsuńNie znam ich,ale skusiła bym się na korektor:)))
OdpowiedzUsuńaj ścierania i świecenia nie wybaczyłabym podkładowi w tej cenie :( ale korektor to bym chętnie przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie zachwyca ten podkład. Na twarzy prezentuje się ładnie.
OdpowiedzUsuńKorektor bym z chęcią wypróbowała.
wyglądają bardzo zachęcająco :) ale pewnie drogie
OdpowiedzUsuńTen korektor mnie zaciekawił :) Gdyby był jeszcze jaśniejszy kolor to bym kupiła (ale tylko w promocji) :D
OdpowiedzUsuńKorektor mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć ten podkład :)
OdpowiedzUsuńTen podkład mi się marzy :)
OdpowiedzUsuń