Twórz swoją biblioteczkę, inspiruj się półkami innych osób, dodawaj oceny i opinie do książek
Katalog
Aktualności
Społeczność
Thomas Erikson
Waldemar Cichoń
Andrzej Sapkowski
Marta Niedźwiecka
Ichirō Kishimi
Jakub Bączykowski
Katarzyna Puzyńska
Jakub Ćwiek
John Wyndham
Sam Wasson
Romantasy z wątkami slow burn oraz enemies to lovers.Kiedy dawne tajemnice ujrzą światło dzienne, wszystko stanie w płomieniach.Diem Bellator żyje w świecie śmiertelników zamieszkanym przez bogów i rządzonym przez Potomków ich okrutnych dzieci. Dziewczyna nie pragnie niczego innego, niż tylko wyrwać się z biednej wioski, w której żyje.Gdy mama Diem nagle znika, dziewczyna poznaje niebezpieczny sekret z jej przeszłości oraz otrzymuje niebywałą szansę wkroczenia do mrocznego świata Potomków i rozwikłania sieci tajemnic pozostawionych przez matkę.W międzyczasie dziewczyna zostaje zrekrutowana przez bezlitosny sojusz śmiertelników, którzy nakłaniają ją do udziału w nadciągającej wojnie domowej. A przystojny, tajemniczy dziedzic umierającego króla obserwuje każdy jej ruch.W tych okolicznościach Diem będzie musiała poradzić sobie z niesprawiedliwymi zasadami dotyczącymi miłości, władzy oraz polityki, aby ocalić nie tylko swoją rodzinę, ale i całą ludzkość.Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej osiemnastego roku życia.
FATALNA, nudna, napisana wyjątkowo infantylnym językiem. Dokończyłam, bo tak już niestety mam, że muszę książce dać szansę do ostatniej strony. Była to jednak bolesna i irytująca strata czasu, zdecydowanie odradzam czytelnikom, którzy nie gustują w poziomie wattpada.
Książka podzielona jest według mnie na takie dwie wewnętrzne części. Pierwszą, która pokazuje nam świat, motywy i bohaterów oraz drugą, w której akcja rusza z kopyta. Zwykle jednak wolę, gdy jest to bardziej przeplatane, ale powieść nie zanudziła. Uważam, że to pozycja, która przypadnie do gustu wielu osobom, ale może początkowo znudzić. Zachęcam jednak do pozostania przy niej, bo warto doczytać.
Książka podzielona jest według mnie na takie dwie wewnętrzne części. Pierwszą, która pokazuje nam świat, motywy i bohaterów oraz drugą, w której akcja rusza z kopyta. Zwykle jednak wolę, gdy jest to bardziej przeplatane, ale powieść nie zanudziła. Uważam, że to pozycja, która przypadnie do gustu wielu osobom, ale może początkowo znudzić. Zachęcam jednak do pozostania przy...
Pierwsza połowa książki jest wprowadzeniem czytelnika w świat Diem Bellator, co pozwala nam wczuć się w jej życie. Zdecydowanie jest to bohaterka, którą nie da się nie lubić. Podobało mi się to, że wątek romantyczny nie grał głównej roli, a raczej był wątkiem pobocznym. Autorka zdecydowanie bardziej skupiła się na pokazaniu czytelnikowi wymyślonego przez siebie świata, co uważam za duży plus.Druga połowa książki daje nam wiele zwrotów akcji, skutecznie komplikując całe życie Diem Bellator. Jestem bardzo ciekawa, jak potoczą się dalsze losy bohaterki, więc zamierzam od razu sięgnąć po część drugą.Styl pisania autorki jest bardzo przyjemny i chętnie przeczytałabym więcej książek jej autorstwa.Z czystym sumieniem mogę polecić te książkę, bo naprawdę jest warta uwagi. :)
Pierwsza połowa książki jest wprowadzeniem czytelnika w świat Diem Bellator, co pozwala nam wczuć się w jej życie. Zdecydowanie jest to bohaterka, którą nie da się nie lubić. Podobało mi się to, że wątek romantyczny nie grał głównej roli, a raczej był wątkiem pobocznym. Autorka zdecydowanie bardziej skupiła się na pokazaniu czytelnikowi wymyślonego przez siebie świata, co...
Ogólnie fajna. Mamy tu magię, kilka zwasinionych rodzin, trochę intryg, tajemnic czy zbuntowanych rebeliantów. Niestety ksiazka ma tez kilka minusów jak dla mnie. Fabuła jest aż za bardzo przewidywalna, to co dzieje sie miedzy Diem i Lutherem w ogóle do mnie nie przemawia. Sama Diem chwilami jest strasznie męcząca z tymi swoimi ciągłymi przemyśleniami a Luther kojarzy mi sie raczej z domowym kotkiem niż z drapieżnikiem.
Ogólnie fajna. Mamy tu magię, kilka zwasinionych rodzin, trochę intryg, tajemnic czy zbuntowanych rebeliantów. Niestety ksiazka ma tez kilka minusów jak dla mnie. Fabuła jest aż za bardzo przewidywalna, to co dzieje sie miedzy Diem i Lutherem w ogóle do mnie nie przemawia. Sama Diem chwilami jest strasznie męcząca z tymi swoimi ciągłymi przemyśleniami a Luther kojarzy mi...
Generalnie historia jest ciekawa, ale tak okropnie "przegadana" przez główną bohaterkę, że audiobooka się nie da słuchać!! Każda akcja zamordowana jej przewlekłymi rozkminami, że już nie wiadomo, co się dzieje dookoła niej w tym natłoku przemyśleń. Na pocieszenie dodam, że druga część jest bardziej przystępna.
Świetna ,
Jest to dosyć naiwna historia, która kończy się w zasadzie bez żadnej kulminacji. Miałem wrażenie, jakby była na siłę pocięta na dwie książki (tak jak to jest np. z cyklem demonicznmy). Świat przedstawiony jest nawet ciekawy, więc pierwszą połowę czytało mi się całkiem dobrze, ale później zupełnie przestałem czuć tę fabułę. Ponadto, są tutaj pewne nielogiczności, np. główna bohaterka budzi się przebrana po tym jak jej ubranie niemal spłonęło. W trakcie snu została umyta, ale chyba myli ją w butach, bo te zostały te same, a nawet nie wypadł z nich ukryty nóż. Nie twierdzę, że jest to słaba pozycja, ale wydała mi się po prostu strasznie nijaka.
Jest to dosyć naiwna historia, która kończy się w zasadzie bez żadnej kulminacji. Miałem wrażenie, jakby była na siłę pocięta na dwie książki (tak jak to jest np. z cyklem demonicznmy). Świat przedstawiony jest nawet ciekawy, więc pierwszą połowę czytało mi się całkiem dobrze, ale później zupełnie przestałem czuć tę fabułę. Ponadto, są tutaj pewne nielogiczności, np. główna...
Wejście w świat Diem na początku zdawał się trudny do opanowania. Na szczęście zostajemy powoli wprowadzeni w ten świat skupiając się na świetlnym mieście Potomków i slamsach w których żyją ludzie. Główna bohaterka choć jest uzdrowicielka, jest też wyszkolona wojowniczka przez swojego przyszywanego ojca. Dzięki temu jest silną postacią, ale ma też zadziorny charakterek. Poboczni bohaterowie jak brat, ojciec, matka, jej przyjaciel Heneri i wiele wiele innych naprawdę są ciekawi. Chętnie czyta się o byłym żołnierzu, uzdrowicielce z tajemnicami czy młodym geniuszu. Wszystkich łączy jedno: Potomkowie. Owiane tajemnicą życie które toczy się bez naszej głównej bohaterki, staje się dla nas nie lada zagadka do rozwiązania. Romans który goni drugi romans jest świetnym przerywnikiem (jednak zaznaczam że nie mamy go tutaj za wiele) szczerze? Nie wiem czemu tak książka jest +18 :(Jednak tak szybko się czyta, tak chłonie się otaczający nas świat i trzyma się kciuki za ten romans, że....Gorąco polecam ❤️❤️❤️❤️ perełka dla starszych odbiorców! W końcu nie +14 a dobra książka ❤️
Wejście w świat Diem na początku zdawał się trudny do opanowania. Na szczęście zostajemy powoli wprowadzeni w ten świat skupiając się na świetlnym mieście Potomków i slamsach w których żyją ludzie. Główna bohaterka choć jest uzdrowicielka, jest też wyszkolona wojowniczka przez swojego przyszywanego ojca. Dzięki temu jest silną postacią, ale ma też zadziorny charakterek....
Mnie ta książka nie porwała. Akcja toczyła się wolno, bywały momenty, które bardzo mnie wciągały, ale potem sceny się przeciągały i miałam wrażenie, że niektóre wydarzenia do niczego konkretnego nie prowadzą i nie łączą się w żaden główny wątek. Najgorsza okazała się jednak główna bohaterka. Była głupia i podejmowała nielogiczne wybory. Po kilka razy zmieniała zdanie i tak dłuuuugo nie mogła się połapać co się z nią dzieje, że to było aż męczące. Postać księcia ciekawa, natomiast nie czułam chemii między bohaterami i właściwie nie wiem kiedy i dlaczego zaczęło między nimi iskrzyć. Na plus kreacja świata, to jedna z tych książek, w których autorka potrafi dobrze i szczegółowo opisać świat, ale fabuła nie jest porywająca. Podsumowując, to na pewno nie jest moja ulubiona książka fantasy, a bohaterka jest jedną z najbardziej irytujących, jakie spotkałam.
Mnie ta książka nie porwała. Akcja toczyła się wolno, bywały momenty, które bardzo mnie wciągały, ale potem sceny się przeciągały i miałam wrażenie, że niektóre wydarzenia do niczego konkretnego nie prowadzą i nie łączą się w żaden główny wątek. Najgorsza okazała się jednak główna bohaterka. Była głupia i podejmowała nielogiczne wybory. Po kilka razy zmieniała zdanie i tak...
Nie było tak źle, jak myślałam! Oczywiście nie można powiedzieć, że przeczytałam coś nietypowego, odkrywczego i powalającego, ale dostarczyło mi wystarczająco dużo rozrywki, której oczekiwałam po tego typu opowieści. Bo tego właśnie się spodziewałam; lekkiej, nieskomplikowanej opowieści romantasy. Bo wbrew temu, co mówią inni - w moim odczuciu, romansu jest tu sporo - inna sprawa, że nie jest on z osobą, z którą docelowo chcemy, żeby był. No ale czy to jedyna książka, w której na rozwój uczuć między główną parą trzeba poczekać tom, dwa albo nawet trzy? W każdym razie, jeszcze do tego wrócę :DPoczątek trochę mi się dłużył, wiele było niepotrzebnych scen i całe to wprowadzenie zbyt długo trwało, ale druga część książki już nieco bardziej mnie wciągnęła, a końcówka to już w ogóle - nie wiedziałam nawet kiedy okazało się, że już koniec. Mamy tu motyw długowiecznych istot silnej głównej bohaterki(choć to kwestia sporna, czy Diem jest silna, czy raczej głupiutka),bratnich dusz, tyćkę enemies-to-lovers, slow-burn(no... powiedzmy że coś tam się przypalało). Cała historia nie jest ani trochę skomplikowana, raczej lekka i prosta, dlatego fajnie poczytać/posłuchać jej bez konieczności większego angażowania się w treść i analizowania każdego słowa.Widziałam wiele opinii, które wspominały, jak bardzo irytująca była Diem, ale szczerze mówiąc, jeśli chodzi o mnie, nie była aż taka zła. Wielokrotnie spotykałam gorsze... Rzeczywiście, jej poglądy szybko się zmieniały, decyzje były trochę dziwne, chaotyczne i czasem niezrozumiałe dla czytelnika, ale czy to nie normalne, że bohater, który znajduje się gdzieś pomiędzy dwoma światami, ma pewne wątpliwości - bywa zagubiony, szczególnie, kiedy z każdej strony otrzymuje masę różnych informacji i nie wiadomo już w co właściwie wierzyć? Diem nie była co prawda jakoś specjalnie błyskotliwa, trochę dziwne, że nie zorientowała się, że potrafi uzdrawiać ludzi, choć zrobiła to kilka razy, ale chyba tak właśnie miało być: odpychała od siebie tą możliwość i po prostu się okłamywała. Podobało mi się, iż mimo bycia uzdrowicielką nie wydawała się dobra, milutka i przesiąknięta miłosierdziem do szpiku kości, bo takie postacie doprowadzają mnie do szału. Nie mówię, że było idealnie, bo na pewno denerwująca była jej irracjonalnie uparta postawa, nieadekwatne do sytuacji zachowanie, głupie decyzje pozostawiające wiele do życzenia, no i skoro mieliśmy otrzymać super silną główną bohaterkę, która swoją potęgą przyćmi wszystkich, to oczekiwałabym więcej znaków świadczących o tym, niż kilka przypadkowo uleczonych ludzi. Nie mogę tego jednak jeszcze oceniać jej umiejętności, ponieważ przede mną cały drugi tom, gdzie mamy jeszcze czas, by to zobaczyć.Niby były jakieś plot-twisty, ale czy wszystkie okazały się przewidywalne? Raczej tak. Nietrudno domyśleć się kim jest główna bohaterka i gdzie cała historia zmierza.W pierwszym tomie nie bardzo poznajemy naszego głównego loveinteresta, ale być może czeka to mnie jeszcze w drugim. To co dostałam do tej pory, raczej wywarło na mnie pozytywne wrażenie i polubiłam typa. Szkoda, że tak niewiele dostaliśmy interakcji między Diem a Lutherem. Przez slow-burn rozumiem powolne rozwijanie się relacji, chemię, poznawanie się, wiszące w powietrzy emocje, a tu miałam wrażenie, że oni prawie wcale się nie znają. Spotkali się kilka razy, a potem nagle coś wybuchło między nimi, co zapewne zostanie wytłumaczone jakąś "więzią bratnich dusz" i po prostu - mamy to. Wielkie przyciąganie, tylko dzięki jakiejś niewyjaśnionej magii spoza tego świata. Czas, jaki spędzali razem był na prawdę okrojony, ale mam nadzieję, że chociaż dostanę tego więcej w drugim tomie. Mam też pewne zastrzeżenie co do zachowania Diem w stosunku do Luthera, który z mimo wszystko, jest księciem. Nie podobało mi się, że zachowywała się w stosunku do niego; ostentacyjnie bezczelnie i to jeszcze przy jego ludziach. Spodziewałabym się raczej, że będzie to subtelniejsze, ponieważ Diem żyje w świecie, gdzie Potomkowie żądzą i na pewno zdaje sobie sprawę, że za najmniejsze przewinienie może zostać surowo ukarana, a z jakiegoś powodu jedzie z księciem do spodu, jakby całkiem zapomniała w jakim świecie żyje. Może, gdyby działo się to w zaciszu, może gdyby zdarzyło się raz czy dwa, ale miałam wrażenie, że ta jej bezczelna, niemal wredna postawa wobec Luthera była bardzo wymuszona, żeby za wszelką cenę pokazać, jakie to jest między nimi enemies i jak jemu się podoba, że ktoś wreszcie się mu postawił.Podobał mi się istniejący w świecie podział, podobała mi się magia. Może nie skupiano się na jakiś szczegółach i nie było tego aż tak wiele, ale to co przedstawiono, wydało mi się zupełnie wystarczające.Podsumowując, ja bawiła się dobrze i choć cała lektura pozostawia wiele do życzenia, to czytałam o wiele gorsze rzeczy i poznałam o wiele gorsze bohaterki. Mam już drugi tom, i mam szczerą nadzieję, że nadrobi to, czego brakowało mi tutaj :)
Nie było tak źle, jak myślałam! Oczywiście nie można powiedzieć, że przeczytałam coś nietypowego, odkrywczego i powalającego, ale dostarczyło mi wystarczająco dużo rozrywki, której oczekiwałam po tego typu opowieści. Bo tego właśnie się spodziewałam; lekkiej, nieskomplikowanej opowieści romantasy. Bo wbrew temu, co mówią inni - w moim odczuciu, romansu jest tu sporo - inna...
Jeśli nie możesz być silniejsza, bądź mądrzejsza. Ostrożnie wybieraj bitwy, w których chcesz brać udział, oraz wrogów, z którymi chcesz się zmierzyć. Musisz wiedzieć, kiedy uciec z pola bitwy, by ostatecznie wygrać całą wojnę.
Jeśli nie możesz być silniejsza, bądź mądrzejsza. Ostrożnie wybieraj bitwy, w których chcesz brać udział, oraz wrogów, z którymi chcesz się ...
Jeśli śmierć niewinnych jest ceną, którą musimy zapłacić, to nie zasługujemy na władzę.
Myślisz, że boję się śmierci? Każdy kolejny dzień jest dla mnie zarówno darem, jak i przekleństwem. Cały czas żyję, a mogłem umrzeć już niezliczoną ilość razy. Jeśli masz stać się moim przeznaczeniem, które i tak mnie w końcu dopadnie, nie potrafiłbym sobie wyobrazić cudowniejszego końca.
Myślisz, że boję się śmierci? Każdy kolejny dzień jest dla mnie zarówno darem, jak i przekleństwem. Cały czas żyję, a mogłem umrzeć już nie...