Twórz swoją biblioteczkę, inspiruj się półkami innych osób, dodawaj oceny i opinie do książek
Katalog
Aktualności
Społeczność
Mieczysław Gorzka
Mariusz Szczygieł
Gabor Maté
Katarzyna Barlińska P.S. Herytiera
Viola Ardone
Naomi Alderman
Jakub Ćwiek
Leonie Swann
Monika Raspen
Tomasz Pirowski
Przyszłość - sterylnie czyste miasta, uporządkowane społeczeństwa i służąca ludzkości zaawansowana technologia...... No nie, sorry, ale nie.Przyszłość to NeoSybirsk: rozpadająca się, sklecona na sznurek i szmatę cywilizacja pokryta węglowym pyłem. Cuchnące zaułki, w których można stracić życie za butelkę wody. Syntetyczne jedzenie, trujące powietrze i ludzie tak napakowani cybernetyką, że właściwie nie wiadomo czy jeszcze są ludźmi.W takim świecie żyje Sasza Hudovec_74 zwany Chudym - facet od załatwiania spraw trudnych.Tym razem został windykatorem i ma odzyskać pieniądze, które jeden paskudnie bogaty oszust ukradł drugiemu obrzydliwie nadzianemu oszustowi. Pieniądze są ogromne, prowizja Chudego - niebagatelna. Szybko jednak okazuje się, że nie zarobi swojej forsy ani łatwo, ani bezpiecznie, a problemy związane z tym zleceniem są zaledwie wierzchołkiem wielkiej góry lodowej.Orkiestra gra do samego końca, silniki idą pełną mocą naprzód, zaś Chudy pędzi na zderzenie czołowe.
Przyszłość często przedstawiana jest jako świat idealny, wypełniony najnowocześniejszymi technologiami, czysty od zanieczyszczeń, chorób, wolny od problemów. Po prostu żyć, nie umierać. Wizja Michała Gołkowskiego w jego najnowszej powieści „Sybirpunk” wygląda „trochę” inaczej. Oczywiście jest nowoczesna technologia w postaci wszczepów ułatwiających życie, filtry powietrza, hologramy i urządzenia imitujące piękno natury. Tak, tylko, że dostęp do tych technologii mają ci najbogatsi, reszta dostaje wszczepy niższej jakości, z gorszego materiału. Dochodzi do takich sytuacji, że leczenie urazu ręki czy nogi, jest droższe niż wszczepienie badziewnego wszczepu. No cóż, nie jest już tak kolorowo. Dodajmy do tego wszędobylski pył węglowy, wysokie temperatury, ludzką znieczulicę i życie oparte na kasie. Witamy w NeoSybirsku – świecie zupełnie nieidealnym, ale za to pochłaniającym do reszty. Tak, trzeba napisać wprost, że świat wykreowany przez Michała Gołkowskiego mimo swej surowości, wszechobecnej szarości, niesprawiedliwości i zapychającego płuca pyłu, fascynuje swym specyficznym urokiem. Fascynacja wynika chyba częściowo z faktu, że ta wyimaginowana przyszłość wcale nie jest taka nieprawdopodobna. Co prawda wszczepów jeszcze nie mamy, ale wszechobecne zanieczyszczenia, wyniszczanie środowiska, sztuczne żarcie już tak. Jakże to prawdziwe. Niezwykle znajome wydaje się również rosyjskie społeczeństwo, ukochany, jedyny możliwy prezydent, szemrane interesy, dresy „filujące” teren blokowisk. Swojskość społeczeństwa i jego podobieństwa do naszych wyobrażeń do Rosji sprawia, że od samego początku, bezproblemowo odnajdujemy się w ciemnych i brudnych uliczkach NeoSybirska. Kolejnym mocnym punktem „Sybirpunka” jest główny bohater powieści. Saszka „Chudy” Khudovec, na pierwszy rzut oka nieradzący sobie z życiem windykator, który ironią losu sam ma problemy z płynnością finansową, dorabiający na sprzedaży nielegalnego towaru, żyjący w wiecznie zagraconym, nieposprzątanym mieszkaniu. Jednostka idealnie wpisująca się w wykreowany świat. Jednak pozory mylą. Chudy to były żołnierz Legii Cudzoziemskiej, który dla ratowania rodziny porzucił służbę, człowiek inteligentny, o rozbudowanym systemie wartości, czasami może i pokrętnym, ale mimo to wyróżniającym się w przesiąkniętym złem świecie. Nie zmienia to jednak faktu, że obecnie Sasza nie radzi sobie zbyt dobrze. Sytuacja ta może się jednak zmienić, gdy otrzymuje dobrze płatne zlecenie od lokalnego biznesmena Daniłowa. Zadanie teoretycznie proste i mieszczące się w zakresie Prac Chudego – odzyskać od niejakiego Marco Valenty niemałą sumkę, procent za wykonanie zadania również jest zadowalający. Jak się okazuje, zadanie wcale nie zależy do tych typowych, a odzyskanie pieniędzy przysporzy trochę kłopotów. Wystarczy napisać, że możecie spodziewać się strzelanin, pościgów, kilku ofiar śmiertelnych, bijatyk i całkiem dużej dawki dobrego humoru, perfekcyjnie wplecionego w pozostałe elementy. Historia opowiedziana jest w sposób dynamiczny, niepozwalający czytelnikowi oderwać się od lektury nawet na chwilę. Każde przedstawione wydarzenie, każdy opis, dialog zalewa nas klimatem NeoSybirska i buduje nam obraz całej przedstawianej rzeczywistości. Zapewniam, że fabuła, klimat, ten świat po prostu Was pochłoną bez reszty. „Sybirpunk” to powieść z klimatem, świetnymi opisami, niezwykle ciekawym światem i charakterystycznym głównym bohaterem. Opowiedziana historia nie nudzi, mimo, że pojedyncze elementy potrafią być przewidywalne, to całość robi piorunujące wrażenie. Odpowiednie dawki humoru, s-f i kryminału tworzą ekstrakt uderzający do głowy mocniej niż niejeden rosyjski specyfik i równie mocno uzależniający czytelnika.
Sięgnąłem po tę pozycję po przeczytaniu "Mykoły", która to pozycja została napisana zgrabnie i bardzo konkretnie. Niestety w części pierwszej pojawia się szereg niepotrzebnych wątków, rozwleczonych tematów, poplątanych kwestii, które utrudniają odbiór. Na razie ciężko mi wejść w ten świat. Gdyby nie "Mykoła" to pewno po drugą część bym nie sięgnął. A tak to dam jeszcze szansę tej serii.
Sięgnąłem po tę pozycję po przeczytaniu "Mykoły", która to pozycja została napisana zgrabnie i bardzo konkretnie. Niestety w części pierwszej pojawia się szereg niepotrzebnych wątków, rozwleczonych tematów, poplątanych kwestii, które utrudniają odbiór. Na razie ciężko mi wejść w ten świat. Gdyby nie "Mykoła" to pewno po drugą część bym nie sięgnął. A tak to dam jeszcze...
Jedna z lepszych książek typu cyberpunk. Nie ma przesycenia technologią, jest przesycenie brudem oraz biedą. Jest to dobry powiew świeżości w tym klimacie.
Kupił mnie klimat, historia dosyć ciekawa. Sporo akcji. Polecam fanom Cyberpunka
Przeczytałem i żyję, choć myślałem, że będzie to coś podobnego do "Cyberpunk. Odrodzenie" Ziemiańskiego, lecz niestety moje nadzieje okazały się być płonne.. Nie jest zupełnie tragicznie i owszem można przeczytać dla zabicia czasu, ale autor dość często irytuje nas swoimi błędami myślowymi, topornymi dialogami okraszonymi prymitywnym rynsztokowym językiem, jak i dużą przewidywalnością. Nie wiem tak naprawdę czy jest sens sięgać po kolejny Tom, skoro już teraz domyślam się kim tak naprawdę jest Olga. Być może sięgnę, gdy się będę nudził, ale raczej tylko po to, aby upewnić się, że miałem rację.
Przeczytałem i żyję, choć myślałem, że będzie to coś podobnego do "Cyberpunk. Odrodzenie" Ziemiańskiego, lecz niestety moje nadzieje okazały się być płonne.. Nie jest zupełnie tragicznie i owszem można przeczytać dla zabicia czasu, ale autor dość często irytuje nas swoimi błędami myślowymi, topornymi dialogami okraszonymi prymitywnym rynsztokowym językiem, jak i dużą...
Zacznę od tego, że po książkę sięgnęłam z polecenia i nie czytam tego typu książek więc nie do końca będę obiektywna. Ale spodobała mi się i pewnie za jakiś czas sięgnę po drugi tom. Świat jest bardzo dobrze wymyślony i skonstruowany. Bohatera też w jakiś sposób polubiłam. Jedynie sama fabuła nie za bardzo mi się spodobała. Chociaż w jakimś stopniu mnie wciągnęła więc nie mogę jej bardzo źle ocenić. Z jednej strony książka mi się bardzo podobała, ale chyba mafia, porachunki gangsterskie to nie do końca moja klimaty. Tylko, że nie mogę przez to źle jej ocenić, bo pomysł na świat jest na prawdę udany.
Zacznę od tego, że po książkę sięgnęłam z polecenia i nie czytam tego typu książek więc nie do końca będę obiektywna. Ale spodobała mi się i pewnie za jakiś czas sięgnę po drugi tom. Świat jest bardzo dobrze wymyślony i skonstruowany. Bohatera też w jakiś sposób polubiłam. Jedynie sama fabuła nie za bardzo mi się spodobała. Chociaż w jakimś stopniu mnie wciągnęła więc nie...
Świetne posapo! Bohater, którego nie da się nie lubić, doskonale skonstruowany świat, który jednocześnie jest znajomy i przekonujący, a z drugiej obcy i przerażający, no i oczywiście niekończące się przygody. Nie mogłam się oderwać i cały czas byłam ciekawa, co dalej.
Mam z tą książką podobny problem, co z "Mrokiem nad Tokyoramą" pana Roberta. Wszystko dobrze napisane, ciekawa fabuła, fajni bohaterowie, ale mało się dzieje. Akcji co kot napłakał. I jest to mój podstawowy zarzut. Bo sam świat wykreowany, gdzie trzeba przywdziewać maski, a upał smaga nieznośnie, pięknie odtwarza się w głowie podczas lektury. Chudy i reszta ekipy, to charakterne postaci, mające wpływ na historię (może Olga była mi tu potrzebna jak świni siodło). Miejscówki różnorodne i autor potrafił je barwnie opisać. Zakończenie zostawiło niedosyt, podejrzewam, że już był konspekt kolejnej części. No i lubię gdy są w trakcie gejmczendżery, zmieniające optykę, a tutaj tego nie ma. Podsumowując, mocne 7, a nawet 8 jeżeli komuś nie przeszkadza spokojne opowiadanie i prowadzenie narracji (aczkolwiek początek wskazuje na coś innego). Brakuje mi tego co kocham u Browna - ciągłej akcji, wodzenia za nos i podniety (chociaż robi to wg swojego utartego schematu). Porządnie sklecona wizja cyberpunkowego świata ze zniszczonym światem, mechanicznymi doczepami i walką klas. Warto zanurzyć się w tym tytule.
Mam z tą książką podobny problem, co z "Mrokiem nad Tokyoramą" pana Roberta. Wszystko dobrze napisane, ciekawa fabuła, fajni bohaterowie, ale mało się dzieje. Akcji co kot napłakał. I jest to mój podstawowy zarzut. Bo sam świat wykreowany, gdzie trzeba przywdziewać maski, a upał smaga nieznośnie, pięknie odtwarza się w głowie podczas lektury. Chudy i reszta ekipy, to...
„Sybirpunk” to książka, która rzeczywiście potrafi wciągnąć od pierwszych stron. Świat przedstawiony jest tu pełen korporacji, mafii, i mrocznego podziemia. Autor świetnie oddaje klimat brutalnej rzeczywistości, w której futurystyczne technologie, takie jak wszczepy, są na porządku dziennym.Najciekawsze są poboczne wątki, które wciągają na równi z główną fabułą – przez to historia wydaje się bardziej rozbudowana i głęboka, jak w dobrej grze RPG. Bohaterowie są realistyczni, pełni charyzmy i łatwo się do nich przywiązać. Dzięki temu całość jest spójna i pełna życia.„Sybirpunk” to pozycja godna polecenia, zwłaszcza dla fanów cyberpunku i literatury, która łączy sensację z futurystycznym, brutalnym klimatem. Solidne 8/10 – warto sięgnąć zarówno po tę książkę, jak i kolejne części serii.
„Sybirpunk” to książka, która rzeczywiście potrafi wciągnąć od pierwszych stron. Świat przedstawiony jest tu pełen korporacji, mafii, i mrocznego podziemia. Autor świetnie oddaje klimat brutalnej rzeczywistości, w której futurystyczne technologie, takie jak wszczepy, są na porządku dziennym.Najciekawsze są poboczne wątki, które wciągają na równi z główną fabułą – przez to...
NeoSybirsk - cywilizacja przyszłości. Miejsce może trochę rozpadające się o lekko niedogodnych warunkach bytowych, ale na pewno nie można narzekać tu na nudę 😁🤖 Plastikowe jedzenie, trujące powietrze (a właściwie całe otoczenie),zmodyfikowane ciała czasem nie przypominające już ludzkich. W ciemnych, cuchnących zaułkach lepiej się nie gubić - chyba, że ktoś szuka guza - prawdopodobieństwo jego znalezienia… wysokie 😂🤖 Główny bohater skradł moje czytelnicze serducho ❤️ Sasza Hudovec - Chudy, to taki cyber wiedźmin, miecz na trudne sprawy ⚔️ Standardowo bohater przyciągający kłopoty, ale to w nim kochamy.🤖 Saszka dostaje zlecenie odzyskania długu, który został skradziony przez oszusta od oszusta. Obaj nieprzyzwoicie bogaci (jaki ten świat niesprawiedliwy). Prowizja od załatwienia sprawy tak atrakcyjna, że nie można jej zignorować - podobnie jak Chudy nie może zignorować pewnej intrygującej, nowo poznanej panienki Olgi - miłośniczki motoryzacji i adrenaliny ⚡️Uwielbiam sarkastyczne i zabawne dialogi. Przemyślenia głównego bohatera niejednokrotnie wywołują uśmiech 😁 Postać cyborga Mykoły to majstersztyk ❤️ mam nadzieję, że w kolejnych tomach poznamy tę postać dokładniej.Podsumowując - świetnie wykreowany, oryginalny świat, bohaterowie, których niemożna nie lubić. Humor, sarkazm. Lektura wciąga i nie wypuszcza czytelnika do ostatniej strony. Polecam!
NeoSybirsk - cywilizacja przyszłości. Miejsce może trochę rozpadające się o lekko niedogodnych warunkach bytowych, ale na pewno nie można narzekać tu na nudę 😁🤖 Plastikowe jedzenie, trujące powietrze (a właściwie całe otoczenie),zmodyfikowane ciała czasem nie przypominające już ludzkich. W ciemnych, cuchnących zaułkach lepiej się nie gubić - chyba, że ktoś szuka guza -...
Ciekawe doznanie.
Rozmowa z tą dziewczyną była jak jedzenie pączków posypanych kokainą i nafaszerowanych żyletkami.