Twórz swoją biblioteczkę, inspiruj się półkami innych osób, dodawaj oceny i opinie do książek
Katalog
Aktualności
Społeczność
Małgorzata Oliwia Sobczak
Callie Hart
Jessie Inchauspé
Joanna Flis
Barbara Wysoczańska
Wojciech Chmielarz
Daisy Goodwin
Monika Raspen
Heather Gudenkauf
Marcin Kozioł
Jak pisze Jan Garewicz Wola ponadindywidualna jest u Schopenhauera przede wszystkim synonimem rzeczy samej w sobie. Sens tej tezy sprowadza się do stwierdzenia, że istotą świata jest bezwzględna wolność. Taka wolność nie może się w świecie zrealizować. Wszelka manifestacja wolności jest zarazem jej zaprzepaszczeniem, gdyż wybór określonej możliwości oznacza zarazem rezygnację z wszystkich pozostałych. Bezwzględna wolność manifestuje się zatem w swym bezwzględnym przeciwieństwie: niezróżnicowany, bezinteresowny pęd urzeczywistnienia się w postaci indywidualnych egoistycznych dążeń, w najlepszym razie moralnie obojętnych, z reguły zaś realizowanych jedynie z krzywdą innej woli. Zasada indywidualizacji okazuje się zatem zasadą zła. Stąd jednak wynikają ważne wnioski: primo, że wyjaśnienie istoty świata kryje w sobie zarazem obiektywną, powszechnie obowiązującą ocenę; secundo, że wobec niemożliwości likwidacji zła na świecie jednostka jest moralnie odpowiedzialna tylko za samą siebie.
"mogę robić co chcę o ile nic nie ogranicza mnie fizycznie, jestem wolny, mam wolną wolę, jednostki ponoszą odpowiedzialność, karzemy, chcemy karać a więc karanie musi być sprawiedliwe a więc mamy, macie wolną wolę, mam wolną wolę, robię to, co chcę, jeśli nie robię to w każdym razie mógłbym...""Musisz robić to, co chcesz. Ależ czy ty możesz wybrać, chcieć czego chcesz?"Fatalizm - charakter nie zmienia się nigdy. Czyn wynika z charakteru i z pobudek, albo pobudek spowodowanych innymi charakterami które też są niezmienne albo czynnikami nieorganicznymi wśród których jak wiadomo stosujemy powszechnie ścisłe związki przyczynowe a więc uważamy za z prawdopodobieństwem dostatecznym - zdeterminowane. Porównaj ze stosunkowo niezmiennym komponentem id u Anny Freud (spoiler: potwierdzenie. Schopenhauer jest zgodny z bardziej "naukowym" podejściem)Czyn ma wynikać z interakcji charakteru i pobudki odbieranej subiektywnie, czyli tak jak jedynie odbierać można. Odbiornik OBIEKTywny to byłby Contradictio in adiecto? Tj. Takim odbiornikiem sprzecznym byłyby kategorie poznawcze apriori ludzi jako species - już Darwina napawało to niepokojem jak to Kant udowodnił że przedmiot widzimy przez kategorie syntetyczne apirori a okazuje się że są ewolucyjne to jakże można im ufać (mówił o tym)Łatwiej nam zaakceptować determinizm w świecie stricte zwierzęcym natomiast Schopenhauer przekonuje, że różnica polega jedynie na tym że na zwierze działają tylko pobudki albo fizyczne albo jeśli umysłowe to jedynie receptywne do świata. Natomiast człowiek tworzy pobudki a przynajmniej może to robić nie tylko receptywnie na świat ale np. Tworząc własne idee, projekty itd. tzn. on może mieć pobudki ściśle myślowe, one może same są warunkowane poprzez wolę ale również odwrotnie, pobudki myślowe kształtują wolę? Ale tu musi być jedno i drugie, także jedno i drugie działa w obsadzeniu woli [psychoanalitycznie: kateksja] Natomiast ta zmiana nie oznacza że zwierzęta są zdeterminowane czy niewolne w działaniu a człowiek ma wolną wolę, zmienia się ilość czy jeśli bardzo chcemy to powiedzmy że charakter pobudki ale tak samo może być ta przyczynowość w myśleniu i nie ma miejsca na wolna wolę. Też pytanie czy świadomość jest redukowalna do materii [np. Pewne ruchy dowolne sił energii w ciele i mózgu] czy jest czymś innym, mi sie zdaje że jakby te materialne starcia wytwarzając myśli projektują je np. na zasadzie jak komputer ma procesor,karte i inne komponenty i to byłaby materia natomiast świadomość dałoby się porównać do monitora (?) tzn. świadomość jest jakby wyprojektowana albo w świat albo w ducha (?) pewna matryca, kategoria jedności apercepcji skupiająca w sobie siły impresji, afektów i idei? Hierarchia sił w wielości jednego indywiduum. Btw. Podoba się wstęp od polskiego wydawcy zarówno zarysowujący nam myśl Schopenhauera jak i humorystyczny„Dlaczego Lolo taki smutny? Pewnie czytał znowu po kryjomu te bezbożne książki! Wszystkiemu winien ten Schopenhauer, ten Nietzsche itd... O! Z pewnością się zastrzeli!” [Czyby Otto Weininger reference? xd Dla niefachowców: otto był 23 letnim studentem filozofii czytającym wyżej wymienionych który zastrzelił się w pokoju Beethovena po wydaniu jego pracy pt. Płeć i charakter]Kto uważa że ma niewolną wolę ten jest chory psychicznie. Kto zaś uważa że ma wolną wolę ten jest idiotą.
"mogę robić co chcę o ile nic nie ogranicza mnie fizycznie, jestem wolny, mam wolną wolę, jednostki ponoszą odpowiedzialność, karzemy, chcemy karać a więc karanie musi być sprawiedliwe a więc mamy, macie wolną wolę, mam wolną wolę, robię to, co chcę, jeśli nie robię to w każdym razie mógłbym...""Musisz robić to, co chcesz. Ależ czy ty możesz wybrać, chcieć czego...
Arthur schopenhauer jebany najbardziej lubię ugotowany
Problematyka wolnej woli w ujęciu jeszcze nie kompatybilistycznym a w ujęciu woluntarystycznym. Wydanie z 1908 jest wzbogacone o słownik, krytykę Hegla, czy zarys myśli autora jak i wprowadzenie tłumacza.
Jest w historii filozofii kilka zagadnień, wobec których prawie wszyscy myśliciele i prawie wszystkie ich szkoły, nie przechodzili bez zajęcia własnego stanowiska. Z pewnością do jednych z najdonioślejszych z nich należy problem wolności ludzkiej woli. I tak, gdy popatrzymy na czasy starożytne, a także na odcinających zazwyczaj od nich kupony epigonów, to z łatwością dostrzeżemy, że wokół wolności woli trwał spór, który najkrócej można sprowadzić do antynomii: determinizm/indeterminizm. Nie miejsce tutaj na referowanie kto za czym się opowiadał, ale zarówno wśród myśli pogańskiej, jak i - zawdzięczającej jej prawie wszystko - chrześcijańskiej, nie było tutaj jednolitego stanowiska. A wydawałoby się, że co do tej drugiej z wymienionych, powinno być inaczej. Wszakże to, czy człowiek posiada wolną wolę jest kluczową sprawą dla jego ewentualnego zbawienia. Już od samego początku kształtowania się doktryny, teologowie katoliccy mieli z tym nie lada kłopot, gdyż, jak się w niego bardziej wgłębimy, istotnie sprawia on trudności. Augustyn, przykładowo, odrzucał możliwość swobodnego rozporządzania swą wolą przez ludzi, co miało swe późniejsze reperkusje w czasie Reformacji, ale nie przyjęło się oficjalnie w Kościele. Przyczyny tego były złożone, a nie chcąc w nie bardziej wnikać, nadmieniam tylko sam fakt ich istnienia. Artur Schopenhauer, jako wytrawny badacz przedmiotowej "woli", która stała się dla niego bardzo ważnym składnikiem pojmowania świata, popełnił dosyć krótką rozprawkę odnośnie jej "wolności". Jednak w jego przypadku "krótko", nigdy nie oznaczało nietreściwie. Ładunek myśli, jaki angażował w swoje rozważania zawsze był dużego kalibru. Nie mógł i nie chciał uchodzić w oczach innych, za mniej tęgiego myśliciela, niż za jakiego sam się uważał. Pozytywnym efektem pogoni za uznaniem swej wielkości, były dosyć ciekawe refleksje filozoficzne. W przypadku pracy "O wolności ludzkiej woli" trochę mniej zajmujące, niż w innych sytuacjach, ale również godne polecenia. A zatem, do jakich konkluzji doszedł niemiecki mędrzec? Powiada on: "Jednym słowem: człowiek czyni zawsze to, co chce, a mimo tego, czyni to koniecznie. A polega to na tem, że już jest tem, czego chce: gdyż z tego, czem jest, wynika z koniecznością wszystko, co każdym razem czyni". Jak już wspomniałem, problem ten nie jest łatwy do rozwikłania. Myliłby się ktoś, gdyby sądził, że Schopenhauer chciał to ułatwić.
Jest w historii filozofii kilka zagadnień, wobec których prawie wszyscy myśliciele i prawie wszystkie ich szkoły, nie przechodzili bez zajęcia własnego stanowiska. Z pewnością do jednych z najdonioślejszych z nich należy problem wolności ludzkiej woli. I tak, gdy popatrzymy na czasy starożytne, a także na odcinających zazwyczaj od nich kupony epigonów, to z łatwością...
Prawdopodobnie jedna z najbardziej przystępnych i najlepiej wyjaśniających determinizm książek jakie w swojej karierze przeczytałem, tutaj też dobre 7 lat temu spotkałem się pierwszy raz z tym poglądem i zostałem do niego przekonany - polecam bardzo, wyjątkowa przenikliwość oraz względnie bezstronna analiza tego pojęcia na tle historii filozofii.Przedmowa również jest wyjątkowa, bo nareszcie zawiera bardzo sowitą analizę (i chłoste) heglizmu - nareszcie nie padały wyłącznie obelgi a również i argumenty!Tak więc treść książki niczym mnie nie zaskoczyła, ale prawdopodobnie dla początkujących filozofów może być ciekawym kąskiem
Prawdopodobnie jedna z najbardziej przystępnych i najlepiej wyjaśniających determinizm książek jakie w swojej karierze przeczytałem, tutaj też dobre 7 lat temu spotkałem się pierwszy raz z tym poglądem i zostałem do niego przekonany - polecam bardzo, wyjątkowa przenikliwość oraz względnie bezstronna analiza tego pojęcia na tle historii filozofii.Przedmowa również jest...
Mimo wielu logicznych tez nie sposób nie zauważyć, że treść całej książki można ująć w kilku zdaniach i niczego przy tym nie pominąć.
Książka świetna, pomimo tego że język jest momentami archaiczny oraz przytaczane jest wiele cytatów z łaciny są one oraz słownictwo wytłumaczone w przypisach. W pewnym sensie początek rozprawy zawartej w książce jest obrazem duszy autora. Późniejsze jej etapy to już rozprawa dotycząca tytułu książki. Końcówka natomiast u mnie zasiała ziarno ciekawości, co uważam za plus bo motywuje do dalszego poszukiwania odpowiedzi na pytanie " czy mamy wolną wolę".
Książka świetna, pomimo tego że język jest momentami archaiczny oraz przytaczane jest wiele cytatów z łaciny są one oraz słownictwo wytłumaczone w przypisach. W pewnym sensie początek rozprawy zawartej w książce jest obrazem duszy autora. Późniejsze jej etapy to już rozprawa dotycząca tytułu książki. Końcówka natomiast u mnie zasiała ziarno ciekawości, co uważam za plus bo...
Polecam poczytać Szopenhałera? Nie dla mnie, IMO takie meh raczej...Studiowało się tą filozofię w sumie bodajże 6 lat, więc i troszkę filozoficznych książek się przeczytało. To książka z mojej półki "różności", wrzucam tu te setki książek które przeczytałem w życiu w latach 2000-2019.
Bardzo się zawiodłem. Co jak co, ale facet od woluntaryzmu powinien dobrze rozeznawać się w temacie, tymczasem Artur prezentuje materialistyczno-deterministyczną perspektywę, w której wola jest statycznym wyrazem splotu różnych podniet i pobudek, niezależnych od człowieka. Zamiast polemizować z filozofami, "miażdży" powszechne poglądy pospólstwa. Samych filozofów przytacza gdzieś na końcu, a właściwie nie ich, tylko swoje interpretacje ich argumentów, i tylko tych, którzy się z nim zgadzają.Najbardziej śmieszył mnie przykład, w którym (zdaniem pana Artura) zwolennik wolnej woli po pracy mówi sobie, że może iść do kina, do pubu na piwo, albo wyjechać gdzieś daleko i zacząć życie od nowa. Schopenhauer pyta, skoro tak, to dlaczego nie robisz nic z tego, tylko wracasz jak co dzień do żony i dzieci? Jesteś zatem jak woda, która mówi, że może się spiętrzyć, może zmienić się w fale, może parować, albo wyrwać się z koryta... ale robi to tylko i wyłącznie, gdy pojawiają się ku temu dogodne okoliczności, a nie zawsze kiedy chce.Niby fajny przykład, ale nie bierze pod uwagę tego, że decyzja o małżeństwie była innego kalibru. Ów człowiek podjął ją dawno temu i posiadając silną wolę, trzyma się jej nie ulegając okolicznościom i doraźnym zachciankom. W przeciwieństwie do wody, pozbawionej Woli, człowiek sam może aranżować dogodne okoliczności! To nie okoliczności nie pozwalają zamężnemu człowiekowi wyjechać i zacząć od nowa, tylko jego własny wcześniejszy wybór! Schopenhauer niby przekonywał wcześniej, że roślina ma więcej wolności od kamienia, zwierzę od rośliny, a człowiek od zwierzęcia, ale jakoś w tym argumencie zupełnie o tym zapomniał i zrównał człowieka z kamieniem (wodą). Facet skarżący się na brak kompetencji wśród sławnych filozofów i środowiska akademickiego, sam powinien wykazywać się rzetelnością i konsekwencją.Wolna wola, to nie jest robienie w każdym momencie tego co się chce, tylko wybór między ograniczeniami.Wizja Schopenhauerowskiej woli (i ciężko strawnego Nietzschego) sprowadza się do tego, że robisz co robisz, bo tak zostałeś zaprogramowany i kiedy mówisz, że w takim razie ludzie nie byliby zdolni do zmian, w wielu przypadkach bardzo radykalnych, to odpowiedzią tych deterministów będzie, że te osoby od początku były zaprogramowane do tych zmian i po prostu pojawiły się dogodne okoliczności. Do mnie to kompletnie nie przemawia. Kiedy np nie lubisz cebuli (wpisz tu cokolwiek chcesz) i pomimo niechęci, obrzydzenia, odruchów wymiotnych, zmuszasz się po trosze do jej jedzenia, wpierw w małych ilościach, później z większą częstotliwością, aby w końcu się przemóc i zacząć jeść (robić) to, czego nie lubiłeś - to jakie, do ciężkiej cholery, zaszły tu okoliczności, poza tymi, które zaaranżowałeś samemu, swoją silną wolą?!Antyteiści do dziś twierdzą (jak Artur),że Wolną Wolę wymyślił Kościół Katolicki, aby znieść odpowiedzialność Boga za to jak nas stworzył - ja, nieposiadający łaski wiary twierdzę, że antyteiści walczą z Wolną Wolą, aby zrzucić z siebie odpowiedzialność za własne czyny, aby za swoje życie móc obwiniać innych, okoliczności lub Boga, w którego "nie wierzą" :)Wg Schopenhauera charakter otrzymuje człowiek od natury na samym początku i już nigdy się on nie zmienia. To prawda tylko po części, bo zapomina, że charakter nie jest jedynym składnikiem Osobowości człowieka, która jest o wiele szerszym pojęciem. Schopenhauer powoływał się na to, że już dzieci mają indywidualne charaktery. Osoby usatysfakcjonowane taką wąską wizją odsyłam do Carla Gustava Junga, który opisywał proces "krystalizowania się osobowości" mający miejsce dopiero koło trzydziestki.Powyższe czyni tę pozycję kompletnie nieaktualną.(Na końcu w malutkim fragmencie nieśmiało zaznacza, że właściwie wolność woli jest, "gdzieś tam, wyżej, w metafizyce", ale nijak ma się to do całości i w tej książce nic to nie wnosi, a, jak dla mnie, od tego fragmentu powinna się ona zacząć.)
Bardzo się zawiodłem. Co jak co, ale facet od woluntaryzmu powinien dobrze rozeznawać się w temacie, tymczasem Artur prezentuje materialistyczno-deterministyczną perspektywę, w której wola jest statycznym wyrazem splotu różnych podniet i pobudek, niezależnych od człowieka. Zamiast polemizować z filozofami, "miażdży" powszechne poglądy pospólstwa. Samych filozofów przytacza...
Ze wszystkich książek Schopenhauera właśnie ta wydała mi się wbrew naturze jego pisania najmniej uciążliwa i najbardziej intrygująca. Pewniej głównie dlatego, że tutaj ten niemiecki filozof poświęca praktycznie całą książkę tematowi wolnej woli i nie wstawia ciężkiego, zajmującego ponad pół książki wywodu na temat niesłuszności innego filozofa, bez czego nie obyło się w „O podstawie moralności" gdzie obalał twierdzenia Kanta. W tej książce również poznanie poglądów Schopenhauera bardzo ułatwia tłumacz który przekłada wszystkie podane fragmenty w innych językach w lepszy sposób niż miało się to w poprzednich wydaniach dzieł Schopenhauera (przynajmniej wydawnictwa Etiudy). Mimo wszystko trzeba przyznać jest to dzieło ciężkie ale absolutnie ponadczasowe i na tyle ciekawe, że powinno przynieść satysfakcje nawet osobom które nie sięgają po książki z gatunku filozofii.
Ze wszystkich książek Schopenhauera właśnie ta wydała mi się wbrew naturze jego pisania najmniej uciążliwa i najbardziej intrygująca. Pewniej głównie dlatego, że tutaj ten niemiecki filozof poświęca praktycznie całą książkę tematowi wolnej woli i nie wstawia ciężkiego, zajmującego ponad pół książki wywodu na temat niesłuszności innego filozofa, bez czego nie obyło się w „O...
Mogę robić, co chcę: mogę, jeżeli zechcę, oddać biednym wszystko, co posiadam, i dzięki temu stać się sam jednym z nich - jeżeli zechcę! Ale ja nie zdołam tego chcieć, bo pobudki przeciwne mają nade mną moc aż nazbyt wielką, abym mógł. Natomiast gdybym posiadał inny charakter i to w tym stopniu, żebym był świętym, wtedy mógłbym tego chcieć, ale wtedy też nie mógłbym tego nie chcieć, a więc musiałbym to uczynić. To wszystko zgadza się całkowicie z tym, co orzeka samowiedza: „mogę robić, co chcę”. Lecz niektórym bezmyślnym filozofiątkom zdaje się jeszcze po dziś dzień, że spostrzegają tam wolność woli, wskutek czego nadają jej znaczenie faktu danego w świadomości.
Mogę robić, co chcę: mogę, jeżeli zechcę, oddać biednym wszystko, co posiadam, i dzięki temu stać się sam jednym z nich - jeżeli zechcę! Ale...
Czy też ty możesz chcieć, co chcesz?
Dzięki temu, co czynimy, dowiadujemy się tylko, czem jesteśmy.