Twórz swoją biblioteczkę, inspiruj się półkami innych osób, dodawaj oceny i opinie do książek
Katalog
Aktualności
Społeczność
Milan Kundera
Robert M. Sapolsky
Robert Glover
Michał Choiński
Elżbieta Cherezińska
Maria Kuncewiczowa
Sam Sedgman
Charlotte Higgins
Jerzy Bralczyk
Anna Kańtoch
Opowieść o pierwszej miłości z baśniowym wątkiem w tle zachwyci czytelnika bez względu na wiek. Jodi Picoult po raz pierwszy w duecie z córką!Prawdziwe bajki nie są dla ludzi o słabych nerwach. Dzieci są ścigane przez wilki i zjadane przez czarownice; kobiety zapadają w śpiączkę i padają ofiarą niegodziwych członków rodziny. Ale cały ten ból i męczarnie wynagradza im zakończenie: długo i szczęśliwie. Nieważne, że na półrocze dostałaś cztery minus z francuskiego i jako jedyna dziewczyna w szkole nie masz pary na bal semestralny. Długo i szczęśliwie to balsam na rozkołatane serce.Piętnastoletnia Delilah McPhee ma pecha. Nielubiana przez rówieśników, najchętniej siedziałaby z nosem w książce. Pewnego razu czyta bajkę o Oliverze, księciu spryciarzu – i ku swemu zdziwieniu nie może się od niej oderwać. Któregoś dnia słyszy głos płynący z kartki i dowiaduje się, że książę planuje ucieczkę. Czy Delilah pomoże Oliverowi wydostać się z bajki? A może… sama się w niej znajdzie?„Z innej bajki” to dwudziesta powieść Jodi Picoult, autorki światowych bestsellerów, a zarazem jej pierwsza książka dla młodzieży. Powstała przy współudziale jej nastoletniej córki Samanthy, według pomysłu tej ostatniej.Urzekająca powieść. Język tchnie autentyzmem, a humor idzie ramię w ramię z pytaniami o samotność i nadzieję. Staroświeckie ilustracje dodają całości niepowtarzalnego uroku. Opowieść o pierwszej miłości z baśniowym wątkiem w tle zachwyci czytelnika bez względu na wiek, a jej krzepiące przesłanie i optymistyczne zakończenie sprawią, że zechce polecić ją każdemu – i jeszcze nieraz po nią sięgnąć. „Booklist”Mądra powieść dla nastolatek o magicznym uczuciu, które rodzi się pomiędzy wyalienowaną dziewczyną i jej fikcyjnym „księciem z bajki”. Nie zabrakło elementów znanych z wcześniej powieści Picoult – pierwszoosobowa narracja głównych bohaterów, urywane zakończenia rozdziałów – a także nawiązań do zjawisk współczesnej popkultury, w rodzaju „Igrzysk śmierci”, Internetu i X-Menów oraz elementów komicznych w postaci konia z kompleksem nadwagi. Gratka dla wszystkich miłośników bajkowych historii miłosnych. „Publishers Weekly” Picoult razem z córką tworzą nowy wymiar tradycyjnej powieści dla nastolatek, w którym zacierają się granice między czytelnikiem i bohaterem książki, prawdą i fikcją… niezapomniana podróż w świat zauroczeń i czarów.„Kirkus Review”Picoult wraz z córką, Samanthą Van Leer, stworzyły wielowymiarowy wszechświat, gdzie rzeczywistość to rzecz względna. „VOYA”Zajmująca powieść… szaleńcza podróż przez świat magii, którą docenią zarówno miłośnicy baśni, jak i młodzieżowych romansów. Shelf Awareness for Readers„Z innej bajki” to opowieść o uczuciu dwojga nastolatków, ale przede wszystkim pean na cześć nierozerwalnej więzi między czytelnikiem a zakurzoną, ukochaną książką… zabawna, pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji fabuła… fascynująca rzecz o tym, że życie w bajce nie zawsze bywa bajkowe… „The Washington Post”Powieść oparta na błyskotliwym zamyśle, który ciężko byłoby zrealizować w praktyce gdyby nie głębokie zrozumienie postaci, fabuły oraz tempa akcji ze strony Picoult… Koncepcyjnie „Z innej bajki” przypomina filmy z serii „Toy Story”… Ucieczka od rzeczywistości jako motyw przewodni, stawiający pytanie o wymiar i granice świata, zachwyci wszystkich czytelników skłonnych dobrowolnie poddać się tyranii wyobraźni.„Los Angeles Times”
Twórczość Jodi Picoult znają prawie wszyscy, jeśli nie z doświadczenia czytelniczego, to przynajmniej ze słyszenia. Autorka, która od lat porusza trudne tematy i nie uciekając od ludzkich tragedii opisuje całą gamę towarzyszących im emocji, tym razem proponuje swoim fanom… bajkę. Najprawdziwszą bajkę, z księciem, rumakiem, uwięzioną księżniczką, okrutnym czarnym charakterem i smokiem ziejącym ogniem. Ale to tylko jeden z wątków tej zaskakującej opowieści!
„Z innej bajki” jest wyjątkowe także z tego względu, że zostało napisane w duecie. Coraz rzadziej w dzisiejszym zabieganym świecie matka i córka mają czas, by zrobić coś razem. Ale jeśli matka jest światowej sławy pisarką i w ramach spędzania czasu z nastoletnią córką pisze nową książkę, możemy być pewni, że czeka nas coś niezwykłego. Samantha sama wpadła na pomysł tej historii i zaproponowała ją Jodi. Rodzicielka uznała pomysł za obiecujący, ale zarzekła, że zrealizuje go tylko razem z córką. I pisały, zmieniając się przy klawiaturze komputera, dyskutując kolejne wątki i, podobno, zgadzając się doskonale co do tego, co powinno się wydarzyć dalej. Czy to zapowiedź kolejnych rodzinnych powieści? Kto wie. Z pewnością ta pierwsza zaskoczy stałych czytelników Jodi Picoult.
Akcja „Z innej bajki” biegnie dwutorowo. Właściwie to trzema torami… I nie biegnie, bo wciąż się zapętla i powtarza od nowa… Nic nie jest takie, jak się wydaje. Ale od początku. Delilah jest zwyczajną nastolatką, nieśmiałą i zakompleksioną, jak to bywa zazwyczaj z bohaterkami młodzieżowych powieści. Spędza całe dnie na czytaniu książek, od pewnego czasu dokładnie jednej książki – bajki dla dzieci, od której nie może się oderwać. Oliver jest przystojnym młodzieńcem, który ma wrażenie, że nie pasuje do własnego świata… No dobrze, jest księciem w wyszywanej złotą nicią szacie, który ilekroć ktoś otwiera książkę pędzi na swoim rumaku by ratować piękną księżniczkę Serafinę. Później całuje ją namiętnie wśród wiwatów dworzan na Plaży Szczęśliwych Zakończeń. Kiedy jednak książka się zamyka księżniczka okazuje się głupiutką blondynką, rumak zakompleksionym konikiem, czarny charakter dentystą z zamiłowania a książę – nieszczęśliwym młodzieńcem, który rozpaczliwie próbuje uciec ze swojej bajki. Bo kiedy kończy się bajka, dla jej bohaterów zaczyna się prawdziwe życie. Czy naprawdę jest tak odległe od rzeczywistości? A co, jeśli jednemu z nich uda się porozumieć z kimś „z zewnątrz”?
Historia jest naprawę niezwykła, opowiedziana barwnie i z wdziękiem. Barwnie to doskonałe określenie, ponieważ narracja każdego ze światów została zapisana innym kolorem druku. Opowieść Delilah przeplata się z narracją Olivera i… prawdziwą bajką, którą czyta dziewczyna. Daje to ciekawy efekt i urozmaica lekturę. Zabawne ilustracje dodają uroku. Owszem, książka jest pisana z myślą o młodych odbiorcach, ale i dorosły czytelnik spędzi z nią miłe chwile. A wielbiciel realistycznej twórczości Jodi Picoult przekona się, że pisarka sprawdza się świetnie w zupełnie innym stylu. Nawet pomimo kilku niedociągnięć i pewnej schematyczności, „Z innej bajki” jest wspaniałym debiutem rodzinnego duetu.
Katarzyna Marondel
Bardzo fajna książka, która pokazuje fabułę z dwóch perspektyw czytelnika i bohatera książki. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z pokazaniem w książce tego co się w książce ,,naprawdę" dzieje. Bardzo fajna i lekka. Polecam😊
dość nudna, pomijałam strony chociaż nigdy tego nie robię, jeśli ma się ochotę na lekki romans to ok ale jak nie to lepiej nie czytać
Ciekawa historia dla romantycznych nastolatek. Idealna do poduszki.
Wciągająca oraz interesująca książka. Dobra zarówno dla nastolatek jak też starszych czytelników. Ciekawa koncepcja, dość dobrze przedstawiona. Na uwagę zasługuje też różny kolor czcionek oraz obrazki. Doskonała dla fanów baśniowych klimatów. Zdecydowanie polecam :)
Po raz kolejny mogę się pochwalić, że bohaterka mojej dzisiejszej recenzji trafiła do mnie przypadkiem. Z innej bajki znalazła się w paczce wraz z książką, którą kupiłam na wyprzedaży na jednej z facebookowych grup (swoją drogą, jeśli mam być szczera, nie pamiętam, co to była za książka). Sprzedająca dała tym wyraz swojej skruchy za to, że tak długo zwlekała z wysłaniem pakunku, dzięki czemu otrzymałam czytanie za darmo :)... Chyba naprawdę do polubiłam.I jak to bywało z wieloma innymi pozycjami z mojej biblioteczki wstydu, przeleżała swoje, aż pewnego październikowego dnia zlitowałam się nad nią i stwierdziłam, że już czas. Zanim jednak ją otworzyłam, poczytałam nieco o autorce (i dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że autorek jest dwie) oraz o samej książce. Jest to bajka. Taka z księciem, zamkniętej w wieży księżniczce, smokiem, wiernymi giermkami dziedzica, magią i takie tam. Książka była jednak skonstruowana zupełnie inaczej niż wszystkie inne znane mi dotąd tego typu pozycje. I to naprawdę mnie zaciekawiło, więc czym prędzej zabrałam się za czytanie. Pierwsze sto stron zgłębiania 3-wątkowej (!) fabuły i powtarzaniu w głowie słów podziwu dla autorek (matki i córki) minęły gładko. Byłam naprawdę mile zaskoczona samym pomysłem na treść, to był swego rodzaju powiew prawdziwej świeżości. Ale potem mój entuzjazm powoli gasł, a końcówka - gdzie umieszczony został punkt zwrotny i gdzie powinno być najciekawiej - została tylko muśnięta moim wzrokiem. Co mnie nagle tak zniechęciło? Powodów jest wiele. Przede wszystkim - skoro autorek było dwie (a wszyscy wiemy, że co dwie głowy, to nie jedna),z czego jedna z nich to bardzo poczytna i całkiem zdolna pisarka, można by było pokusić się o mniej szablonową treść samej bajki. No bo... znowu książę? Znowu księżniczka w wieży? Walka z wszelkim złem, począwszy o wróżek, syren do nawiedzonego lasu, w celu jej uwolnienia? Ślub o zachodzie słońca?... Sami powiedzcie, że to nudne chyba bardziej niż te nieszczęsne flaki z olejem. Po drugie - wątek miłości aż po grób bohatera bajki, księcia Olivera i czytelniczki Delilah, zakompleksionej i zakochanej w książkach dziewczynie. Oboje mają po 15 lat. I taka miłość? Rozumiem, że to powieść dla młodzieży, ale... Czy niezbyt przerysowana i infantylna? Można dzisiejszą młodzież karmić opowiastkami o wiecznej miłości nastolatków? A nie lepiej dać im do czytania coś, dzięki czemu przygotują się na to, iż życie to nie jest bajka, różowe okulary, jednorożce i zachody słońca nad tęczową łąką? Kwestię tę pozostawiam do Waszej oceny.O bohaterach niewiele mogę powiedzieć, bo właściwie żaden nie przyciągnął mojej uwagi. Są anonimowi. Żaden też czymś szczególnym się nie wyróżniał i z żadnym nie nawiązałam jakieś więzi. A już na pewno się nie zakochałam...Z innej bajki to pierwsza tego typu powieść Jodi Picoult, dodatkowo napisana wspólnie z jej córką, Samanthą. Był to swego rodzaju eksperyment, jednak według mnie udany tylko dla bardzo wąskiego grona odbiorców. Nie zachwyciła mnie, ani nie porwała, ale wiem, że ma mnóstwo miłośników i jeśli chcecie stanąć po jednej lub po drugiej stronie, zapraszam do lektury. Z pewnością przyda się jako towarzyszka jesiennych wieczorów. Zuzanna Bębnowiczczytelniaprzykwiatowej13.blogspot.com
Po raz kolejny mogę się pochwalić, że bohaterka mojej dzisiejszej recenzji trafiła do mnie przypadkiem. Z innej bajki znalazła się w paczce wraz z książką, którą kupiłam na wyprzedaży na jednej z facebookowych grup (swoją drogą, jeśli mam być szczera, nie pamiętam, co to była za książka). Sprzedająca dała tym wyraz swojej skruchy za to, że tak długo zwlekała z wysłaniem...
Ciekawa powieść, w baśniowych klimatach. Cieszę się, że rozróżniono kolorystycznie perypetie bohaterów z książki i tych rzeczywistych. To trochę inna Jodi, którą znamy z jej samodzielnych projektów, ta powieść jest przeznaczona dla nastolatek.
Po przeczytaniu muszę powiedzieć, że ja jestem chyba z innej bajki, bo ta książka w ogóle mi się nie spodobała. Niby bajka, niby dla dzieci, a niby dla dorosłych. W sumie nie wiadomo dla kogo.
Myślałam, że jak na pani Picoult przystało to będzie coś dobrego
Super książka dla młodzieży :)
Powiem tak - jeżeli masz więcej niż 15 lat to ta książka cię nie porwie, ba, myślę, że nie porwałaby mnie nawet jakbym miała 12 lat.Minusy:- nudna historia, - cały czas ten sam problem - jak wydostać Oliviera z książki???,- miłość (15 latków?) od pierwszego wejrzenia - no błagam...,- bardzo się dłużyła, przez małą płynność akcji,- typowa główna bohaterka, która odstaje od reszty i jest gnębiona nagle staje się kimś wyjątkowym - nudaaaa,Plus:+ bardzo ładne ilustracje,Nie wiem czy sięgnę po drugą część, bo już przez tą ledwo przebrnęłam (do połowy były w porządku, ale potem już pomijałam opisy). Ogólnie nie polecam marnować czasu, jest wiele lepszych książek do przeczytania.
Powiem tak - jeżeli masz więcej niż 15 lat to ta książka cię nie porwie, ba, myślę, że nie porwałaby mnie nawet jakbym miała 12 lat.Minusy:- nudna historia, - cały czas ten sam problem - jak wydostać Oliviera z książki???,- miłość (15 latków?) od pierwszego wejrzenia - no błagam...,- bardzo się dłużyła, przez małą płynność akcji,- typowa główna bohaterka, która...
Czasem kluczem do szczęścia jest oczekiwać mniej od losu. Dzięki temu unikniesz rozczarowań.
Akt czytania to partnerstwo. Pisarz stawia dom, ale to czytelnik się do niego wprowadza. - str.253
Może zamiast myśleć o tym, czego ci brakuje, skupisz się na tym, co masz w zasięgu ręki?