Twórz swoją biblioteczkę, inspiruj się półkami innych osób, dodawaj oceny i opinie do książek
Katalog
Aktualności
Społeczność
Marta Łabęcka
Nick Bilton
Marcin Wąsik
Jennifer L. Armentrout
Sławomir Cenckiewicz
Katarzyna Puzyńska
Anna H. Niemczynow
Radek Rak
Jo Nesbø
Sam Sedgman
Autor, który sam siebie określał mianem ostatniego konserwatywnego arcyliberała, znany z tak głośnych książek, jak Ślepy tor czy Leftism, stara się odpowiedzieć na pytanie, co z nami się stało. Dokąd doszliśmy i dokąd zmierzamy – my, nasza polityka, moralność, sztuka. Wnioski, do jakich dochodzi, są niewesołe. Jeśli bowiem zgodzimy się, że nauka Kościoła jest spoiwem zachodniej cywilizacji, wówczas będziemy zmuszeni przyznać, że nasza kultura, określana jako postępowa i nowoczesna, jest w dużej mierze wypaczeniem tej nauki. Kuehnelt-Leddihn poświęca uwagę rozmaitym i aktualnym problemom: współczesnym zabobonom, pojęciu obywatelstwa, małżeństwu, kwestiom narodowym, konfliktom kulturowym i religijnym. A wszystko to czyni w błyskotliwy sposób, zarówno w przejrzystych esejach, artykułach naukowych, jak również krótkim opowiadaniu, które w najbardziej dobitny sposób ukazuje intelektualną i moralną pustkę współczesnej kultury. Choć autor broni chrześcijaństwa jako podstawy naszej cywilizacji, jednocześnie nie szczędzi słów krytyki współczesnemu Kościołowi, który zamiast opierać się duchowi czasu, płynie często wraz z nim. Jeśli opacznie rozumiany ekumenizm, otwartość i podążanie za zmiennymi modami staną się w nim dominującym nurtem, może się okazać, że nasza cywilizacja straci ostatnią opokę.Cywilizowane społeczeństwo jest nie do pomyślenia bez autorytetu. Bez autorytetu istnieją albo rozwiązłe hordy w anarchii, albo trzęsący się ze strachu tchórze w tyranii. Alternatywą wobec autorytetu jest strach, siła pochodząca z zewnątrz, której jesteśmy posłuszni, ale której wewnętrznie nie akceptujemy. Oczywiście, wskutek grzechu pierworodnego, także organicznie zbudowane państwo musi dysponować mieczem, jak sformułował to św. Paweł, ale dobywa go tylko w naprawdę groźnej sytuacji, jako środka ostatecznego. Miecz jest na końcu ładu, a nie u jego początku, a więc odwrotnie niż to jest w przypadku tyranii, w której stanowi on zasadę jej istnienia.
Ogromna mądrość bije z tekstów w tej książce. Autor ma świetny styl i potrafi przekazać poszerzające horyzonty myśli. Zdecydowanie warto po nią sięgnąć niezelżenie od tego czy jesteśmy młodym adeptem rupieciarstwa czy ukształtowanym reakcjonistą.Jedynym zgrzytem jest tekst o reformacji, w którym autor stara się przekonać czytelnika, że ta była dobra dla Kościoła bo dała mu wielu męczenników oraz kontrreformację. Nie, utrata tysięcy wiernych oraz rozplenienie się herezji na niespotykaną dotychczas skalę nie jest niczym dobrym tak samo jak Rewolucja nie jest dobra z tego powodu, że dała Kontrrewolucję.
Ogromna mądrość bije z tekstów w tej książce. Autor ma świetny styl i potrafi przekazać poszerzające horyzonty myśli. Zdecydowanie warto po nią sięgnąć niezelżenie od tego czy jesteśmy młodym adeptem rupieciarstwa czy ukształtowanym reakcjonistą.Jedynym zgrzytem jest tekst o reformacji, w którym autor stara się przekonać czytelnika, że ta była dobra dla Kościoła bo dała...
Konserwatystą”, dowodził całkowicie logicznie Gomez Davila, można być tylko w epokach, w których jest coś do „konserwowania”. W naszych czasach, uważał, konserwatysta to tylko liberał poturbowany przez demokrację.
Konserwatystą”, dowodził całkowicie logicznie Gomez Davila, można być tylko w epokach, w których jest coś do „konserwowania”. W naszych czas...
Nie tak dawno widziałem w „katolickiej” księgarni dzieło, którego podtytuł brzmiał „Przeciw chrześcijaństwu roszczącemu sobie pretensje do posiadania absolutnej prawdy”. Religia, która takiego roszczenia nie wysuwa, nie jest naprawdę religią.
Nie tak dawno widziałem w „katolickiej” księgarni dzieło, którego podtytuł brzmiał „Przeciw chrześcijaństwu roszczącemu sobie pretensje do p...
To prawda, że zagubiony, współczesny katolicki chrześcijanin domaga się niekiedy bardzo głośno Kościoła „nowoczesnego”, „podążającego za duchem czasu”, jednak gdzieś w głębi serca, w podświadomości nawet, życzy sobie skały Piotrowej jako skały, a nie jako syntetycznej gąbki z piankowej gumy, pokazującej każdemu pokoleniu inny profil.
To prawda, że zagubiony, współczesny katolicki chrześcijanin domaga się niekiedy bardzo głośno Kościoła „nowoczesnego”, „podążającego za duc...