Twórz swoją biblioteczkę, inspiruj się półkami innych osób, dodawaj oceny i opinie do książek
Katalog
Aktualności
Społeczność
Sławomir Gortych
Hubert Kęska
Ewa Woydyłło
Andrzej Sapkowski
Daniel Włodarski
Jakub Bączykowski
John Scalzi
Wojciech Chmielarz
Anthony Ryan
Przemysław Piotrowski
Jedna z najsłynniejszych i najwybitniejszych powieści fantastycznych naszego stulecia, która postać Golema unieśmiertelniła w literaturze, sztuce i filmie na równi z Frankensteinem i Draculą.W sennym, mistycznym, poetyckim nastroju biegnie historia wycinacza kamei Atanazego Pernata w żydowskim getcie Pragi początków XX wieku. Równolegle przewija się wątek legendarnego Golema, sztucznego człowieka stworzonego przez rabiego ben Loewa za pomocą magicznej formuły zaczerpniętej z Kabały. Doświadczenia Golema w niezwykły sposób przeplatają się z wypadkami życia Atanazego Pernata.Powieść stopniowo rozwija wyjaśnienie metod i celów Kabały i pokazuje, że każda ludzka jednostka jest golemem z gliny, co dzięki odpowiednim studiom nad Kabałą może dostąpić aktu transformacji w istotę o cechach boskich.
Legenda o golemie stworzonym przez rabina Jehudę Löw ben Bezalela z Pragi powinna być, sądząc po tytule, siłą napędową powieści napisanej – mówię o tym z historycznego obowiązku, w 1915 roku przez Gustava Meyrinka. Jest jednak nieco inaczej.Austriak umieścił akcję w mrocznej żydowskiej dzielnicy czeskiej Pragi. Jej bohater znajduje kapelusz z wszytą weń metką o treści „Atanazy Pernat”. Kiedy budzi się następnego dnia, okazuje się, że zmienił się we właściciela tego gustownego nakrycia głowy (aczkolwiek bez wspomnień o latach młodości). Jest wycinaczem kamei, który wchodzi następnie (akcja postępuje) w posiadanie księgi Ibbur, w której tytule ma naprawić uszkodzony inicjał. Och, pomyślałby ktoś, czego się czepiasz, człowieku? A bo tak smacznie zapowiadany początek idzie drogą zupełnie niespodziewaną. Golem chadza po ulicach „okresowo, cyklicznie”, ktoś kradnie, morduje i oszukuje, uwodzi i porzuca, ktoś zupełnie inny, pochłonięty żądzą zemsty, buduje misterny plan, zaś nasz bohater, targany wizjami, przeczuciami i majakami, sam się chyba w tym wszystkim gubi, ciągnąc nas za sobą. Warto przeczytać „Golema” – bądź co bądź to klasyka. I nie twierdzę, że ramota i że czytać się nie da. Należy jednak na bok odłożyć założenia, które narzuca tytuł. Golem to przenośnia, to zjawa. To nie powieść o glinianym potworze, wątków mistycznych jak na lekarstwo, a kabalistycznych jeszcze mniej. Jest za to świat spelunek, kobiet upadłych, piwa i wszelakiego tałatajstwa, jakie można było znaleźć w zapomnianej praskiej dzielnicy. Nie są to zatem „Poszukiwacze zaginionej arki” ani kadr z filmu „Mumia”. Raczej opowieść o ludziach, ich wewnętrznej szpetocie, plugastwie żądz i złu. Ale zakończenie zaskakujące. Do tego świetne tłumaczenie Jerzego Łozińskiego.
Legenda o golemie stworzonym przez rabina Jehudę Löw ben Bezalela z Pragi powinna być, sądząc po tytule, siłą napędową powieści napisanej – mówię o tym z historycznego obowiązku, w 1915 roku przez Gustava Meyrinka. Jest jednak nieco inaczej.Austriak umieścił akcję w mrocznej żydowskiej dzielnicy czeskiej Pragi. Jej bohater znajduje kapelusz z wszytą weń metką o treści...
Sięgając po Golema spodziewałem się troszkę czegoś innego. Niestety zawiodło to moje oczekiwanie. Nie mogłem dać się porwać w świat Pragi i podążać śladami Atanazego Pernatha.Czytając czułem się jakbym czytał wspomnienia osoby, która jest chora psychicznie. Jeszcze troszkę, a dałbym 1, jednak zakończenie troszkę podciągnęło ocenę.
Klasyka literatury.Myślałam, że to będzie coś innego, a mianowicie klasyczna powieść grozy w stylu "Draculi" Brama Stokera, a dostałam zupełnie nie to, czego się spodziewałam. Autor pisał "Golema" przez wiele lat i może dlatego jest taki pokręcony i dziwny. Trudno mi było dojść co w tej powieści jest prawdą, a co urojeniem głównego bohatera. Żadnej grozy też tutaj nie znalazłam.Nie czerpałam radości z lektury tej książki, nie wciągnęła mnie poza niektórymi fragmentami jak np. opis pobytu w więzieniu inspirowany prawdziwymi przeżyciami autora.Książka ma znakomity klimat i zanurzyć się możemy w XIX-wiecznej żydowskiej Pradze i odwiedzić miejsca, których już nie ma, ale dla mnie to trochę za mało."Golem" mnie niestety rozczarował, choć czas spędzony z tą książką na pewno nie był stracony.Na uwagę zasługuje (jak zawsze) wersja Wydawnictwa Vesper z ilustracjami z ekskluzywnego wydania "Golema" z 1916 roku.
Klasyka literatury.Myślałam, że to będzie coś innego, a mianowicie klasyczna powieść grozy w stylu "Draculi" Brama Stokera, a dostałam zupełnie nie to, czego się spodziewałam. Autor pisał "Golema" przez wiele lat i może dlatego jest taki pokręcony i dziwny. Trudno mi było dojść co w tej powieści jest prawdą, a co urojeniem głównego bohatera. Żadnej grozy też tutaj nie...
„Kto jest przebudzony, ten nie może już umrzeć; sen i śmierć są dla niego tym samym”. Książka liczy dwadzieścia rozdziałów - dziewiętnaście ma krótki, jednowyrazowy tytuł, a tytułem jednego jest litera „J”. Historię opowiada… hmmm?... załóżmy, że konserwator sztuki, jubiler i wycinacz kamei - Atanazy Pernath, który doświadcza szeregu dziwnych wydarzeń i intryg, jest dręczony złudzeniami na temat własnej osoby, jego umysł nieustannie zaprzątają coraz to nowe zagadki, a wszystko wydaje się być związane z legendą, którą od wielu lat żyje żydowska społeczność praskiego getta. To legenda o golemie, sztucznym człowieku z gliny, który pojawia się w Pradze co 33 lata. Golem ma ciało, ale nie posiada duszy. Odznacza się szczególną cechą charakterystyczną: jego wygląd zależy od osoby, którą akurat spotyka. Mroczny, psychodeliczny thriller kryminalny z elementami romansu. Poruszająca historia, w której aż roi się od osobliwych postaci i sugestywnych, ponurych opisów Pragi czeskiej z przełomu XIX i XX wieku. Ogromne wyzwanie dla każdego, komu ezoteryka kojarzy się co najwyżej z Cyganką („Cyganka prawdę ci powie” ;-)),ze znakami Zodiaku i horoskopem, wymyślanym przez samozwańcze „wróżki”. Problemem może być również pojawiające się w tekście kilka razy słowo "hermafrodyta", niektórzy bowiem mogą uznać, że autorowi była bliska tematyka LGBT+ Ze względu na przepełniającą książkę symbolikę oraz niezliczone nawiązania do legend, mitów, religii i doktryn tajemnych, „Golema” można czytać z większym lub mniejszym zrozumieniem, bez zrozumienia, ale z dużym zainteresowaniem, ewentualnie uznać powieść za przekombinowaną i czytać z niechęcią lub odłożyć na święty nigdy. Moim zdaniem, nie trzeba jej rozumieć, by czerpać z lektury ogromną satysfakcję.Wiem, bo sama jestem w tematach fantastyczno-okultystycznych potężnie niekumata. Ezoteryka, kabała to nie mój zakres widma. Nie mogę jednak nie docenić jak pięknie napisana jest ta książka! Wprost z malarską wyrazistością i ciekawą, ocierającą się o absurd intrygą z pogranicza jawy i snu. W większości książek zakończenie na ogół odsłania wszystkie tajemnice, w przypadku „Golema” jest tak totalnym pomieszaniem rzeczywistości i marzeń sennych, że wywraca całą narrację do góry nogami. Oczywiście największą frajdę z przebywania w świecie Meyrinka będą mieć ci, którzy potrafią ogarnąć ten świat i nie tylko wiedzą, jak się w nim poruszać, ale są w stanie dojść do samych trzewi tej historii. Jednak podobno jeszcze się taki nie narodził, co by mógł o sobie powiedzieć, że dla niego nie ma w „Golemie” żadnej tajemnicy. Nie przypadkiem to wiekopomne dzieło należy do najsłynniejszych powieści fantastycznych. Jakże zasłużenie! Powinnam dać tej książce więcej gwiazdek, ale tego nie zrobię właśnie z powodu, że nie wszystko rozumiem. A skoro nie rozumiem, nie czuję się kompetentna, by oceniać ją "po całości". Chciałabym być w swoich ocenach uczciwa, a zdaniem mojego Męża, człowiek niekompetentny nie może być uczciwy.
„Kto jest przebudzony, ten nie może już umrzeć; sen i śmierć są dla niego tym samym”. Książka liczy dwadzieścia rozdziałów - dziewiętnaście ma krótki, jednowyrazowy tytuł, a tytułem jednego jest litera „J”. Historię opowiada… hmmm?... załóżmy, że konserwator sztuki, jubiler i wycinacz kamei - Atanazy Pernath, który doświadcza szeregu dziwnych wydarzeń i intryg, jest...
Niestety książka mnie nie porwała. Wracałam do czytania niechętnie, zachęcona informacją o zaskakującym zakończeniu. Klimat zupełnie mnie nie porwał, nazwanie jej powieścią grozy - dla mnie nad wyraz. Stosowałam ją jako remedium na sen
To jest jedna z tych książek, która nie przetrwała próby czasu. Źle się ją czyta. Męczy.
Liczyłem na wykorzystanie i zaprezentowanie w dużo głębszy sposób przewodni temat golema, kabały, sefirotów i tarota. Książka okazała się typowym XIX wiecznym (choć napisana w 1915) kryminałem, dla którego wymienione hasła stanowią tylko tło, dla sennej fabuły.-----------------------------„Zanim Bóg stworzył świat, postawił zwierciadło przed istotami. Istoty widziały w nim duchowe cierpienia bytu i rozkosze, jakie z nich wynikają. Więc jedni wzięli na się cierpienie. Ale inni wzbraniali się — i tych Bóg wykreślił z księgi żywota. Ty idziesz pewną drogą — i wkroczyłeś na nią z wolnej woli — choć może sam teraz o tym już nie wiesz. Jesteś powołany sam przez siebie! Nie trap się: stopniowo, gdy przychodzi poznanie, przychodzi też wspomnienie. Poznanie i wspomnienie, to jedno i to samo”.
Liczyłem na wykorzystanie i zaprezentowanie w dużo głębszy sposób przewodni temat golema, kabały, sefirotów i tarota. Książka okazała się typowym XIX wiecznym (choć napisana w 1915) kryminałem, dla którego wymienione hasła stanowią tylko tło, dla sennej fabuły.-----------------------------„Zanim Bóg stworzył świat, postawił zwierciadło przed istotami. Istoty widziały w...
To właściwie nie powieść fantastyczna, czy horror, a psychologiczny dramat z wątkami nadprzyrodzonymi. Niebanalny klimat żydowskiej dzielnicy i Pragi stanowi dodatkowy asumpt do przeczytania tej pozycji.
"Golem" Gustava Meyrinka nie jest o Golemie. Nie czytając recenzji książki ani nie zapoznając się z twórczością tego pisarza można się nieźle zdziwić. Jednakże już sama postać autora zapowiada powieść niezwykłą. Gustav Meyrink był buddystą, znawcą kabały, mistykiem, okultystą, awanturnikiem wtrącanym do aresztu, twórcą fantastyki grozy jak mój ukochany H.P. Lovecraft. Jednym słowem kto jak nie On mógł napisać powieść, która prawie od razu stała się kultową powieścią egzystencjalistyczną. "Golem" jest trudny w czytaniu a sprawy nie ułatwia tłumaczenie Jerzego Łozińskiego, podkręcającego nastrój archaizującą budową zdań, co jest charakterystyczną manierą tego tłumacza. Tajemnicza, mistyczna wręcz historia prowadzi czytelników poprzez mroczne uliczki i zapadłe kamienice praskiej dzielnicy żydowskiej. Autor buduje klaustrofobiczny nastrój wszechogarniającego zniszczenia i rozpadu. Wszystko tu jest zmurszałe, stare, pokryte kurzem i zapomniane. Powieść grozy odwołuje się do kabały, żydowskich wierzeń i legend. Przywoływana jest tu często postać Golema jako łącznika między snem a jawą, między życiem a nieżyciem, jako przerażającego wysłannika dokonującego zemsty. Czy polecam tą książkę? Tak, z dopiskiem, że książka jest bardzo trudna, zawiła a intryga i cała historia nie każdemu przypadnie do gustu.
"Golem" Gustava Meyrinka nie jest o Golemie. Nie czytając recenzji książki ani nie zapoznając się z twórczością tego pisarza można się nieźle zdziwić. Jednakże już sama postać autora zapowiada powieść niezwykłą. Gustav Meyrink był buddystą, znawcą kabały, mistykiem, okultystą, awanturnikiem wtrącanym do aresztu, twórcą fantastyki grozy jak mój ukochany H.P. Lovecraft....
Przede wszystkim nie powinnam sięgać po tę książkę. Tytuł wskazywał na legendę o Golemie, do której jest wiele nawiązań we współczesnej literaturze i liczyłam, że wreszcie zgłębię motyw u źródła. Niestety golema tu niewiele, a sporo filozoficznych wykładów, nawiązań do kultury żydowskiej, kabały, tarota i ezoteryki. Całość jest mało spójna, tajemnicza, a kaskada zdarzeń i postaci dla mnie niezrozumiała. Lektura okazała się dla mnie drogą przez mękę. Musiałabym zgłębić motywy na których opiera się autor by zrozumieć liczne nawiązania i interpretacje. W warstwie najbardziej powierzchownej i dosłownej "Golem" Meyrinka dla mnie nie ma wiele ciekawego do zaoferowania.
Przede wszystkim nie powinnam sięgać po tę książkę. Tytuł wskazywał na legendę o Golemie, do której jest wiele nawiązań we współczesnej literaturze i liczyłam, że wreszcie zgłębię motyw u źródła. Niestety golema tu niewiele, a sporo filozoficznych wykładów, nawiązań do kultury żydowskiej, kabały, tarota i ezoteryki. Całość jest mało spójna, tajemnicza, a kaskada zdarzeń i...
Gdy ludzie budzą się w swoich łożach, roją, że otrząsnęli się ze snu, a nie wiedzą, że padają ofiarą swych zmysłów i stają się łupem nowego, znacznie głębszego snu niż ten, z którego wyszli.
Gdy ludzie budzą się w swoich łożach, roją, że otrząsnęli się ze snu, a nie wiedzą, że padają ofiarą swych zmysłów i stają się łupem nowego,...
Mówi się co prawda, że mądry człowiek z góry przewiduje, ale mędrszy, jak sądzę, czeka i na wszystko jest przygotowany.
Jeśli tylko wypowie się swoją myśl, nabiera ona brzydkiego ziemskiego posmaku, a ja nie chciałabym tego.