recnezja: Fitomed olej z awokado zimnotłoczony

 Cześć Dziewczyny, w końcu dojrzałam do recenzji tego kosmetyku. Bardzo długo się za to zabierałam, ale po prostu zapominałam o tym, mimo że używałam go codziennie. Uwielbiam takie produkty, które można stosować na wiele różnych sposobów, a tym lepiej kiedy w każdej opcji działają rewelacyjnie. To właśnie takie cudo. Jeżeli jesteście ciekawe jak sprawdził się u mnie olej z awokado to zapraszam dalej :)

Opakowanie to zwyczajna plastikowa butelka  zakończona białą nakrętką. Wygodnie wyprofilowana, dzięki czemu nawet mokrymi tudzież tłustymi rękoma można się do oleju dobrać. Wewnątrz jest mały otwór. Kolejna zaleta, ponieważ pozwala na precyzyjne dozowanie oleju i nie przyczynia się do jego marnowania. Plastik jest przezroczysty. Na ogół takie produkty zaleca sie przechowywać w ciemnym szkle, aby promienie słoneczne nie wpływały na niego negatywnie. Ja jednak trzymam go na półce przy łóżku i nic złego się nie dzieje. Nie trzeba go też przetrzymywać w lodówce. Jedyny minus to etykieta. Papier bardzo łatwo zniszczyć, co widać na załączonym obrazku, i przestaje to wyglądać estetycznie...

Konsystencja jest ... oleista. Dosyć szybko spływa z dłoni, ale łatwo daje się ją rozsmarować/wetrzeć w skórę lub włosy. Jest cholernie wydajny przy stosowaniu na mniejsze partie, ale nawet przy olejowaniu włosów nie powinien zbyt szybko schodzić. Kolor jest żółto-zielony, nie pozostawia śladów na ubraniach i pościeli. Zapach prawie niewyczuwalny, co jest plusem - przy długotrwałym stosowaniu nie znudzi nam się i nie wpływa na ocenę kosmetyku.

Zastosowanie:

• dodatek do balsamów do ciała
• dodatek do kremów do twarzy lub ich zamiennik
• dodatek do kremów pod oczy
• olej do oczyszczania twarzy metodą OCM
• olej do olejowania włosów
• zamiennik kremu do rąk lub olejek do skórek wokół paznokci
• dodatek do wyrobu mydła (5%)
• samodzielnie do masażu lub mieszanek do masażu (10-20%) 

Olej z awokado jest łatwo wchłaniany przez skórę, wnika w jej głębsze warstwy. Silnie nawilża, odżywia naskórek, wykazuje dużą zgodność z naturalnymi lipidami skóry, uzupełnia barierę lipidową. Idealny jako czysty olej lub jako dodatek do kosmetyków przeznaczonych do skóry dojrzałej, suchej i wrażliwej, lecz również do problematycznej i tłustej. Nie wykazuje działania drażniącego lub uczulającego. Podnosi wytrzymałość naskórka, regeneruje, wygładza oraz chroni przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych.  Wykazuje działanie łagodzące dzięki zawartemu w nim chlorofilowi, a dodatkowy skwalen ma właściwości przeciwzapalne i przeciwgrzybicze. Wzmacnia i odżywia cebulki włosowe oraz pomaga w walce z wypadającymi włosami.

Działanie mnie zachwyca. Po pierwsze zastąpił mi krem na noc. Kilka kropli oleju mieszam z 2-4 kroplami olejku z drzewa herbacianego i to dla mnie mieszanka doskonała! Redukuje zmiany na skórze, zmniejsza zaczerwienienia, a przy okazji świetnie nawilża i wygładza powierzchnię skóry. Daję go również pod oczy zamiast osobnego kremu. Bałam się zapychania porów, gdyż moja skóra jest na to ogromnie podatna - nic takiego nie wystąpiło. Na ciało: świetnie nawilża skórę jednocześnie szybko się wchłaniając. Stosowany na włosy pozwala zamknąć lub chociaż "przymknąć" pory włosów wygładzając je i nabłyszczając, jednak zbyt nieregularnie go w tym celu stosowałam, aby zauważyć zmiany w ilości włosów. Łatwo się zmywa, a efekt utrzymuje się długo.

Skład: 100% Persea Gratissima Oil w tym: kwas: oleinowy,linolowy, palmitynowy, stearynowy, linolenowy, lecytyna, sole mineralne oraz magnez, potas, fosfor, krzem, fitosterole, skwalen, witaminy: A, B, D, E, H, K, PP. Jest uznany za najbogatszy w witaminy olej pochodzenia naturalnego.

Cena: 17 zł; 150 ml; sklep internetowy Fitomed

Podsumowując, nie wiem czy jakikolwiek drogeryjny krem będzie w stanie mi go zastąpić. Na pewno nie w kwestiii mnogości zastosowań. Twarz, ciało i włosy - wszystko na tym korzysta. Uważam, że można go spokojnie stosować do każdego rodzaju skóry - zarówno tej suchej i dojrzałej jak i tej trądzikowej i tłustej. Nie działa komedogennie, nie ma co się obawiać. Jedyny minus to dostępność, ale w dzisiejszych czasach chyba częściej robimy zakupy przez internet niż w stacjonarnych drogeriach...

To mój hit kosmetyczny,  a jakie jest wasze zdanie na ten temat?
Pozdrawiam, Marta