Za oknami maluje się wczesna wiosna, a ja w dalszym ciągu mam zimowego focha.
Ostatnio jestem bardzo rozdrażniona, łatwo wyprowadzić mnie z równowagi.
Jestem strasznie osłabiona markotna i pewnie działam otoczeniu na nerwy równie mocno jak płachta na byka..
Jestem upierdliwa po dziadku, nic na to nie poradzę. Zbliża się wiosna, więc szperam sobie w poszukiwaniu nowych artefaktów które zasilą moją szafę. Też wymieniacie na wiosnę zawartość szafy ?
Wiosną zawsze mam ochotę na pastelowe kolory, stąd też całkowita wymiana lakierów hybrydowych na pastele