piątek, 4 kwietnia 2014

jak prześladuje mnie wena...

nigdy nie wiem kiedy, nigdy nie wiem jak i nie wiem gdzie - ot jeden strzał i jest! Najpierw delikatnie, nieśmiale w mojej głowie pojawia się myśl i gdy tylko ją złapię to od razu niczym zdjęcie, widzę dokładny obraz. Tak było i tym razem.
A gdy się już pojawił obraz, to myśl jest tak uporczywa i tak natarczywa, że nie ma siły by się uwolnić trzeba wykonać. Tym razem małe pudełeczko w "starym stylu" z magicznymi bokami.


boki  to połączenie mik, metali płynnych, past pozłotniczych  i niebieskiej patyny 


a w środku Ona- mydlana róża o zapachu oliwnym ze złoconymi miką płatkami



male pudełko- taki prezent bez okazji, taki mój sposób na powiedzenie "jesteś dla mnie ważny " 


8 komentarzy:

  1. Śliczny prezent! I pudełeczko cudne i samo mydełko urocze! Ale ... ono chyba nie do mycia? Takie śliczności to aż żal zamoczyć....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do mycia do mycia, ale najlepiej przed wieczorowym wyjściem wtedy skóra pięknie pachnie i do tego jeszcze się błyszczy :)

      Usuń
    2. A! Czyli przed randką najlepiej? ;-) Super sprawa! :-)

      Usuń
    3. tak można się wypachniec wybłyszczeć i w miasto :)

      Usuń
  2. Gosiu, magiczne boki to klejem Magic, tak? Bo wyglądają jak tym z pistoletu, ale magia od nich bije na odległość!!! A jak pięknie kapią złotem!
    Podoba mi się bardzo połączenie złota z turkusem!
    No i motyl w tej otoczce świetny! Czy to połączenie kilku motywów?
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak podstawa boków jest oczywiście klej
      a wieko - to jest kilka motywów, ale do mnie trafiły już jako całość :) - jest to transfer lakierowy :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. dziękuję - bardzo mi miło - już znalazło nowy dom

      Usuń