Na którymś z blogów podpatrzyłam (i pozwoliłam sobie wykorzystać) patent na to, żeby szal, otulacz nie spadał z ramion. Na dłuższych bokach szala po przeciwnych stronach są zrobione dziurki, i jak się doszyje guziki, to można sobie go spiąć, i będą "rękawy", albo spiąć mniej więcej tak jak to widać na zdjęciu.
Na szal zużyłam 40 dkg tej włóczki :
mieszanka akrylu i wełny owczej
I zużyłam ją do końca.
Układ kolorów od kremowego, przez myszato brązowy do ciemnej czekolady. Jeszcze tylko drewniane guziki i będzie noszalne.
Włóczka w trakcie roboty była bardzo twarda i sztywna, ale po praniu zmiękła i ładnie się układa.
Aktualnie przerabiam na kamizelkę kolejne kłębki od Zakładki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz