Jakie zabawki kupujecie swoim dzieciom?
Ja, mimo zalewającego nas z każdej strony morza plastiku, staram się zapoznawać Nelę z naturalnymi materiałami i skłaniać ją do zabawy przedmiotami z materiału i drewna. Oczywiście, kupując zabawkę, czytam uważnie opis i sprawdzam, czy będzie ona bezpieczna dla mojego dziecka.
Przy okazji wizyty w biedronce (wstąpiliśmy po pieluchy), wpadły mi w oko takie oto cudaki:
lub łączymy je w zabawie z innym zestawem, budując różne wieże i inne konstrukcje:
Napisy to oczywiście moja sprawka ;) podczas gdy Nela poluje na moment postawienia kulki na samej górze konstrukcji, którą następnie z wielką radością burzy.
A kiedy dziecko traci zainteresowanie, ustawiam sobie klocki na półce, jako dekoracje lub podlizuję się mężowi różnymi napisikami :)
Co do piramidek-zwierzaczków, to nie są nasze pierwsze ani ostatnie drewniane zabawki. Aktualnie bawimy się jeszcze między innymi drewnianą grzechotką z dzwoneczkami, którą dostaliśmy od cioci, z cudownego składowiska przydasiów, jakim jest strych ;)
Mamy śliczne gwizdki, biedronkę i pszczółkę, które skądś kiedyś przywiozła mi siostra:
Bardzo pomysłową grę memory, wykonaną z drewnianych talarków od pracowniaretroconcept, przez przezdolną, na pewno Wam znaną Paulę z bloga REFRESZING (którą zresztą serdecznie pozdrawiam):
I największy gabarytowo, drewniany wózek (pokazywałam go już wcześniej na instagramie a także przewijał się razem z klockami w tle wcześniejszych postów),w którym wcześniej Nela woziła co popadnie, natomiast teraz chyba już na stałe zamieszkał w nim miś :)
Do gry memory uszyłam woreczek z nogawki od spodni, a za tło do zdjęć, posłużyło mi głównie moje szczebelkowe krzesełko (którego odnawianie zajęło mi sporo czasu i jeszcze nie doczekało się odrębnego posta, oraz szaliczek z Pepco i półki na regale).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz