szemrzą liście
szeptem o tym
co im wiatr
donosi
i dębowe
i bukowe
i te z drżących
osik...
"Chodzę i zbieram żołędzie.
-A co z tych żołędzi będzie?
- Będzie żołędziowy król
i królowa,
dziewczynka żołędziowa,.."
-A co z tych żołędzi będzie?
- Będzie żołędziowy król
i królowa,
dziewczynka żołędziowa,.."
(Danuta Gellner)
"Klon krwawy i żółta lipa
liście, listeczki sypią.
Zrzuca je ptak lecący,
strąca osa niechcący.
Wiatrowi na płacz się zbiera,
że liście się poniewiera;
chodzi dołem
i górą i zbiera je oburącz,
i płacze nad nimi deszczem,
po gałęziach je mokrych wiesza.
Nic z tego ... Oczywiście.
Potem mówią, że wiatr zrywa liście."
(Kazimiera Iłłakowiczówna)
Odleciały już ptaki
co w ciepłych krajach zimują,
ucichły ich wdzięczne trele
a w gniazdach liście harcują,
lecz cóż to? W jesiennym parku
niektóre zostać gotowe!
Nie straszne im chłody i słoty,
i wichry październikowe.
Po barwnym liści kobiercu
chadzają tu dumne wrony,
gołębie kroczą dziarsko,
sroki prężą ogony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz