Dość krótko jestem w tzw. blogowym świecie. Nie znam też wielu jego zakamarków. Jednak mimo to spotkała mnie bardzo miła niespodzianka:)
Zostałam zaproszona do zabawy w CREATIVE BLOG TOUR, czyli wędrówka po kreatywnych blogach - międzynarodowa zabawa, której
celem jest poznawanie nowych osób, ich pasji i talentów.
Myślę, że większość z Was spotkała się z tym wyzwaniem.
Wybrała mnie Aga z Różanej Ławeczki Tutaj.
Jej blog to miejsce, które zauroczyło mnie od pierwszego wejrzenia:)
Cudne miejsce, cudnej osóbki. Kreatywnej, szalonej, pełnej pasji i poczucia piękna kobiety.
I nie wiem, jak to opisać słowami, ale czuję, że napotkanie jej na mojej drodze miało i ma dla mnie i mojego spojrzenia na życie wielkie znaczenie.
Aga dziękuję Ci kochana:)
A teraz chwila prawdy:) Czyli moje odpowiedzi na fruwające po blogosferze pytania.
Trudno jest....
Nad czym obecnie pracuję?
Tak naprawdę to pracuję chyba nad sobą. Nad znalezieniem sił do tego co mi w głowie kiełkuje.
A tak na poważnie, pracując niestety kompletnie w świecie z innej bajki, wieczorami próbuję łapać się za odświętne akcenty. Przedmioty drobne, które mogę ogarnąć, których wykonywanie nie zajmie mi całego pokoju, bo zwyczajnie moja rodzinka utonęłaby w tych wszystkich puchach i puszeczkach:) I zaproponowano mi coś... jeszcze coś niewielkiego. Nie wiem, czy wypali, czy będzie to jakiś maleńki kroczek do przodu... Poczekamy, zobaczymy....:)
Czym moja praca różni się od innych?
Wydaje mi się, że niczym. Jestem samoukiem, podpatruję, patrzę na ręce, słucham i uczę się, uczę...
Dlatego czasami mam wrażenie, że jest we mnie pomieszanie z poplątaniem.
Gdyby pozwolono mi wreszcie usiąść spokojnie i zabrać się za to co w głowie się kłębi, to pewnie pojawiłoby się coś oryginalnego, ciekawego... Ale jest jak jest. Powolutku, dla siebie, wieczorkiem do poduszki:)
Dlaczego piszę o tym co robię?
... pewnego dnia siedziało we mnie tyle myśli, tyle pragnień i brakowało mi miejsca, w którym mogłabym to z siebie wyrzucić... I tak powstał pierwszy wpis. Strasznie nieśmiały, strasznie banalny, no po prostu strasznie było:)
A teraz... teraz pokochałam ten skrawek mojego dnia. Tak naprawdę Was - czytelników. Anonimowi, odlegli, a tak czasami bliscy...
To moja mała terapia, poszukiwanie siebie i odkrywanie nowych wspaniałych rzeczy i ludzi...
Jak odbywa się mój proces tworzenia?
Coś mi się wydaje, że już we wcześniejszych odpowiedziach zawarłam wszystko. Jak to się odbywa? Coś mi chodzi po głowie, ja chodzę w kółko szukając chwili, by przysiąść. Czasem padam za wcześnie, czasem wytrzymam i wytrwam do nocy, by wykorzystać chwilkę. Łapię za puszki, pędzel, serwetki i kleję. Lub wyciągam maszynę i morduję skrawek materiału, który za chiny nie chce przypominać tego, co sobie umyśliłam:) Jednym słowem... kombinuję!
No i nadszedł wreszcie czas na koniec moich wywodów. Chyba jeszcze nigdy tyle o sobie w jednym czasie nie powiedziałam - napisałam.
Teraz o czymś przyjemniejszym, czyli o osobach, które cenię, podziwiam i mam sentyment do ich blogów.
Trudno było i to nie z wybraniem cudownych kobiet, a z ich możliwościami czasowymi, by z nami dalej iść w głąb tej zabawy.
Jednak i tak ogromnie, przeogromnie się cieszę, że...
EWA
z Shabby Shop Tutaj
http://shabby-shop76.blogspot.com/
przyjęła moje zaproszenie:)
Dziękuję Ewuniu...
Ewa zaraża nas swoją pasją tworzenia a czytanie jej bloga wciąga mnie jak dłubanie słonecznika ( a uwierzcie, że jak dopadnę, to oderwać się nie mogę;)
Wpadłam raz i utonęłam po uszy. Siedzę, czytam, podziwiam i w duchu marzę, że może kiedyś w dalekiej przyszłości będzie mi dane mieć tak zdolne i sprawne rączki.
Ma w sobie wiele cieplej energii, którą zawsze czuję w jej postach, w każdym po kolei, nawet gdy pisze, że pada ze zmęczenia.
Mogę się u niej spokojnie uśmiechnąć do monitora, a to cenny dar na wieczór...
Zaglądnijcie do niej koniecznie i pozostańcie na dłużej... dużo dłużej!!!
Jedno mnie w tej zabawie przekonuje - szansa zobaczenia w zwykłych kobietach coś naprawdę niezwykłego i wyjątkowego. Każda jest jedyną w swoim rodzaju.
Mamy w Polsce kreatywne, mądre kobiety. Dumna jestem z Was dziewczyny:)
I tak mamy już koniec...
Dziękuję Wam za wytrwałość i poświęconą chwilę. Mam nadzieję, że zostaniecie na dłużej ze mną i dzięki Wam będę czuła, że warto... warto coś w życiu robić:)
Trzymajcie za nas kciuki, razem za wszystkie i za każdą z osobna:)
Ściskam Was mocno, mocniutko.
Ania