Dzisiaj wpadam na momencik. Zmęczona bowiem jestem niesamowicie ponieważ cały dzień spędziłam na dworze grabiąc, kopiąc i co by tam jeszcze.......Ciekawa jestem ile z Was mieszka na tak małej wsi jak moja i na dodatek w gospodarstwie (mini mini) rolnym.Moja wieś to ok 15 zabudowań. Ja odziedziczyłam po rodzicach całe gospodarstewko i od tego czasu dzielnie walczę wraz z mężem o to by stodoła się nie przewróciła, kurnik nie zawalił i obora by jakoś wyglądała. Cały czas też modernizujemy dom mieszkalny i powiem szczerze za to co włożyliśmy juz w remonty miałabym nowy domek i to w dodatku taki jaki bym chciała. Oprócz budynków w gospodarstwie cały czas jest coś do zrobienia. Ja nazywam to pracą w ogrodzie choć może ktoś powie że to zwykłe wiejskie podwórko ale ja mówię "ogród" bo i kwiatki mam i trawniki,ba nawet oczko wodne i skalniak.Wszystko to w wiejskim stylu dalece odległym od dzisiejszych ogrodów na nowo zakładanych wszędzie osiedlach. Zna ktoś z Was takie życie?
Dzisiaj pokażę wam moje wdzianko , co prawda zakupione w lumpiku ale z metką, zapasowymi guzikami i w takim stanie jakby wisiało w najlepszym butiku. Mnie bardzo się podoba zwłaszcza jego kolor.
KIECKA,KOSZULKA:TOP SECRET
TORBA,SZAL:GIEŁDA
KOZACZKI:ALLEGRO
WDZIANKO:SH
Słuchajcie, czy u Was też tak wciąż wieje? Ten wiatr staje sie nie do zniesienia:(