Crashed. W zderzeniu z miłością #3, K. Bromberg
K.
Bromberg
Crashed. W zderzeniu z miłością #3
Seria:
Driven
Helion,
Gliwice 2016, str. 499
ISBN:
978-83-246-9694-9
W końcu
przyszedł czas na kolejną część serii „Driven” Crashed. W zderzeniu z miłością. Poprzednia część skończyła się dla mnie
tragicznie więc moje oczekiwania co do kolejnych wydarzeń były bardzo wielkie,
miałam nadzieję, że tu już wszystko się ułoży tak jak być powinno.
Po
tragicznym wypadku jakiemu uległo Colton w poprzedniej części, nie do końca
wiadomo co go czeka. Crashed rozpoczyna się dokładnie w tym samym momencie, w
którym zakończył się poprzedni tytuł. Nie wiadomo czy Colton po tym tragicznym
wypadku będzie pamiętał to co wydarzyło się przed wejściem do auta, czy będzie pamiętał
Rylee? Czy w końcu zrozumie, że to całe zaangażowanie Rylee w ich związek jest
warte grzechu?
Crashed
tym razem skupia się bardziej na osobie Rylee, pomimo, że to Colton uległ
wypadkowi. Jednak to ona, dowie się wielu rzeczy z jego przeszłości, które mogą
zaważyć na ich związku. To ona pokaże, jak silnym uczuciem darzy tego mężczyznę
i pomimo przeciwności losu, kłód jakie rzuca im pod nogi życie, chce nad z nim
być.
Najbardziej
zaskakuje przemiana Coltona i to dzięki właśnie zabiegom i zaangażowaniu Rylee.
Z niedostępnego, trochę obawiającego się zaangażowania mężczyzny zamienił się w
pełnego miłości człowieka.
Podświadomie
chciałam aby trzecia część zakończyła się happy endem i tak też się stało.
Crashed
idealnie dopełnia całą trylogię i spaja wszystkie trzy części w pełną całość.
Moja ocena: 8/10
Za
książkę dziękuję wydawnictwu Helion
No to zabieram się za tę trylogię :)
OdpowiedzUsuńNa mojej półce czekają trzy najnowsze tomy tej serii, które podobno jednak można czytać bez znajomości tych, które dotąd opisywałaś. Mam nadzieję, że tak właśnie jest... :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam całą serię :)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, czy wolę jak książka czy też seria skończy się po mojej myśli, czy jednak gdy autor mnie mocno zaskoczy. ;)
OdpowiedzUsuńSama raczej się nie skuszę, ale może kiedyś polecę serię siostrze.
OdpowiedzUsuń